rozdział 6/ śmierć się pląta

453 37 1
                                    

Edele pov
Byłam jakaś inna w środku, ale mimo to postanowiłam zabić Zamareto, ponieważ wiedziałam, że tylko tak mogę go uratować. Powróciłam do swojego ludzkiego wyglądu i wzięłam w rękę moją katanę i zaatakowałam Zamareto, smok był szybki ale skupiłam się na tym żeby zaatakować ciszą, a zabić obojętnością, to co było dla mnie ważne.... musiałam go ocalić

-oddech życia,forma dziesiąta, pąki życia!-krzyknęłam gdy moja katana dotykała głowy smoka, Rissare poszła w moje ślady i pomogła mi. głowa smoka poleciała na drugi koniec łąki, Rissaere rykła z bólu, ale musiała się trzymać Zamareto wróci do nas teraz, jestem tego pewna, gdy ciało smoka opadło bezwstydnie na ziemię, z jego wyłonił się smok, to był prawdziwy Zamareto.

-Dziękuję, przepraszam, nie byłem sobą.-znów jestem twoim dłużnikiem Edelo jak i twoim Rissaere, po tych słowach oba smoki znikły, a ja odetchnęłam z ulgą.

-Edele, chodźmy sprawdzić resztę lasu.
-jasne, teraz już nic mnie nie powstrzyma.
-miło mi to słyszeć.

Alaya hmmmm jest świetną przyjaciółką, to ona jako pierwsza wstawiła się za mną w dzieciństwie. Jest strasznie silna, nie widziałam sileniejszej osoby od niej. Walczy na swój własny sposób i nigdy nie kłamię, jest demonem honoru... lepszej przyjaciółki nie można było sobie wyobrazić. Alaya walczyła wachlarzami jak i kataną, wachlarzy używała tylko w ostateczności.

Alaya ma brązowe oczu oraz bardzo często chodzi ubrana na czarno. Wygląd Ma na około 19 lat (mimo, że ma więcej, dużo więcej...) włosy ma zebrane w kok i zawiązane podspodem czarną wstążką. Na szyi nosi złoty naszyjnik z sercem. Styl ubioru jest bardzo podobny do stroju samurajów tylko bardziej pod styl chiński.

(Sorki za być może nie zrozumiały opis)

Szłyśmy przez jeszcze kilka minut, aż natknęłyśmy się na jednego z naszych wrogów demona zdrady oraz demona kłamstw.

Postanowiłyśmy walczyć, nie mogłyśmy pozwolić im dalej chodzić po tym świecie.
-Oddech życia, forma 4, życie Smoka! -uderzyłam w demona zdrady na co ten tylko się zaśmiał i odrzucił mnie dosyć daleko, ale nie poddałam się, musiałam go zabić! Żeby nigdy więcej nikogo nie skrzywdził!
-Zamareto! Rissaere!-z ziemi wyłonił się dwa smoki obalając drzewa, ścigały demona, który zgodnie z oczekiwaniami smoków wpadł w ich pułapkę. Kiedy już miał zginąć, jakimś cudem uciekł, nie dziwię się przecież to wyższa piątka, wśród demonów czystej krwii.
-Zamareto!-demon od razu zrozumiał polecenie i zagrodził drogę ucieczki demonowi. zaś ja i Rissaere biegłyśmy prosto na demona, w pewnym momencie nastała cisza, demon nie wiedział jak zaatakuję, po czym mój wyraz twarzy stał się obojętny, więc zaatakowałam. Podczas gdy smoki zagradzały drogę ucieczki demonowi.
-oddech życia, forma dziewiąta, Życie Śmierci!-krzyknęłam gdy moja katana była już blisko szyji demona, tym razem udało mi się go zabić, odcięłam mu głowę.

Alaya pov
Podczas gdy Edele walczyła z demonem zdrady, ja walczyłam przeciwko wyższej czwórce.
-Oh? kogo my tu mamy czy to nie jest nasza ukochana Alaya ?
-oddech demona, forma siódma, honor anioła!-kurczę nie udało mi się, muszę inaczej wygrać tą walkę.
-tak mnie nie zabijesz jesteś pod postacią człowieka ... nie dasz rady mnie zabić.
-dobrze w takim razie Nirwana!

Nirwana przypomina ogromnego węża. Jest niebieski i ma granatowe oczy.

Wyższa czworka nie miała szans z smokiem... Położyłam sobie rękę na sercu i powiedziałam:
-zabij go-smok posłusznie wykonały mój rozkaz
Po kilku minutach demon leżał na ziemi z od gryzioną głową.
-dziękuję- smok znikł, a ja usłyszałam pewien głos. To był głos tego demona.
-Mam pytanie do ciebie
-jakie?- zapytałam podchodząc
-Kim są przyjaciele?-demon kłamstwa mówiąc do mnie to pytanie płakał, wzięłamjego głowę na kolana i cicho powiedziałam:
-Jedną duszą mieszkającą w dwóch ciałach.

Na te słowa odpowiedział dziękuję po czym jego głowa znikła. Na miejscu gdzie była jego głowa wyrosła piękna róża koloru pudrowego różu.

ᴛᴀᴊᴇᴍɴɪᴄᴢʏ ғɪʟᴀʀ ᴅᴇᴍᴏɴᴀ/ᴢᴀᴌᴏᴢ̇ʏᴄɪᴇʟᴋᴀOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz