Drogi Pamiętniku.
Nie chcę zapomnieć. Nie chcę musieć się żegnać.
Chcę tylko, żeby nie bolało.
Pamiętniku... Chyba już mogę zniknąć?🌼 🌼 🌼
Iwaizumi nie lubił, gdy ktoś mówił mu, co ma robić. Dlatego, gdy dowiedział się, że choruje na tę brzmiącą bajkowo chorobę - Hanahaki - nie mógł uwierzyć własnym uszom. Nagle, znikąd, pojawiły się tabuny lekarzy. Nagle każdy dyktował mu jak ma się zachowywać.
A on chciał tylko żyć dalej jak normalny nastolatek.
- Iwa - chan... - zaczął Oikawa - Czy lubiłbyś mnie, gdybym był robakiem?
Hajime zamrugał. Nie dość, że przez niego wymiotuje kwiatkami, to jeszcze ten gość jest takim imbecylem... Czy naprawdę nie mógłby być zakochany w kimś innym?
- Ty tak teraz na poważnie, czy tylko sobie żartujesz?
Szatyn obdarzył go oburzonym spojrzeniem.
- Zadaję ci ważne pytania, a ty się mnie pytasz, czy żartuję. - pokręcił głową ze zrezygnowaniem - Nadal czekam na odpowiedź.
- Gdybyś był robakiem, to raczej bym cię nie znał. - odparł, unosząc brew - Nie wiem jak ty, ale ja nie szukam sobie przyjaciół w ściółkowych sferach.
Tooru fuknął zirytowany.
- Wiesz o co mi chodzi! - pisnął, a Iwaizumi pokręcił głową, próbując wyrazić swoją dezaprobatę. Wobec całej tej sytuacji. Jak ten idiota na to w ogóle wpadł? - Przestań! Jakbym teraz zamienił się teraz w robaka...
Drogi Pamiętniku...
Dlaczego akurat on?- To bym cię zgniótł. - przerwał mu brunet - Może bym przynajmniej wyzdrowiał. - mruknął tak cicho, żeby szatyn go nie usłyszał.
- Jaki ty jesteś podły! - wymierzył w niego palcem, i dopiero wtedy zatrzymali się, bo doszli już do swoich domów. - Odpowiadaj!
- Zależy od tego, jakim gatunkiem robaka byś był. - podrapał się po brodzie Hajime.
- Iwa - chan... Chyba nie zdasz tego testu na przyjaźń. I to już przez pierwsze pytanie...
- Brałem udział w teście na przyjaźń?
Rozgrywający westchnął ciężko i pokiwał głową.
- Cóż... Trudno. - otworzył furtkę i wszedł na swoje podwórko - Do jutra, Iwa - chan.
Czy on się właśnie obraził?
- Hej, Shittykawa. - zawołał za nim Iwaizumi. Kapitan odwrócił się do niego i popatrzył pytającym wzrokiem - Lubiłbym cię, gdybyś był robalem. Nawet takim obrzydliwym.
Na usta szatyna wpełznął błogi uśmiech.
🌼 🌼 🌼
- Jak się czujesz, Hajime - kun?
Brunet powiercił się na krześle i kątem oka zerknął na matkę. Mimo, że był dorosły, to wolał żeby jego mama towarzyszyła mu w wizycie u lekarza. Była osobą, która w pełni go wspierała, i nie miał przed nią nic do ukrycia.
- Jakieś silniejsze napady w ostatnim czasie? - dopytał doktor.
- Tak. - kiwnął głową - Wczoraj, gdy byłem z przyjaciółmi. Kolega podał mi lek.
Kobieta zmarszczyła brwi. No dobra, akurat o tym Hajime jej nie powiedział.
Lekarz pokiwał głową.
CZYTASZ
Żonkil - IwaOi
FanficW męskiej łazience siedziało dwoje chłopców. Jeden dławił się łzami, a drugi - żonkilami. Opowieść została osadzona w Hanahaki AU. ENGLISH VERSION ON AO3 (link in my bio)