Clay Soot, znany również jako Dream, zmarł 8 września 2020 r. o 21:59 w wieku 71 lat.
Jego uprzejma prośba, aby George dobrze opiekował się kwiatami, była jego ostatnimi słowami.
Po tym nadal mógł powiedzieć coś jeszcze, ale po prostu nie chciał nic więcej mówić, ponieważ chciał, aby jego ostatnie słowa miały coś wspólnego z George'em.
To Wilbur następnego dnia przekazał George'owi wiadomość SMS-em, zapewniając go, że nie jest niczego winny i że sam Dream wiedział, że jego czas dobiega końca.
George nie wiedział, jak zmusić się do rozmowy z Dreamem przez telefon, wiedząc, że przyszły on właśnie stracił życie, dopóki nie przypomniał sobie, co Clay powiedział mu w noc przed śmiercią.
„Nie możesz. Jutro dziewiąty września, George. Upewniłem się, że nie będę mógł zadzwonić ponownie."
Nie bardzo rozumiał co to miało oznaczać, ale wiedział, że będzie siedzieć przy telefonie tak długo, aż Dream nie zadzwoni.
Ten Dream, który żył.
George był zajęty myślami, kiedy usłyszał pukanie z dołu. Zszedł zmarnowany na dół. Nie wspominając o tym, że jeszcze nie jadł śniadania. Otworzył drzwi Wilburowi, który miał podkrążone oczy.
"Wilbur?" George zaprosił go do środka. „Tak mi przykro, przepraszam". George nie mógł nawet dokończyć zdania, bez uronienia łez.
Wilbur starał się uśmiechać. „Nie przepraszaj, to nie twoja wina".
George nie mógł pojąć, jak bardzo on i jego rodzina byli teraz smutni. Serce mu pękło, gdy pomyślał o Tommy'm. O tym jak bardzo Tommy czekał na powrót swojego dziadka. Nie mógł sobie wyobrazić, jak trudno było Wilburowi jako ojcu usiąść i powiedzieć mu prawdę.
George był lekko zdezorientowany. „Dlaczego tu przyszedłeś, Wilbur?"
„Muszę ci coś powiedzieć, George." Odwrócił się do George'a, nieudolnie starając się zachować spokój.
"Jasne, o co chodzi." George usiadł przed nim, oferując szklankę wody i kilka chusteczek higienicznych, poklepując go po plecach.
Wilbur podziękował mu, po czym wziął głęboki oddech. „Mój tata był wspaniałym człowiekiem". Głos mu się trząsł i każdy kawałek jego ciała powoli się rozpadał jak zamek z piasku.
George skinął głową, Wilbur nie miał pojęcia, na ile George się z nim zgadzał. Słuchał, biorąc łyk wody i starał się zachować spokój, wiedząc, że Wilbur miał zamiar powiedzieć coś o mężczyźnie, którego kochał. O mężczyźnie, którego już nie było.
„Opowiadał nam różne historie."
„Pamiętam."
Wilbur zaśmiał się trochę. „To były takie absurdalne historie, ale ja w nie wierzyłem. Techno nie, był realistą, ale ja? Och, chłonąłem każde słowo jego historii." Spojrzał przed siebie z wyrzutem. „Te głupie, o tym, jak wspinał się na drzewo, żeby go nie ścinali, i jak potem uderzył go piorun, albo te, jak on i jego przyjaciel Nick wychodzili i rzucali petardy w helikoptery."
George zaśmiał się razem z nim, zastanawiał się, jakie inne szalone rzeczy Dream podobno robił w swoim życiu. Myśl o tym rozgrzała i trochę uspokoiła jego serce. Wiedział, że Dream był zadowolony i żył tak, jak chciał.
„Każda noc miała inną historię". Wilbur odwrócił się i spojrzał na George'a. „Miał ich bardzo dużo."
„Jestem pewien, że uwielbiał je opowiadać tak samo, jak ty uwielbiałeś ich słuchałeś, Will." Pocieszył George.
CZYTASZ
flowers from 1970 | tłumaczenie PL
FanfictionMłody, samotny George Davidson pewnego dnia odkrywa, że za pomocą starego telefonu może komunikować się z chłopakiem żyjącym 50 lat wcześniej. - ❗️Książka nie jest moja, tylko ją tłumaczę, autorką jest @astr0nomika ❗️Jest dużo spojlerów w komenta...