Królowa Os zamknęła wielkie drzwi z hukiem i uśmiechnęła się z irytacją do Sabriny. Zajęła szybko miejsce i spojrzała , tak jak reszta, na Lady Wi-fi wyczekująco.
- Dziękuję za zebranie ! -założyła ręce na pierś. -Słuchajcie, wiem że potajemne spotkania nie są w porządku aczkolwiek mamy problem! Mianowicie chodzi o Przywódczynię, widzieliście jak ona ostatnio chodzi ?
Mulatka naprawdę martwiła się o graniastowłosą , natomiast niektórzy to lekceważyli. Niedorzeczne!
- Wariuje, bo dostała zakaz wychodzenia z pałacu. Z resztą jak każdy. - wtrącił Amor, a Mulatka posłała mu groźne spojrzenie.
- No co? To nie jest prawda? Jestem pewien, że trenowałaby mniej, gdyby wiedziała co jej wróg robi, albo gdybyśmy mogli go śledzić.
Królowa Os westchnęła i podniosła wzrok na chłopaka.
- Tak, to prawda. To naprawdę żałosne, jak bardzo musimy się kryć. Mroczny Pan zakazał nam wychodzić, ale Przywódczyni zawsze miała specjalne traktowanie. Musi przeżywać, że ma związane ręce.
Do biblioteki wbiegła Czasołamaczka.
- Sorka ! Zapomniałam o tym całym spotkaniu i się trochę wkręciłam w serial. - krzyknęła, a Amor spojrzał na nią rozbawiony.
- Błagam cię! My Little Pony, to bajka a nie serial!
Różowo włosa zaczęła się wykłócać z chłopakiem, a Lady Wi-fi zirytowana patrzyła na dwójkę nastolatków z myślą, że zaraz im wydłubie oczy.
- Pauza ! - chwyciła swój tablet i wcelowała w Mrocznego Amora oraz różowowłosą. - W końcu spokój...
Bańkor uśmiechnął się lekko na widok uradowanej twarzy przyjaciółki.
- Czy dobrze rozumiem, że zebrałaś nas po to żebyśmy porozmawiali o naszej Przywódczyni ? - spytał Mulat. - Cóż, skoro już o niej mowa to widać, że nie daje sobie rady. Nie żebym się z tego śmiał.
- Och, błagam! Ktoś musi z nią pogadać ! - warknęła. - Nie martwicie się o nią?
Królowa Os wstała i poprawiła swoje włosy.
Mulatka wymieniła spojrzenia z przyjacielem i uśmiechnęli się do siebie szyderczo. Po czym zaczęli pchać blondynkę w stronę pokoju graniasto włosej.
- Co zaraz, dlaczego ja mam z nią gadać?! - wydukała. - Żałosne, po prostu żałosne!
- Połam nogi - zachichotał, po czym wypchnął ją w przejście do pokoju Przywódczyni.
Worek treningowy nagle zniknął w kłębie dymu. Graniasto włosa nie zauważając tego zamachnęła się i oddała cios w powietrze, przez co straciła równowagę i powitała się z podłogą.- Cholera ! - wrzasnęła gniewnie.
- Przepraszam Panienko. - powiedziała stojąca w progu Królowa Os. - Jednakże razem z innymi się martwimy stanem Panienki.
- Ze mną wszystko w jak najlepszym porządku. - oburzyła się dziewczyna i podeszła do blondynki. - To wy macie problem! Za mało trenujecie, czy was w ogóle obchodzi, że Czarny Kot nadal panoszy się po naszej ziemi?!
- Ale Panienko...Dniem i nocą trenujesz. To niezdrowe!
Graniastowłosa westchnęła cicho, możliwe że już trochę wariowała. To wszystko prze zakaz wychodzenia z pałacu tak się zachowywała, natomiast Czarny Kot nie dawał znaków życia. Co cieszyło wszystkich, wszystkich prócz właśnie naszej Marinette. Od balu mijał już miesiąc, a akcja stała w miejscu.
CZYTASZ
It's just feelings| Zbiór Ksiąg [Zakończone]
FanficA co gdyby światem rządzili super - złoczyńcy? I księga (zamknięta) II księga (zamknięta) III księga (zamknięta) MissNoir&Ladynoir Okładkę zrobiła Zelek_zelek, za co bardzo dziękuję <3