58

20 2 0
                                    

Gram raz z ziomkiem i co chwilę byłam dowódcą skoku. Skoczyłam na pierwsze lepsze miejsce. Mój ziomek zginął po 2-3 minutach. Ja pod postacią Wright spieprzyłam z miejsca gdzie mój ziomek zginął. Próbowałam jego sztandar odzyskać ale czas upłynął. A ja biegałam bez broni. Chciałam wejść do jakiegoś budynku a tam Pathfinder przy drzwiach stał. Ja wsteczny i spierdalam. On poleciał za mną w pościgu. Ja tunele tworzyłam i szybkie tepanie by się udało uciec. Po czym weszłam do jakiegoś budynku i zmieniłam osłonę i chwyciłam na pierwszą lepszą broń o szybko się obróciłam. Pathfinder'a nie było. A przy mnie towarzyszyła muzyczka z Tomka i przyjaciół. Nie żeby coś ale kurwa tak się podpasowała, że ja tylko między czasie się śmiałam.
Mój ziomek gdzieś na chwilę poszedł, a jak wrócił: To ty jeszcze żyjesz?!

Zginęłam po 16-17 min gry  przez Gibraltara 😂😂

Zdobyłam podczas tego meczu 6 miejsce. Ale serio gdyby nie on to być może bym niespostrzeżenie bym to ugrała xD

Przygody Hedge w świecie Apex LegendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz