...

2 0 0
                                    

Przyszedł czas na wyszykowanie się. Miałam dylemat pomiędzy czarną sukienką,a białą. Moje wątpliwości rozwiała mamą, która weszła do pokoju.
- Cześć Kochanie. Nad czym tak się zastanawiasz?- zapytała
- Nie wiem która sukienkę ubrać.
- Daj mi chwilę. - wyszła z mojego pokoju.

Po chwili wróciła z torbą z jakiegoś znanego sklepu.
- Przymierz . - wręczyła mi torbę.
Szybko zajrzałam do środka. Była w niej sukienką, ciemno czerwona sukienka. Bardzo mi się spodobała.

- Dziękuję mamusiu. -przytuliłam kobietę.

Wzięłam telefon i napisałam do Petera.
" sukienkę mam w kolorze ciemno-czerwonym". Wzięłam prysznic , umyłam włosy. Od razu je wysuszyłam. Postanowiłam, że zrobię sobie loki. Naturalnie moje włosy miały prosty krój. Dzisiaj zrobiłam sobie mocniejszy makijaż. Dlatego,że do tej sukienki taki pasował. Powieki pomalowałam na kolor brązowo-łososiowy. Zrobiłam rzęsy,  trochę rozswietlacza i różu. Usta pomalowałam przeźroczystym błyszczykiem. Byłam gotowa.

Była już godzina 19:40,a ktoś zadzwonił do drzwi. Miałam nadzieję, że jest to Peter. Tata otworzył drzwi, a do moich uszu dotarł męski głos oraz bardzo kobiecy.
- Widzę, że wzięliście syna. My mamy córkę.  Gdzieś tutaj powinna być. Charlie!- zawołała mnie mama.
- Już idę. - zeszłam na dół.

Moim oczom nie ukazał się zbyt miły widok. Stał tam nie kto inny jak Tom.
- Ty pewnie jesteś Charlie.- przytuliła mnie mama Toma.- to jest nasz syn...
- Mamo, my się już znamy. - wtrącił się chłopak.
- Tak. My się już znamy.- dodałam
- To Świetnie. W takim razie Charlie Weź Toma do swojego pokoju. Gdy przyjdzie Peter przekażę mu aby do Was poszedł. - powiedziała mama.
- Dobrze. Chodź.

Weszliśmy do mojego pokoju. Chłopak usiadł na moim łóżku, a ja zajęłam miejsce na fotelu naprzeciwko. Między nami panowała cisza, którą przerwał Peter.
- Puk puk. Mogę?- wszedł do pokoju. Miał na sobie ciemno-czerwoną koszulę oraz czarną marynarkę. Wyglądał bardzo elegancko. W rękach trzymał bukiet róż ,które mi wręczył. - Proszę to dla Ciebie.
- Wow. Dziękuję.- wstawiłam kwiaty do wazonu. Mina Toma była jakby miał zaraz wybuchnąć. Nie wiedziałam o co mu chodzi.
- Charlie widziałem, że masz fortepian w salonie. Czy po kolacji będziemy mogli tam zejść. Chciałbym Ci coś pokazać.
- Pewnie nie ma problemu.
- Idiota.- wysyczał Tom.

Peter okazał się w tej sytuacji mądrzejszy,ponieważ nie zareagował na słowa chłopaka. Niezręczna ciszę przerwała moja mama ,która zawołała nas na posiłek. Muszę się przyznać, że jedzenie wyszło mi pyszne.
- Charlie robi pyszne sushi. Może przyjdziecie w następna sobotę na sushi? - powiedziała mama.
- Chyba nie mamy żadnych planów. Wpadniemy.- powiedziała mama Toma.
- Oczywiście ty Peter też jesteś zaproszony. Charlie zaproś też Laurę. Będzie raźniej. - powiedział mój tata.

Po posiłku podeszliśmy do fortepianu. Usiadł przy nim Peter. I zaczął grać melodię. Po chwili mogliśmy usłyszeć jego śpiew.
"Och, jej oczy, jej oczy
Przy nich gwiazdy wydają się nijakie
Jej włosy, jej włosy
Wyglądają idealnie, bez żadnego wysiłku
Jest taka piękna
I mówię jej o tym każdego dnia".

- Jeszcze muszę ją dokończyć. Jak Ci się podoba? - zwrócił się do mnie.
- Jest cudowna! - przytuliłam chłopaka.
Jeszcze chwilę posiedzieliśmy u mnie w pokoju. Tom miał minę jakby chciał zrobić krzywdę Peterowi. Nie wiedziałam o co mu chodzi.

Poszłam spać o 2 w nocy. Jutro jest sobota, więc dzień wolny od szkoły. Jutro miałam w planach iść z Laurą na zakupy. Podobno otwarli nową galerię w centrum miasta.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 11, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

T.O.X.I.COpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz