|Sapnap pov|
Gdy już załatwiłem sobie mieszkanie, poszedłem porozmawiać z Karl'em oraz Quackity'm o moim pomyśle. "Trzymałem kciuki" za to, aby się zgodzili. Planowana była zemsta na Bad'zie oraz Dream'ie za to, że opuścili starą bandę. Ja, Sapnap postanowiłem stworzyć nową. Karl, Quackity i ja. Powinno się udać, jestem tego pewien, ale i tak się trochę stresuje tym.
----
Quackity? Karl? Mam do was małą sprawę- powiedziałem.Jaką?- odpowiedział mi Quackity.
Chcę zrobić zemstę na Bad'ie oraz na Dream'ie za to, że mnie opuścili. Chciałbym abyście mi w tym pomogli i zrobić tak jakby grupkę i wszystko omówić, co kto do czego- odpowiedziałem trochę z niepokojem.
Mhm, może- odpowiedział mi Karl.
To w końcu tak czy nie? Muszę wiedzieć Karl- odpowiedziałem chłopakowi.
No możemy- odpowiedział Karl.
Quackity również kiwnął głową na znak, że może być.
----
Spodziewałem się takiej reakcji. W sumie to dobrze, inaczej bym tego nie robił, albo robił to sam. Po moich rozmyśleniach, przemyśliłem kto do czego będzie w tej grupce.Karl- będzie się zajmował opatrunkami np. bedą się bić, to on zrobi opatrunek tej osobie.
Sapnap- główny członek tej bandy, będzie się zajmował bitwami, co robić dalej oraz taki typowy przewodnik.
Quackity- po prostu ochroniarz (nie wiem czy dobrze napisałam).
Po tych obmyśleniach, od razu poszedłem spać, ponieważ byłem już os rana bardzo zmęczony.
|Karl pov| |Time skip (23:26)|
Każdy już poszedł spać.. Co by tu porobić? Chyba też pójdę spać, bo nie ma co robić. Położyłem się na łóżku i próbowałem spać.
|Następny dzień, ranek|
Gdy wstałem, nikt się jeszcze nie obudził a była już 10:26 (wziął telefon Sapnapa na chwilę aby sprawdzić która godzina, ale nie chce mi sie tego opisywać ok-). Pora aby sobie zrobić śniadanie. Może nie tylko sobie, a każdemu jak się obudzą. Postanowiłem zrobić kanapki z masłem, serem oraz ogórkiem (robiłam takie kanapki w 1-3 i one były pyszne pls). Wziąłem chleb ze stołu i później wyciągnąłem inne produkty do kanapki z lodówki. Gdy już je zrobiłem, oczywiście je zjadłem i poszłem obudzić patelnią każdego.
|Dream pov|
Dzisiaj już powracam do Georga. Ciekawe jak George zareaguje jak ja do niego wrócę. Wiem o tym bardzo dobrze, że za mną mocno tęsknił już w pierwszy dzień. Stresuję się trochę muszę przyznać, lecz trudno. Spakowałem moje rzeczy z pokoju do torby i poszedłem na przystanek autobusowy. Autobus przyjechał, a ja od razu do niego wsiadłem..
----
Dzisiaj miałam dużą motywację do wszystkiego, więc proszę oto nowy rozdział kidnapped XD W ogóle jak się z tym czujecie że to się kończy na 23 rozdziale? (8 rozdziałów so końca, jak źle obliczyłam to sory ale stałam się serio słaba z matmy XDD)23:50
Polecam tą piosenkę<33
Dobranoc:)447 słów
CZYTASZ
Kidnapped [dnf]
FanfictionDzisiaj 10.05.2021 było wszystko zwyczajnie do godziny 15. George, zwany jako GeorgeNotFound pracował wtedy jako kasjer w małym sklepie spożywczym. Około 5ludzi na dzień tam przychodziło, aby zrobić zakupy na obiad. Lecz właśnie dzisiaj oni...