Prolog.

814 25 36
                                    

Wiatr lekko muskał moją twarz.

Spojrzałem w dół.

Widziałem ludzi chodzących po chodniku, jednak nie widziałem dokładnie co robią.

Jedna, pojedyńcza łza zleciała po moim policzku.

Uśmiechnąłem sie smutno pod nosem.

Zrobie to, i wszyscy o mnie zapomną.

Nie będe już ciężarem dla innych.

Po prostu mnie nie będzie.

Podniosłem głowe do góry i spojrzałem w gwiazdy.

Oboje kochaliśmy je oglądać.

Wziąłem głęboki oddech i zamknąłem oczy.

Rozłożyłem ręce na boki.

- Żegnaj świecie...- powiedziałem i przechylilem lekko swoje ciało do przodu.

...

A wszystko zaczęło sie od łazienki.

~𝚆𝚢𝚜𝚘𝚔𝚘 𝚗𝚊 𝚗𝚒𝚎𝚋𝚒𝚎~~𝐄𝐥𝐞𝐯𝐞𝐧 𝐱 𝐙𝐞𝐫𝐨𝐧~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz