6. Tydzień później i "pierwsze kroki"

363 16 30
                                    

little_sad_bean_, kocham cie za tą okładke i dziękuje ci za nią bardzo ^^

Pov. Danielll

Mateusz od tygodnia nic nie je, a jak już to tylko w małych ilościach, i nie wychodzi z pokoju, może tylko po to by pooglądać gwiazdy na dachu nocą. Cholernie sie o niego martwie, w końcu ma strasznie dużo problemów na głowie i jeszcze wyjazd Kitcu.

Nie unika mnie, wręcz przeciwnie, chce abym był a nim cały czas. Cokolwiek by się nie działo, zawsze chce abym był przy nim.

Szymonek
I jak się czuje?

Ja
Mówilem, nie je nie pije i nie wychodzi z pokoju

Szymonek
...
Poważnie
Dalej bierzesz ten zakład?

Ja
Stary, do cholery mówiłem że to koniec tego jebanego zakładu

Szymonek
Uhuhu, czyli jednak coś?

Ja
Dobra weź sie zamknij
Ide bo Mati sie budzi

Szymonek
Tiaaaaa leć do swojego chłopaka

Zignorowałem ostatnią wiadomość, schowałem telefon do kieszeni spodni i wstałem z krzesła obok biurka Mateusza. Usiadłem na łóżku i pogłaskałem kręcącego się blondyna po włosach.

- Daniel...- szepnął chłopak przecierając oczy.

- Co sie stało?- spytałem również szeptem. Mateusz podniósł sie do siadu, sięgając po okulary.

- J-ja...-- chciał coś powiedzieć, jednak przerwał mu jego brzuch, który jakby błagał o jedzenie. Chłopak zmieszał sie troche i poprawił włosy.

- Jesteś głodny- bardziej stwierdziłem niż zapytałem.

Mateusz spojrzał w podłoge i pokiwał głową. Usmiechnąłem się ciepło i wyciągnąłem ręke by pogłaskać jego policzek. Blondyn od razu przysunął do mnie głowe i przyłożył swój policzek do mojej dłoni.

- Pizza?- spytałem, głaskając jego policzek. Ten tylko przytaknął głową, a ja zabrałem swoją ręke z twarzy Mateusza.

Poczułem ciepło na sercu, widząc że Mateusz chce coś zjeść. Wyciągnąłem telefon z kieszeni. Włączyłem go i wpisałem kod.

Na ekranie była moja konwersacja z Szymonem (dla niewiedzących Chucken). Patrzyłem sie na nią tempo, do chwili gdy Mateusz nie zaglądnął mi w telefon. Wyłączyłem szybko messengera i włączyłem klawiature.

- Znasz numer?- spytałem, podając mu odwracając ekran telefonu w jego strone. Ten popatrzył się na mnie z ciekawością.

- O czym pisałeś z Szymonem?- spytał, siadając bliżej mnie. Przez moja głowe przeszło tysiąc myśli na raz.

- O niczym ważnym- uśmiechnąłem się nerwowo. Blondyn westchnęł, pokręcił głową i zabrał mi mój telefon z ręki.

~𝚆𝚢𝚜𝚘𝚔𝚘 𝚗𝚊 𝚗𝚒𝚎𝚋𝚒𝚎~~𝐄𝐥𝐞𝐯𝐞𝐧 𝐱 𝐙𝐞𝐫𝐨𝐧~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz