~Rozdział 2~

322 23 3
                                    

Pov Ewron:

Zakończyłem streama. Miałem iść się wykąpać, bo byłem już zmęczony i chciałem się położyć. Gdy już miałem zasnąć zadzwonił mi telefon. Pobiegłem do kuchni, bo tam go ostatnio zostawiłem. Odebrałem nawet nie patrząc kto dzwoni. W słuchawce usłyszałem znajomy głos, ale byłem zbyt zaspany żeby go rozpoznać. Okazało się, że był to nexe. Powiedział, że oddzwania, bo do niego dzwoniłem. W jego głosie słychać było przygnębienie, smutek i zmartwienie.

-Nexe, coś się stało? Pamiętaj mi możesz wszystko powiedzieć, jesteśmy przyjaciółmi :)-

-Nie, nic. Wszystko okej... Czemu się pytasz?-

-Krystian, powiedz mi prawdę. Przecież słyszę, że jesteś smutny-

-Ehh.. Nie za bardzo chcę o tym teraz rozmawiać-

-Okej, ale pamiętaj jeśli coś się stało, to wiesz że możesz mi powiedzieć. Poczekam aż będziesz gotowy-

-Dobrze, mogę Ci powiedzieć bo Ci ufam...-

W słuchawce nastała cisza. Wiedziałem, że nexe przygotowuje się do powiedzenia mi o co chodzi. Podejrzewam, że może być to dla niego naprawdę ciężkie. Poczekałem chwilę jeszcze i usłyszałem jak Krystian zaczął opowiadać.

-A więc... Udałem się do galerii, bo byłem głodny i chciałem coś zjeść. Poszedłem w stronę maka, ponieważ był najbliżej. Przez okno zauważyłem Julkę... Całującą się z innym..

Nastałam cisza, słyszałem jak przyjaciel zaczął płakać. Próbowałem go pocieszyć, ale on po chwili się rozłączył. Bardzo chcę poprawić mu humor, ale nie wiem jak. Nagle wpadłem na pomysł, aby urządzić Krystianowi "imprezę". Samemu raczej by mi się to nie udało, więc napisałem o to do Mandzia. Mandzio się zgodził i razem zaplanowaliśmy "imprezę". Wyglądało by to tak:

Wszyscy zebralibyśmy się pod blokiem Krystiana i weszlibyśmy mu do domu. Zaczęlibyśmy u niego mini spotkanie, aby poprawić mu humor. 

Mandzio zgodził się na ten układ i przyszykowaliśmy listę gości. Wyglądała ona tak: Ja, Mandzio, Yoshi, Thork, Jawor, Paczol, Mitrix, Zaha, Blaszka i Diables. Spotkanie to miało odbyć się jutro o 19. narazie jest 23:45, więc jest jeszcze trochę czasu. Thorek miał przynieść alkohol, ale wątpię czy będę pić. Byłem już śpiący, więc poszedłem w kime.

Rano, była już około godziny 13. Muszę się wyszykować, żeby nie wyglądać jak menel. Umyłem się i ubrałem. Muszę coś zjeść, jestem bardzo głodny. Zrobiłem sobie makaron, bo tylko to miałem pod ręką.

-Ahh, muszę iść na zakupy bo nic w lodówce nie mam, ale to nie dziś! Dziś jest bardzo ważny dzień. Muszę mu poprawić humor. Nie może o tym myśleć. Jest już 17, będę jechać po chłopaków. Stanęliśmy wszyscy przed blokiem, w którym mieszkał Nexe. Już mieliśmy wchodzić, gdy nagle zauważyłem, że brakuje nam Mitrixa i Zahy.

-Wie ktoś może gdzie poszła ta dwójka?- Powiedziałem

-Mitrix został z Zahą bo jest chory- Odpowiedział Yoshi

-Okej, nie ma co wchodzimy-

Weszliśmy na klatkę po cichu, żeby nexe nas nie usłyszał, ale oczywiście ktoś musiał się wywalić na tych przeklętych schodach, tą osobą był Blaszka. Szybko pomogłem mu wstać i znowu wchodziliśmy wyżej. Gdy już byliśmy przed jego drzwiami, zapukaliśmy 5 razy wolno, ponieważ był to nasz znak rozpoznawczy.

Pov Nexe:

Usłyszałem chrakterystyczne dla Ewrona pukanie do drzwi. Zastanawiałem się chwilę Co może go tutaj sprowadzać? Nie wiem, ale i tak postanowiłem otworzyć drzwi przyjacielowi. Moim oczom ukazała się


A więc to był rozdział drugi, możesz zostawić gwiazdkę jeśli Ci się spodobał :D, jutro albo jeszcze dzisiaj napiszę część 3 :) miłego dzionka! <3

Jesteśmy tylko przyjaciółmi! [Newron - Nexe x Ewron]Where stories live. Discover now