Nauczycielka zabija w bibliotece ?! #3

30 1 0
                                    

Po przebudzeniu z tego koszmaru opowiedziałam wszystko mojej przyjaciółce. Postanowiłyśmy, że przyjdziemy wcześniej do szkoły zobaczyć co się dzieje. Kiedy dojechałyśmy na miejsce zakradłyśmy się do biblioteki, to jest takie zadupie, że nikt tam nigdy nie przychodzi. Szłyśmy powoli i nagle byłyśmy już przy bibliotece szkolnej. Zajrzałam przez szybę w drzwiach i to co zobaczyłam zostanie mi na zawsze w pamięci.
Uwaga scena mocno krwawa nie dla osób ze słabymi nerwami !!!
Pani Riną wygrzebywała nożem mięso z ciała Junko, i wkładała do torby termicznej. Kiedy zobaczyła to Maja prawie zemdlała, chciałyśmy dzwonić na policję, ale nie miałyśmy żadnych dowodów, bo telefony zostały w torbach na dole, nauczycielka podchodziła do drzwi i rozejrzała się czy nikogo nie ma, my zaś schowaliśmy się za filar, aby nas nie zauważyła. Miałyśmy bardzo dużo szczęścia, później pobiegłyśmy na skróty do klasy. Usiadłyśmy w ławce i później przyszła nasza morderczyni powiedziała :
-Cześć kochani przepraszam za spóźnienie, ale miałam coś do załatwienia.-powiedziała
-A gdzie jest Ayią i Junko?-spytał Tom siedzący z Syu.
Nauczycielka posłała na nich taki sam wzrok jak na Ayie i Junko.Muszę im powiedzieć co się stało
-Hmmm Tom, widzę, że masz duże zaległości z Angielskiego tak samo jak Syu, zapraszam was do sali 23 po lekcjach, akurat dzisiaj kończycie wcześniej o 12:00.-powiedziała kobieta
-A...ale... my mamy dzisiaj korepetycje-odpowiedział Syu.
-Trudno trzeba będzie je przełożyć-odparła.
Wiedziałam co może ich spotkać chciałam ich ostrzec ale musiałabym zaczekać do końca lekcji. Skończyliśmy lekcje i powiedziałam o wszystkim Syu i Tomowi, oczywiście nie uwierzyli mi w to co im powiedziałam. Po lekcjach poszli do biblioteki, a ja za nimi. Schowałam się za filarem i próbowałam zobaczyć co się dzieje, nie było tam Pani Riny i nie wiedziałam co zrobić. Nagle usłyszałam głos zza moich pleców :
-Julia nie można podglądać wiesz chyba o tym? -powiedziała stonowanym głosem.
-Uhh, ja tylko przechodziłam i spadł mi telefon-wyjąkałam
-Dobrze już dobrze, a teraz zmykaj do domu, bo jest wspaniały dzień, a nie macie nic zadane, więc korzystaj-powiedziała z uśmiechem
-Jasne, przepraszam i do zobaczenia jutro-odpowiedziałam i pobiegłam szybko w stronę wyjścia ze szkoły. Byłam przerażona nie chciałam nawet myśleć co by było gdybym nie wymyśliła historii z telefonem. W domu opowiedziałam o wszystkim mojej współlokatorce, i przedyskutowałyśmy plan na następny dzień. Na szczęście okazało się, że jutro nie idziemy do szkoły, ponieważ jest konferencja pedagogiczna czy coś w tym stylu. Za dwa dni zobaczymy czy chłopacy przetrwali „spotkanie w bibliotece" z panią morderczynią....

**********************
Koniec rozdziału 3 zostały tylko 27 😩✋

Kartka z Japońskiej szkoły Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz