06 Za Blisko Różo

501 31 6
                                    

Hisari :
Zaraz miałam spotkać się z moją przyjaciółką. Zuki. Przez te pół roku zdawałam jej sprawozdanie z każdego spotkania z Yudą. A nie, przepraszam. Z Shoutą. Napisałam jej o całej wczorajszej sytuacji a ona rzuciła wszystko i chciała ze mną porozmawiać. Byłam w totalnej rozsypce dlatego bardzo doceniam ją za jej pomóc. Sama sobie nie poradzę. Nie odezwałam się do Aizawy. Na razie nie miałam tego nawet w planach.

Z(Zuki) - tak mi przykro Hisa. Że akurat ciebie musiało to spotkać. Myślałam, że wreszcie trafił ci się normalny facet. Tymczasem nasz wspaniały Yuda był ściemą zakochanego w zwyczajnej napotkanej w parku dziewczynie. Ale masz pecha kurwa. Normalnie czasami ci współczuję.

H(Hisari) -Ta, dzięki za dobijanie mnie. Jesteś zajebistą przyjaciółką stara.

Z- Przepraszam, poniosło mnie. Nie zasłużyłaś na takie traktowanie. Co zamierzasz zrobić?

H- Może ty mi powiesz? Ja nie wiem zupełnie nic. Jakby moje emocje wyparowały. Bardzo mnie to zabolało.

Z- To ja Ci powiem co zrobiła bym na twoim miejscu.

H- Zamieniam się w słuch.

Z- Na pewno musiała bym najpierw ochłonąć i się uspokoić. Kiedy będziesz gotowa napisz do niego że chcesz porozmawiać. Pamiętaj, że Shouta nadal mógłby cię okłamywać. On jednak postanowił wybrać prawdę. Chciał wszystko wyprostować. Zacząć od nowa. Nie chciał mieć przed tobą sekretów ale wyszło jak wyszło.


H-Właśnie. Wyszło jak wyszło.

Z-Zastanów się nad tym Hisa. Uczucie tak szybko nie znika... Byłaś zakochana nie prawdaż?

 
H-Chyba nadal pamiętam te wszystkie rzeczy, które on mówił mi a ja mówiłam jemu. Nadal darzę go uczuciem tylko muszę chwilę pomyśleć jakim. Może masz racj-.

Z- AAAAAH!!!

Przerwał mi krzyk dziewczyny. Zuki dostała czymś ostrym i srebrnym w ramię. Krew trysnęła na wszystkie strony. W tym na mnie. W jej oczach dostrzegłam pustkę. Dlaczego ona a nie ja?! Od razu otrząsnęłam się i przyjęłam pozycję do walki. Obronię nas. Nie wiem z kim walczę ale wygram. Pokaż się huju! Zmierzymy się!

Dar mojej przyjaciółki średnio przyda nam się w walce. W dodatku była ranna. Umiała przyciągać do siebie lekkie przedmioty. Jednak ja nie mam w zwyczaju się poddawać. Dam radę o własnych siłach. Tym razem sama się uratuję. Nie pozwolę żeby jeszcze ktoś nas skrzywdził. Zuki natychmiast musi znaleźć się w szpitalu. Jej ramię strasznie krwawi. Wytrzymaj! Proszę!

Nagle w moim kierunku zaczęło lecieć więcej ostrzy. W rzeczywistości były to jakby groty strzał ale w tym momencie liczyło się tylko to że mogą przebić którąś z nas na wylot a tym samym dotkliwie uszkodzić. No kto by pomyślał.

Kiedy dostrzegłam poruszającą się sylwetkę rzuciłam się na nią z ogromnymi kulami światła. Złote wiązki zaczęły parzyć skórę istoty na co ten zaczął boleśnie krzyczeć. Trzeba było z nami nie zadzierać kochaniutki- pewna swojego zwycięstwa, powiedziałam.

To był błąd. Obejrzałam się za siebie i dostrzegłam, że Zuki schowała się za drzewami. Była już bezpieczna. Mężczyzna stracił ją z oczu. Chwila nie uwagi wystarczyła aby złoczyńca ( który prawdopodobnie uciekając po jakimś napadzie na nas wpadł i nie miał zamiaru zostawiać świadków) przyszpilił mnie do muru otaczającego park. Niebezpiecznie się do mnie zbliżał. Nie mogłam nic zrobić. Moje ręce wyglądały jak podziurawione szmatki z których sączyła się krew. Metal bez problemu przebijał mi skórę w kolejnych i kolejnych miejscach. Mój dar  przestawał się mnie słuchać. Nie miał nawet jak przepłynąć do koniuszków palców. Mogłam moc kontrolować stopami ale ja po prostu ich nie czułam. To nie był ból tylko nicość.

- Dziewczynka zasłabła i nie ma siły się już bronić? Ojej...Najpierw skończę z tobą a później rozprawię się z twoją przyjaciółeczką. - powiedział będąc już przy mnie, z chęcią mordu w oczach. Jego włochata i pazurzasta dłoń była praktycznie przy mojej twarzy. Zamierzał wystrzelić kolejne ostrze...W moją głowę. To będzie mój koniec. Nie zdołam go zatrzymać. Ostrze mnie zabije. W dodatku później zabije też Zuki. Zamknęłam oczy. Bałam się. To chyba normalne nie? Przecież zaraz miałam zginąć. Zawiodłam.

Coś tu nie gra. Dlaczego to tak długo trwało? Złoczyńca się rzucał. Otworzyłam oczy a on ze zdziwieniem i wkurwem na twarzy miał mindfucka dlaczego groty nie wydostały się z jego ręki.
Co się właśnie stało? Jego dar zniknął? Dlaczego jeszcze żyje?!

Zanim zdążyłam mrugnąć. Czerwone pióro zraniło faceta w ramię po czym odepchnęło go na co najmniej 15 metrów. Później cała masa utwardzonych piórek zaczęła lecieć w stronę mojego oprawcy. To Hawks! Jestem uratowana!
Zobaczyłam jak bohater przelatuje nade mną posyłając mi uśmiech jakby chciał mi przekazać że wszystko będzie dobrze. Bohater numer dwa nas ocali. Leć! Leć dalej! Wierzę w niego...

Zaraz mój partner do Ciebie wróci, już wszystko w porządku mała, zaraz nie będzie cię bolało. Niezwłocznie zabierzemy cię do szpitala.

Nagle osunęłam się na kolana. A w rękach poczułam miażdżący ból. Ktoś wyjął kolce którymi byłam przywalona do muru. Ale to cholernie bolało! Z trudem zwróciłam oczy na postać która wzięła mnie na ręce. Teraz wszystko układało się w całość. Ktoś przecież wymazał dar złoczyńcy i tym samym uratował mnie od śmierci. Eraser Head i Hawks przybyli. Aizawa zawiązał moje dłonie w pasy które miał na szyi. Prawdopodobnie dlatego żebym się nie wykrwawiła ale nie wiem czy nie było za późno. Średnio widziałam co się dzieje. Słyszałam odgłosy walki.
Bohaterzy świetnie sobie radzili. Ostanie moje słowa zanim straciłam przytomność brzmiały " Shouta stój! Zuki została! Ratuj Zuki..." i odpłynęłam. Wszystko co pamiętam sprowadzało się do ciepłej dłoni która gładziła mnie po czole. " Wszystko będzie dobrze Hisari, jesteś cała a ja jestem przy tobie. Już po wszystkim". W mojej głowie pojawiła się ciemna plama a ból przeszedł.

 W mojej głowie pojawiła się ciemna plama a ból przeszedł

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
🌸Kochać Białą Różę - [ Shouta Aizawa x Oc	] 🌸 KOREKTAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz