chyba chcę zniknąć

886 64 185
                                    

Drogi pamiętniku.
Ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad sensem życia. Myślę, co byłoby, gdybym nigdy się nie urodził, albo zniknął. Czy to przestałoby tak strasznie boleć?
Pamiętniku... Chyba chcę zniknąć.

🌼 🌼 🌼

Tegoroczna jesień była piękna. Rozpoczynający się październik obdarował małą Tomiyę złotymi liśćmi i całkiem znośną pogodą. No, może była znośna dla większości, albo takich szaleńców jak Oikawa Tooru. Iwaizumi uważał, że jesień to taka pora roku, która musi dokopać człowiekowi deszczem i pluchą, by należycie przygotować go do zimy.

Dla licealnych siatkarzy, październik był jak błogosławieństwo, ale i okres ciężkich treningów i siedzenia do późna. Jak przysypianie na lekcjach japońskiego. Ten miesiąc pachniał herbatą, kawą, starą książką z biblioteki i zakurzonym płaszczem, który po całym roku czekania w szafie, w końcu się na coś przydaje.

Pachniał jak ich ulubiona kawiarnia, do której zawsze chodzili w czwórkę.

- Iwa - chan! - zawołał wesoło szatyn - Odleciałeś?

Hanamaki postukał palcem w pomarańczowy, papierowy kubek karmelowej latte.

- Chcesz nam się roztroić, kolego? - pogroził mu Matsukawa - Przed eliminacjami?

Hajime przejechał palcem po własnej skroni. Ostatnio towarzystwo przyjaciół nie sprawiało mu takiej przyjemności jak kiedyś. Bardzo lubił Tooru, Takahiro i Isseia, ale wolał zagłębiać się we własnych myślach. Śmieszne, bo zazwyczaj nie lubił zagłębiać się we własnych myślach.

Zaczął to robić pod koniec drugiej klasy liceum. Po tym, jak w zlewie pokrytym rozbryzganą, szkarłatną krwią, ujrzał - wykaszlany przez siebie samego - żółty płatek żonkila.

Drogi pamiętniczku.
Ten dzień był okropny. Oikawa znalazł sobie kolejną dziewczynę. Ciągle gada, że to ta jedyna. Dlaczego mnie to tak wkurza? Od samego rana czuję ucisk w piersi. Powinienem zapytać o to mamę?

Doskonale pamiętał, jak po kilkugodzinnej sesji kaszlu, poczuł w przełyku coś nieprzyjemnego. Pomyślał, że to wymiociny, i że może czymś się przytruł. Nie zdążył dobiec do sedesu, więc po prostu nachylił się nad umywalką. Czuł jak piecze go całe podniebienie, podrażnione od wymiotów i kaszlu.

Ujrzał żółty płatek żonkila.

Wyplułem dziś kawałek kwiatka i trochę krwi.

Był przerażony. Wpatrywał się w fragment kwiatu ze strachem. Co się z nim dzieje?

Wpisałem to w Internet. Jestem chory.

- Nie, wybaczcie. - pokręcił głową - Po prostu trochę źle się dziś czuję.

Rozmowa przy stoliku trwała dalej, a z każdym kolejnym słowem, Hajime chciał stamtąd zniknąć coraz bardziej.

- Iwa - chan... - usłyszał kolejne wołanie skrzeczącego głosu, które przedarło się przez myśli - Miła pani kelnerka pyta, czy coś dla ciebie.

Zdezorientowany Hajime podniósł wzrok i popatrzył na pracownicę. Miała krótko ścięte, ciemne włosy, była młoda i bardzo ładna.

- Poproszę... - zaczął, niewiedząc co chce powiedzieć. Jedyne co w tamtym momencie widział to dziewczynę, ciągle patrzącą w stronę Tooru. Był zły. Zazdrosny.

Żonkil - IwaOiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz