Rozdział 10

26 2 6
                                    

Hejjjj wracam do pisania po mega długiej przerwie, jakoś tak sobie wspominam czasy online kiedy pisałam rozdziały, a jako iż znowu jestem na zdalnym to spożytkuje ten czas dobrze :) 

******************************************************************************************


 Po wakacyjnej przerwie liczyłam na spokój w szkole jednak się myliłam, nasza "nauczycielka" stała się totalną sensacją w mediach i nasza szkoła zyskała rozgłos. Cóż cały czas jej nie znaleziono minęło prawie 5 miesięcy od zgłoszenia jej na policje, chociaż idzie to napewno sprawniej niż na przykład Polskiej policji haha. 1 września ostatni rok w tej szkole a następnie studia...jak to szybko minęło. Podeszłam do mojej przyjaciółki i powiedziałam:

-Co tak siedzisz jutro 1 września chodź pójdziemy gdzieś się przejść no chooodź- nalegałam

-Słuchaj potrzebuje zostać na chwile sama okey?- powiedziała

-No ok jak chcesz, gdybyś mnie szukała będę w salonie- powiedziałam

Ostatnio Maja ma napewno gorsze dni ale nie dziwę się jej, też nie było to normalne, że mieliśmy nauczycielkę, która okazała się kanibalem i dręczycielem. Gdyby tak wybrać się jutro do sali gdzie zabijała te wszystkie osoby, hmmm myślę, że nic się nie zmieniło ale warto zobaczyć. Ciekawość jednak zwyciężyła, następnego dnia ubrałam typowo "galowy" strój i wyszłam z przyjaciółką na rozpoczęcie roku. Wbiegłyśmy na teren szkoły, odgarnęłam swoje ciemne włosy, które zaczęły mi przeszkadzać. Następnie przyszedł dyrektor razem z kadrą nauczycieli.

-Witam nowych uczniów w naszej szkole, oraz naszych starszych uczniów!, wiem, iż po sytuacjach z tamtego roku możecie być nieco zniechęceni jednak zrobimy wszystko aby zapewnić wam bezpieczeństwo.-powiedział dyrektor nieco zmieszany

Gdy apel dobiegł końca wszyscy poszliśmy do klas, aby omówić takie rzeczy jak plan lekcji i zapoznać nowe osoby. Do klasy wszedł nasz wychowawca i przedstawił nam nowych uczniów, przewróciłam oczami i szepnęłam do mojej współlokatorki

-Słuchaj mam pomysł: zobaczymy co tam w sali od angielskiego?-szepnęłam

Maja zadrżała- miała tyle traumatycznych wspomnień z tamtego miejsca...

-A i jeszcze bym zapomniał: Motoko cały czas zostaje u nas w szkole, więc cieszymy się bardzo z tego powodu-ogłosił wychowawca, a po chwili weszła dziewczyna z fioletowymi włosami i dobrze znajomym chytrym uśmiechem.

Po ustaleniu kto siedzi gdzie, wymknęłam się do sali od angielskiego, nic się tam nie zmieniło, wręcz wyglądało jakby wszystko stanęło w miejscu... 

***********************************************************************************************

Narazie tyle, bo wena wróciła ale gdybym wcisnęła to tutaj do rozdziału to by za nic nie miało to sensu i byście się tylko pogubili, a więc następny postaram się wcisnąć jeszcze dzisiaj :)

Kartka z Japońskiej szkoły Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz