7 / lot samolotem

437 33 22
                                    

Patrzyłem ciągle na godzinę w telefonie. Miałem już całe dwie torby spakowane.  Nie mogłem się już doczekać.

Poszłem przeglądać social media typu Instagram, Youtube itd. Było tam trochę nowości, lecz nie dużo. Na youtube ani na insta prawie nic nie ma, tylko na twitterze najnowsze wiadomości były. Przeglądałem tak social media do 9 rano.

Jakoś o 9:08 poszłem sobie zrobić śniadanie i w kuchni zauważyłem Georga również robiącego śniadanie.

Hej George! Co robisz sobie na śniadanie? - to trochę zabrzmiało żenująco, lecz idc.

Umm, robię sobie kanapki z paprykarzem (pasztet szczecinski życiem i dupą) - odpowiedział mi George.
A Ty co tutaj robisz? - powiedział.

A ja sobie też chcę zrobić śniadanie, lecz zrobię sobie jajecznicę - odpowiedziałem pełnym zdaniem.

O to możesz mi jeszcze zrobić! Będę czekał w salonie - powiedział brunet.

Okay - odpowiedziałem.

Zacząłem robić jajecznice i usłyszałem coś z pojego pokoju to szybko tam pobiegłem i zobaczyłem że to odgłos messengera. Wziąłem telefon i ezybko pobiegłem do kuchni. Okazało się że napisał do mnie czarnowłosy czyli Sapnap, ponieważ się dowiedział się że wziąłem Georga do siebie. A nasza konwersacja wyglądała jakoś tak:

-------------------------------Messenger-----------------------------

Sapnap- DEBILU CO TY ROBISZ?!

Dream- O co ci chodzi?

Sapnap- WIEM ŻE ZABRAŁEŚ GEORGA DO SIEBIE BO NIGDZIE GO NIE MA!

Dream- Tak, co zamierzasz z tym zrobić?

Sapnap- Bad zwolni cię z pracy, bo właśnie nie wykonujesz swojego zadania. Już możesz się pożegnać z pracą.

Dream- Co?

Sapnap- Praca mówi papa!

*Użytkownik Dream został zablokowany przez użytkownika Sapnap*

-----------------------------------------------------------------------------

No to fajnie. No cóż, trzeba jakoś żyć. Dam radę, znajdę normalną pracę i będzie wszystko dobrze.. Chociaż nie wiem.. Wątpię że coś mnie czeka dobrego w przyszłości jeśli zrobiłem tyle złego w życiu.. Nigdy o tym nie myślałem w sumie.

Nie zauważyłem wtedy ale już jajecznica się zrobiła. Gdy zauważyłem to, to wyjąłem 2 talerze z szafki i nałożyłem na nie jajecznicę. Poszłem zanieść je Georgowi i zjadłem razem z nim. Powiedziałem mu o sytuacji która się stała przed chwilą. On mnie zaczął pocieszać, chociaż że ja mu nie zrobiłem nic takiego dobrego. A może? Uratowałem go.. Może dlatego jest dla mnie taki miły? Możliwe w sumie. Po prawie godzinie dopiero zjedliśmy nasze "śniadanie". Poszłem włożyć talerze do zmywarki.

Gdy wróciłem do salonu zastałem uspokajająca muzykę na youtube na telewizorze. George na mnie czekał, a gdy już usiadłem to przytuliliśmy się do siebie na dobre 10 minut. Uspokoiłem się wtedy trochę, lecz nie do końca.

Postanowiłem zrobić kilka kanapek, bo byłem głodny. Zrobiłem kanapki, były one z paprykarzem który już się skończył. Wyrzuciłem do śmietnika pustą puszkę po paprykarzu. Rozłożyłem na całym talerzu kanapki, bo zrobiłem ich trochę dużo.

Znowu poszłem do salonu i położyłem talerz z kanapkami na stół. Włączyłem TV na wiadomości, a później na netfixa aby sobie podglądać trochę seriale. Skończyłem oglądać telewizję jakoś o 17 może? George już prawie zasypiał na serialu, więc zasnął po tym jak przestałem oglądać TV. Też trochę sobie przysnąłem i obudziłem się o jakiejś 23? (George się obudził 5 minut po Dreamie btw)

Już mało godzin zostało do wylotu, więc zacząłem już wybierać ubrania, które mógłbym założyć na lot. Wybrałem białą basic bluzę i szare spodnie.
George nie wiedział co wybrać, ponieważ on miał inne ciuchy w szafie. Po 5 minutach wybrał niebieską bluzę oraz czarne spodnie.

Gdy już wybraliśmy ubrania na lotnisko, poszłem się wykąpać bo przecież trzeba jakoś pachnieć, co nie? George się wykąpał po mnie. Tersz trzeba tylko jakoś ułożyć fryzurę.

Wziąłem suszarkę do ręki i wysuszyłem swoje włosy, ale George musiał się wygłupić i posuszyć mi prawie wszystkie rzeczy z łazienki a dopiero później jego włosy. Przyznam darłem się trochę na niego żeby tak nie robił, ale on się tylko śmiał.

Tym razem to ja się wygłupiałem jak wziąłem perfum do mojej ręki.. Najpierw popsikałem tym perfumem siebie, a później całą łazienkę razem z George'm który później był prawie cały w perfumie.

------------------------------------

To była już 4:20 więc trzeba było już pakować rzeczy do samochodu. George nadal nie wiedział o co chodzi, ale pomógł mi pakować rzeczy do samochodu. O 4:22 wyjechaliśmy na lotnisko. Wtedy dopiero powiedziałem Georgowi co się dzieje, a on był zszokowany że ja go gdzieś indziej zabieram. Poza granicę. Widziałem w jego oczach takie ,,wow". Brunet oczywiście zasnął znając życie.

Gdy już dotarliśmy obudziłem Georga i wzięliśmy bagaże (Nie wiem jak to tam jest na lotnisku więc wam nie mogę tego momentu opisać niestety). Wsiedliśmy do samolotu o 6:28 czyli 2 minuty przed lotem. O 10:16 dopiero przylecieliśmy do Londynu. Mieliśmy już wychodzić, więc od razu po wyjściu poszliśmy tam gdzie się odbiera bagaże.

Szukaliśmy z 5/10 minut hotelu w którym możemy przenocować. I znaleźliśmy taki z jednym pokojem, ale damy radę co nie? Przecież trzeba gdzieś przenocować, a nie będziemy spali na dworzu przecież.

Weszliśmy do zarezerwowanego pokoju i rozpakowaliśmy bagaże. Było ich trochę dużo lecz trudno.

Wziąłem kilka pieniędzy i poszliśmy na zakupy. Wtedy nie pomyślałem o takim czymś jak telefon.

Gdy weszliśmy do sklepu z ubraniami i wybraliśmy coś dopiero mi się przypomniało że ja mam tylko usd a nie funty.. Życie. Odłożyliśmy ubrania i wyszliśmy ze sklepu. Szukaliśmy kantoru aż 30 minut, ale mamy szczęście że w ogóle znaleźliśmy bez pomocy telefonu. Wtedy znowu weszliśmy do tego samego sklepu z ubraniami i kupiliśmy te ubrania. Lecz nikt z nas nie zapamiętał drogi powrotnej, a już się robiło dość zimno. Bo wiecie.. W Anglii/UK nie ma zbyt dobrej pogody i to był koszmar. Ale musieliśmy jakoś szukać tego hotelu.

---------
Dzisiaj dostałam dużo pomysłów XDDD Pisałam ten rozdział 2h więc proszę docencie to😎👍 Jestem w ogole szoku że chciało mi się to pisać XDD mam nadzieję że ten rozdział był chociaż trochę ciekawy bo się starałam💀 Sory jak będą jakieś błędy ale ja szybko piszę na klawiaturze a czasami nie zauważę że źle napisałam czy coś. I już wam mówię że zapewne każdy rozdział będzie w nocy, więc przepraszam jeśli ktoś czeka na nowy rozdział w dzień, ale w dzień mi się nie chce. Piszę to o 00:05 więc pozdrawiam już z czwartku dobranoc/miłego dnia wam życzę<33

1014 słów wow 😻

Kidnapped [dnf]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz