...

0 0 0
                                    

- A więc Charlie, tak?
- Tak.
- Twoje zadanie brzmi: Rozwiąż równanie 8x²+ 5x - 2. Potrzebujesz pomocy?
- Nie, dziękuję. - zaczęłam rozwiązywać równanie.- a więc A=2 B= 5 C= -2, Delta wynosi 8²-4 x 2 x (-2) czyli 64+16= 81. Pierwiastek z 81 wynosi 9. X1= 3.5 , a X2= 1.
- Świetnie. Dostajesz A. Możesz usiąść.

Reszta lekcji minęła mi spokojnie. Na reszcie nastał czas w którym zadzwonił ten dzwonek. Całą trójką ruszyliśmy w stronę galerii. Droga zajęła nam 5minut. Było to naprawdę blizutko.

Gdy była już 18:00 , a nasze zakupy dobiegły końca udaliśmy się do tej słynnej restauracji z burgerami. Ja zamówiłam sobie burgera z frytakmi i gazowany napój o smaku pomarańczy.

Po mile spędzonym dniu wróciłam do domu. Wykąpałam się i poszłam spać. Jutro miałam tylko historię. Okazało się, że wszyscy nauczyciele są chorzy. Narazie mamy odwołane lekcje przez następny tydzień. Jutro jedynie odbębnić lekcje od 12 do 13:30.

Obudziłam się o 10:00 byłam strasznie nie wyspana bo w nocy śniły mi się straszne koszmary. Ubrałam szare spodnie dresowe i czarna bluzę i do tego fioletowe Vansy. Z kuchni wzięłam butelkę wody z cytryną i mięta i ruszyłam do szkoły. Dzisiaj drogę chciałam przejść w samotności. Nie czułam się zbyt dobrze. Strasznie bolała  mnie głowa. Po drodze do klasy spotkałam Petera. Usiadłam razem z nim na ławce.
- Coś słabo wyglądasz. Dobrze się czujesz?
- Tak ale trochę mnie głowa boli.
- Masz.- podał mi pudełeczko z tabletkami przeciwbólowymi.
- Dziękuję.- od razu połknęłam jedną.
- Mam nadzieję,że przstanie Cię boleć- dał mi buziaka w czoło.

Siedzieliśmy tak jeszcze chwilę Gdy nagle zobaczyłam wychodzącego z łazienki Toma wraz z Pansy, która była cała rozkosmana. Na samą myśl co oni tam robili chciało mi się wymiotować.
- Peter? Czy Tom i Pansy są razem?- zapytałam.
- Oni? Nie. Tom ma każdą kiedy chce i jak chce. Laski na niego lecą. Mam nadzieję , że Ty się mu oprzesz.
- Nie podoba mi się nawet w 2%.
- A to dobrze. On Cię tylko wykorzysta i zostawi.

Weszliśmy do klasy, ja usiadłam z Peterem bo Laury dziś nie będzie. Napisała mi,że ma awarię w domu i nie da rady zajść do szkoły. Postanowiłam, że zajrzę do niej po zajęciach. Lekcja minęła szybko. Z mojej prezentacji dostałam A. Byłam zadowolona. Z resztą prawie cała klasa uzyskała pozytywne oceny. Gdy szłam do Laury weszłam do kawiarni aby nam kupić kawę. Wzięłam dwie kawy mrożone o smaku karmelu i ciasteczek z czekoladą.  Był to jakiś nowy smak. Wyglądał apetycznie. Byłam pod domem Laury i zapukałam do drzwi. Po chwili zobaczyłam dziewczynę w samych dresach. Wyglądała jakby całą noc nie spała.
- Hej kochana. Co się stało?
- Weź mi nawet nie mów. Dziękuję. - zabrała jedną kawę z tacki.- mój głupi brat przyjechał i dręczył mnie całą noc. Nie wiedziałam go chyba z dwa lata. Był w wojsku.
- Wow. Nie wiedziałam, że masz brata.
-Nie przyznaje się do niego.- zażartowała.

Posiedziałyśmy jeszcze chwilę, a ja już musiałam się zbierać. Obiecałam mamie,że pomogę jej dzisiaj zrobić uroczystą kolację. Mięli dzisiaj do nas przyjść goście jacyś z firmy rodziców. Weszłam do kuchni. Było już po 14stej,a goście mięli przyjść na godzinę 20:00. Zjedliśmy obiad na który mamą zrobiłam zupę warzywną. Po posiłku poszłam się przebrać w domowe rzeczy i zeszłam na dół. Pierwsze co zrobiłam to ciasto. Musiało się długo piec, więc poszło na pierwszy rzut. Zmieszałam jajka,cukier i mąkę. Dodałam jeszcze kilka innych składników. Z ciast zrobiłam Brownie oraz Sernik. Gdy się już piekły zabrałam się za robienie zapiekanki. Umyłam cukienie i bakłażana. Pokroiłam je w kostkę. Dorzuciłam wcześniej ugotowany makaron. Podsmażyłam kiełbaskę i cebulę. Wszystko doprawiłam pieprzem i solą. Odłożyłam na bok. Teraz przyszedł czas na sałatkę. Pokroiłam kapustę pekińską. Dodałam kukurydzę, ogórki konserwowe oraz sos czosnkowy. Na patelni podsmażyłam kurczaka z przyprawą i dodałam do miski. Do drugiej miski pokroiłam pomidora, sałatę, sezam, ogórka zielonego oraz dolałam troszkę oliwy z oliwek. Przyprawiłam jeszcze kurczaka i obrałam kilka ziemniaków. Zrobiłam zimną płytę na którą dałam ser,szynkę i inne bardzo ciekawe rzeczy. Wyciągnęłam z piekarnika ciasto. Do kuchni weszła mama,która na wstępie mnie przeprosiła za brak pomocy ale musiała coś pilnie załatwić.
- Mamo mogę zaprosić Petera na kolację?
- Jasne. On jest tutaj mile widziany. Chętnie go poznam.
-Dziękuję

Wróciłam do pokoju I napisałam SMS do Petera: " Hejka. Dziś.  20:00. Kolacja. U mnie. Ubierz się elegancko.". Na odpowiedź czekałam jakieś 10 sekund na odpowiedź: " Będę. Idę już się szykować. Jaki ubierasz kolor sukienki" . Odpisałam:" Czarna lub biała. Dam Ci znać zaraz.".

T.O.X.I.COpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz