Dojechaliśmy na naszą stację. Wzięliśmy nasze bagaże i wyszliśmy z pociągu. W naszą stronę przyjechało auto. Popychając się szybko pobiegliśmy w kierunku pojazdu. Jednak kierowca się nie zatrzymał....
- Przecież wiedzieli że przyjeżdżamy - Powiedziała Zuza
- A może nas źle zaadresowali? - zapytał Edmund patrząc na swoją kartotekę jeśli można to tak nazwać. Spojrzeliśmy wszyscy na siebie z niepokojem
- Wio! - usłyszeliśmy głos i stukot kopyt. Spojrzeliśmy w kierunku głosu. W naszą stronę jechała bryczka ciągnięta przez siwego konia. - No już..Prrr - Odezwała się starsza kobieta po czym spojrzała na nas
- Pani może po nas? - zapytał nieśmiało Piotrek
- Niestety tak - powiedziała i spojrzała na nas znudzonym wzrokiem - I co to wszystko? - zapytała - To cały wasz bagaż? - była całkiem zdziwiona
- Tak proszę pani - tym razem to ja się odezwałam - to wszystko - dodałam, po czym spojrzałam na buty
- Kłopot z głowy - oznajmiła i ruchem głowy kazała nam wsiąść do bryczki. Pierwszy wszedł Edmund, zanim Piotr, który pomógł swym siostrom. W końcu nadeszła moja kolej
- Daj rękę, pomogę ci - Blondyn wyciągnął do mnie swą dłoń. Spojrzałam w jego błękitne oczy i zarumieniłam się chwytając jego dłoń. Usiadłam koło Zuzanny i Łucji, a Piotr naprzeciwko mnie. Nie zauważyłam jak dalej trzymałam jego rękę. Po chwili zorientowałam się i szybko puściłam jego dłoń. Uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił ten czyn
❄❄Time Skip❄❄
Dojechaliśmy do domu profesora. Był naprawdę piękny. Weszliśmy do środka, a gospodyni zaczęła tłumaczyć nam zasady..
- Pan profesor zazwyczaj nie przyjmuje gości - zaczęła - a szczególnie nie dzieci - powiedziała podkreślając ostatnie słowo - Dlatego musimy wyjaśnić sobie pewne sprawy - weszła na schodek i spojrzała na nas - Ma tu być cisza - spojrzała na Zuzę - i spokój - oznajmiła - dodała patrząc na mnie i Piotra - Zabrania się zjeżdżania po poręczy - oznajmiła na co popatrzyłam na Zuzę która chciała dotknąć jakiejś rzeźby - Nie wolno! Dotykać eksponatów - powiedziała , a my spojrzeliśmy po sobie - A przede wszystkim, nie wolno zagłuszać spokoju, profesorowi.. -
❄❄Time Skip❄❄
I tak oto wylądowaliśmy razem w jednym pokoju słuchając radia. Z ciekawością ja i Piotr łapaliśmy informacje o poległych żołnierzach słuchając czy nie zginęli nasi ojcowie. Jak usłyszeliśmy że w wojnie zginęło ponad 20 tyś angielskich żołnierzy, ktoś wyłączył radio. Tym ktosiem była Zuza. Spojrzeliśmy na nią wzrokiem "musiałaś?". Na co spojrzała na nas po czym wskazała na Łucję. Biedna aż się cała trzęsła..
- Drapie ta kołdra - oznajmiła. Spojrzeliśmy na siebie i usiedliśmy na jej łóżku
- Wojna nie będzie trwać wiecznie - oznajmiłam
- Wrócimy do domu - Dodała Zuza z uśmiechem
- Tak - wtrącił się Edek - Jeżeli jeszcze będzie stał - dokończył z kpiną -
- No idź ty już lepiej spać - powiedziała karalnie Zuzka
- Tak MAMO - podkreślił ostatnie zdanie
- Ej! - upomniał go Piotrek na co Edmund westchnął i spojrzał na mnie - Sama widziałaś - Piotr zwrócił się do Łucji - To miejsce jest niesamowite, możemy tu robić co chcemy - oznajmił z uśmiechem na co jednak Łucja bardzo posmutniała. Jednym szybkim ruchem wzięłam ją w swoje ramiona
- Będzie fajnie - powiedziałam - zobaczysz..
CZYTASZ
Córka wielkiego lwa ~ Piotr Pevensie
RomanceNessie to zwyczajna 13-letnia dziewczyna. Ale czy napewno? Dziewczyna posiada kontrole nad ogniem, smokami, cudownych przyjaciół, jej matka była elfem, a jej ojciec jest Lwem?..