5. Rodzina i gwiazdy

382 20 43
                                    

No zgadnijcie od kogo może być ten art w mediach :))

Ponieważ nie chce być już więcej zły...
Ponieważ chce byś tym jedynym był...

~Troche później~

Pov. Mateuszek

Ucałowałem Daniela w czoło i usiadłem na jego kolanach.

- Od dwóch godzin nie odchodzisz odemnie, co się stało?- spytał ten piękny brunet.

- Nic- skłamałem i znowu dałem mu buziaka w czoło, przed tym odgarniając z niego włosy.

- Widze że coś sie stało- mruknął i wziął moją twarz w ręce.

- Nic sie nie stało Daniel, a nawet jak by coś sie stało to nie jest to poważny problem- zabrałem swoją twarz z jego rąk i wtuliłem się w jego tors. Usłyszałem westchnięcie z drugiej strony.

- Niech będzie...- szepnął i objął mnie swoimi ramionami.- Ale jakby coś się działo to mów, dobrze?- powiedział.

Podniosłem głowę i spojrzałem w jego oczy. Uśmiechnąłem sie lekko i ucałowałem policzek Daniela. Na jego twarzy od razu pojawił się mały rumieniec.

Uśmiechnąłem się jeszcze bardziej i przez chwile poczułem że nic związanego z Youtubem sie nie stało.

(Uwaga! Część rozdziału little bit 13+! Gdy skończy sie TA część opowiadania dam "~~~~~". Wiem że niektórzy nie chcą czytać takich części więc daje ostrzeżenie :> (o tobie mówie little_sad_bean_ TvT))

Delikatnie pocałowałem Daniela. Ten mruknął zadowolony, zdjął moje okulary i pogłębił pocałunek. Położyłem jedną ręke na jego karku i dosłownie przyczepiłem się do jego warg jak pijawka. Drugą ręke natomiast położyłem na oparciu za chłopakiem. Wspominałem że siedzieliśmy na kanapie?

On położył jedną ręke na mojej talii. Poczułem mocne pieczenie na policzkach i motyle w brzuchu.  Czułem sie, jakby wszystkie moje smutki nagle zniknęły.

Całowaliśmy się dosyć agresywnie, co jakiś czas odrywając się od siebie by zaczerpnąć powietrza. Z pewnym czasem jednak zwolniliśmy tępo i doszło do małej walki o dominacje. Gdzie ja przegrałem, ale nie przeszkadzało mi to, szczerze to chyba polubię bycie tym uległym.

Pociągnąłem lekko końcówki włosów bruneta, na co ten mruknął zadowolony.

Dłoń Daniela (ta w której nie miał okularów)  zaczęła wędrować raz to wyżej, a raz niżej, aż w końcu trafiła pod moją koszulke i powędrowały na żebra. Przez moje ciało przeszedł dreszcz.

Zareagowałem natychmiastowo, odsuwając sie od bruneta i chwytając jego ręke.

Pomiędzy naszymi ustami powstała mała nitka śliny, która zerwała się po chwili i wylądowała po części na naszych brodach. Oboje dyszeliśmy ciężko.

Wyjąłem ręke chłopaka z pod mojej koszulki

- W-wybacz ale nie...- szepnąłem, czując się troche zły sam na siebie że nie potrafie zaspokoić Daniela.- N-nie czuje się jeszcze...-

~𝚆𝚢𝚜𝚘𝚔𝚘 𝚗𝚊 𝚗𝚒𝚎𝚋𝚒𝚎~~𝐄𝐥𝐞𝐯𝐞𝐧 𝐱 𝐙𝐞𝐫𝐨𝐧~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz