Fałszywy Przyjaciel

2K 144 324
                                    

Pov: George

Obudziłem się z ostrym bólem pośladków, nie raz nie dwa się już tak budziłem, mimo wszystko bolały jak diabli.
Chciałem zaszaleć i wyszło jak wyszło, ale nie żałuję ani trochę.
Pierwsze co zrobiłem to wstałem po chusteczki, aby zetrzeć spermę z brzucha Claya.
Zerknąłem w telefon i zobaczyłem 20 nieodebranych połączeń od Nicka, zastanawiało mnie co chciał, ale zanim do niego zadzwonię muszę wytrzeć to nasienie Dreama i pójść pod prysznić, niestety zanim to zrobiłem, ten idiota zdążył przewrócić się na brzuch.

-Clay kurwa!

-o japierdole c-co ja mam na brzuchu?-zapytał właśnie budzący się Clay.

-poprawka MIAŁEŚ, bo właśnie wytarłeś to o łóżko, przecież zasneliśmy w takiej pozycji w jakiej skończyliśmy uprawiać sex, więc twoje mleko zostało w takim miejscu, na jakim było cały czas.

Dream wstał oburzony i uderzył mnie w tyłek, nadal ze swoją złą mimiką twarzy.
Postanowiłem mu nie oddawać, bo wiem że on odda kolejny raz jeszcze mocniej, a ja akurat tego już nie wytrzymam, więc zmieniłem temat.

-idziemy pod prysznic?-zapytałem dotykając go po klatce piersiowej.

-miałem to proponować.

***

Po wyjściu spod prysznica spojrzałem na telefon i okazało się że to już godzina w której Will i Nick powinni już być, więc razem z Clayem szybko ruszyliśmy do szafy po jakieś ubrania.
Aż usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.

-otworzę!-krzyknęła dziewczyna

A więc mieliśmy dodatkowe kilka sekund na ogarnięcie się i wypadałoby je dobrze wykorzystać, ubraliśmy pierwsze lepsze ciuchy z brzegu i powędrowaliśmy do salonu.
Po wejściu do salonu przywitały nas wyjątkowo uśmiechnięte osoby, zawsze byli uśmiechnięci ale nigdy aż tak.

-można wiedzieć o co chodzi?-zapytał Dream zdziwiony, z resztą nie mniej niż ja.

-musimy wam coś powiedzieć, ale usiądzcie, bo to co teraz powiemy może was trochę zdziwić.

Tak też wszyscy zrobiliśmy, każdy z nas miał bardzo zastanawiającą mimikę twarzy, a ja chyba jako jedyny z tych osób tutaj, podejrzewałem o co może chodzić.

-więc, ja i Will całowaliśmy się w łazience samolotowej-powiedział Nick prawie wybuchając śmiechem.

-KURWA WIEDZIAŁEM!-krzyknąłem tym samym uderzając w głowę Claya, który swoją drogą miał minę, jakby ktoś właśnie umarł.

-a co z Nicki?-zapytała zaciekawiona Drista.

-jeszcze jej nie powiedziałem, ale nie mogę z nią dłużej być-odpowiedział Will.

W tym momencie zapadła cisza, nasz Willbur Soot miał trudną rozmowę do wykonania, kochał Nicki i bardzo dobrze się z nią dogadywał, dziewczyna może to trudno przyjąć, ale musi to zrobić bo inaczej będzie jeszcze gorzej.

-guys ja musze z Nickiem pogadać na osobności, pójdziemy do sypialni-odezwał się nagle Will.

-spoko, poczekamy-odpowiedziałem.

Chłopaki poszli do sypialni a ja zostałem razem z Dreamem i jego siostrą, zastanawiałem się o czym Sapnap i Willbur gadają, jestem bardzo ciekawskim osobnikiem.
Nie wyspałem się ani trochę, więc postanowiłem się położyć, ułożyłem się wygodnie na kolanach Claya, a on jak na najlepszego chłopaka na świecie przystało, zaczął głaskać mnie po głowie dokładnie tak, jak lubię.
Zasnąłem bardzo szybko...

***

Otworzyłem oczy i pierwsze co zobaczyłem to Dristę uśmiechającą się szeroko.
Co ja do jasnej cholery robiłem na jej kolanach?

-Co ja tu robię?

-chłopaki poszli do baru, Dream nie chciał cię budzić, spałeś tak słodziutko...-odpowiedziała.

-ja mu kurwa dam słodziutko.

Nie powiem, nieco się zdenerwowałem, poszedł do baru nie biorąc mnie ze sobą, a to spotkanie miało polegać na spędzaniu razem czasu.
Nie zostawię tego tak, bez słowa wyszedłem z domu.
Wiedziałem że będą w barze obok, bo nigdzie indziej nie chciało by im się iść.
Była już późna godzina więc trochę się bałem wychodzić sam, zważywszy na to że nawet nie potrafię się bić.
Droga była prosta wystarczyło iść wzdłuż ulicy a tam było widać bar.
Nagle poczułem kogoś dotyk na ramieniu, z początku myślałem że to Drista którą zostawiłem samą w domu, ale jednak się myliłem.

-Witaj George-powiedziała nieznajoma osoba, na co gwałtownie się odwróciłem.

-kim jesteś i czemu mnie kurwa dotykasz!?-zapytałem nerwowo.

-jestem przyjacielem Claya, kazał mi po ciebie wyjść, bo Drista zadzwoniła że się obudziłeś i byłeś bardzo oburzony.

-dobra, to w takim razie zaprowadź mnie do niego.

Dream dobiera sobie dziwnych znajomych, ten chłopak miał kaptur i wyglądał jakby chciał mnie zabić, co powodowało u mnie ciarki na ciele, ale skoro znał też jego siostrę to chyba rzeczywiście jest jego przyjacielem.
Okazało się że jednak nie ma ich w barze, bo skręciliśmy w całkiem inną ulicę, która swoją drogą nie wyglądała za dobrze.
W końcu się zatrzymaliśmy, ale jedyne co tutaj widziałem to jakieś śmietniki i opuszczony budynek, coś mi tutaj nie grało, ani Nick ani Clay nie lubią takich miejsc.

-gdzie my jesteśmy? Ich tutaj na pewno n-n-nie m-ma.

W pewnym momencie poczułem ukłucie na swoich plecach, wiedziałem już, że to nie był jego przyjaciel...

Siemanderoooooo, Georgie dostał igla w plecy, biedny chłopak...

The New Life of Gream /dreamnotfound/gream/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz