potrzebuje się wygadać, bo nie czuję się na siłach pisać o tym do kogoś prywatnie z moich przyjaciół.
wygarnęłam ojcu wszystko, co od 19 lat siedziało mi na sercu
powiedziałam że nie mam ojca, ze go nienawidzę, ze jak może stać i patrzeć się bez krzty poczucia winy
zapytałam go czemu chociaż raz mnie nie przeprosił
zapytałam matki czemu nie rozwiodła się z nim jak to wszystko się zaczęło, a nie jak teraz ja ledwo co wytrzymuje bez cięcia się
powiedziałam mu że przez 19 lat nie miałam ojca, nie czułam że to mam i nigdy nie poczuje
i mam nadzieję że matka jak najszybciej się z nim rozwiedzie a ja o nim jak najszybciej zapomnę, żeby poczuł się sam jak palec
odpowiedział mi że jeśli ja nie szanuje jego, to czemu on ma szanować mnie
obiecałam chłopakowi, ze nigdy więcej się nie potnę
złamałam obietnice
czuje się martwa w środku, nie chce jutro się obudzić, nie chce żyć, mam dość tego że jeszcze kilka miesięcy muszę go znosić
nigdy nie popadłam w taki szał jak dzisiaj
rzucałam wszystkim, wrzeszczalam, prawie się z nim pobiłam
żeby dowiedzieć się że to jednak podobno moja wina
czemu się tak bardzo przez to nienawidzę
że żyje, że muszę udawać na codzien że kurwa jest okej, kiedy moje życie się sypie i chciałabym przestać istnieć
chce do babci
CZYTASZ
Moje Gorzkie Żale
RandomNic nadzwyczajnego. Będę się tu żalić niezależnie od pory dnia. Potrzebuje tego w chuj. Na okladce macie slodkiego kotka bo nie mam nawet siły zrobic jakiejs przyzwoitej okladki