...

3 0 0
                                    

To było wczoraj... największy błąd Jaki zrobiłam- wstawienie filmiku na tik tok'a.  Od wczoraj minęło około 15 godzin. Filmik ma już 562,8 tysięcy polubień oraz moje konto ma 877 tysięcy obserwatorów. Rodzice gdy o tym usłyszeli byli bardzo zadowoleni. Ja byłam lekko zmieszana. Co chwilę przychodzi mi powiadomienie odnośnie nowej współpracy.

Ale wracając do początku.  Aby nie namieszać. Zacznę od przedstawienia się. Mam na imię Charlie, mam 16 lat. Mieszkam w dość dużym domu z moimi rodzicami w stanie Georgia. Moim największym hobby jest taniec. Trenuję go odkąd ukończyłam 6 lat. Moi rodzice  pracują w korporacji. Są bardzo wyuczeni i tego samego oczekują ode mnie.

Mają zaplanowaną moją całą przyszłość.  Świetnie.

Moim największym marzeniem jest poprostu być szczęśliwą. Bardzo dużo podróżujemy. Mamy psa, jest z nami od około dwóch lat - wabi się Cami. Jego imię powstało od hiszpańskiego słowa Camino, które oznacza drogę.

Siedzę na środku mojej garderoby i pakuję moje ubrania. Właśnie trzymam w ręce sukienkę- to właśnie w niej miałam mój pierwszy występ. Zajęłam czwarte miejsce. Moją sąsiadka, a zarazem najlepszą przyjaciółką jest Ava,ale każdy na nią mówi Avani. Ava robi już filmiki na tik toku od kilku miesięcy. Stała się dość popularna przez co bardzo się odemnie odsunęła. Każdy twierdzi,że bardzo się zmieniła. Niestety ona tego nie widzi.

Została mi do spakowania tylko moją toaletka, czyli kosmetyki. Zajmnie mi to max.10minut. Nie mam zbyt wielu produktów do makijażu. Zazwyczaj składa się on z podstawowych rzeczy t.j : tusz do rzęs, korektor na niedoskonałości oraz pomadka ochronna. Czasami pomaluję się jakimś cieniem. Gdy jeżdżę na konkursy malują mnie specjalne Panie kosmetyczki. Potrafią zrobić cuda.

Nie uważam się za cud świata jednak większość osób powtarza mi ,że jestem bardzo ładna. Bardzo zabawne biorąc pod uwagę iż mam bardzo dużo adoratorów nie miałam nigdy chłopaka. Co z tym się wiąże nie miałam swojego pierwszego pocałunku. Nie wstydzę się tego.

Nie umiem sobie wyobrazić mojego nowego życia. Zaczynam moją karierę. Martwiłam się tylko jedną rzeczą... mianowicie nową szkołę. Mam nadzieję, że mnie tam zaakceptują.
Zeszłam na dół,a tam zobaczyłam rodziców którzy wkładają do auta kartony. Było ich niesamowicie dużo.
Nagle tata odwrócił się w moją stronę.
- Cześć córeczko, spakowana? Panowie już chcą wyjechać z naszymi kartonami. - mówił widocznie zadowolony.
- Tak, zaraz przyjdę z kartonami. Mam ich całe mnóstwo. - mówiłam ze sztucznym zmęczeniem.
- Kochanie, wiesz dlaczego masz tak silnego ojca? - zaczął naprężać triceps.
- Nie wiem tatku.- uśmiechnęłam się.
- Abym mógł Ci pomóc znieść te ciężkie paczki. - zaczął iść w kierunku mojego pokoju.- Idziesz mi pomóc? To,że jestem silny nie oznacza, że nie potrzebuję Twojej pomocy.
- Tak,tak tato już idę. - weszłam po schodach.

Znoszenie kartonów poszło nam bardzo szybko. Ja brałam po jednym,a tata brał po dwa lub trzy.

Była godzina 11:34, o 17:30 mieliśmy samolot. Podobno cała podróż miała trwać około 2 godzin. Przez to całe pakowanie bardzo zgłodniałam. Jako iż mieliśmy wszystkie rzeczy spakowane nie mogliśmy zrobić obiadu. Jedyne co nam zostało to pójście do restauracji. Miałam ochotę na jakieś dobre jedzenie i słodki deser. Jedyne co mi zostało to się ubrać w czyste ubrania i iść na jedzonko. W walizce,którą brałam do samolotu miałam parę kompletów ubrań na następne dni w razie gdyby te w kartonach nie zdążyły szybko do nas dojechać. Wyjęłam czarne jeansy, t-shirt z logiem pewnego znanego zespołu oraz bordowe Vansy. Postanowiłam też, że właśnie w tych ubraniach polecę. W kosmetyczce odnalazłam mój ulubiony perfum. Poprawiłam włosy i zeszłam na dół.

Oczywiście jak to ja zapomniałam podłączyć do ładowania mojego PowerBanka. Szybko wróciłam się aby czym prędzej to zrobić. Wsiedzilismy do auta i ruszyliśmy w stronę jakiejś restauracji. Wybraliśmy tą z której najczęściej korzystamy. Mają tam wyśmienite jedzenie.

Zajęliśmy miejsce przy stole. Zamówiliśmy:

Tata: skrzydełka z kurczaka w sosie BBQ WHISKEY,  a na deser krem z trzech czekolad wraz z polewą wiśniową.

Mama: puree ziemniaczane z bukietem warzyw, pierś z kurczaka w sosie pomidorowym, a na deser szarlotkę.

Ja zamówiłam Mini Zestaw Sushi z tuńczykiem, a na deser Brownie z orzeszkami i słonym karmelem.

// Hejka, dajcie znać jak Wam się podoba? Na 3 gwiazdki będzie kolejny dział//

T.O.X.I.COpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz