Nick Armstrong, znany również jako Sapnap, był najbliższym przyjacielem Dreama.
Poznali się w 1962 roku po lekcjach w szkole. Dream siedział na schodach, a Sapnap właśnie przechodził przez bramę, wpychając jakieś papiery do plecaka. Z rąk wypadła mu jedna kartka jego pracy domowej z matematyki, a wiatr zwiał ją w miejsce, gdzie siedział Dream. Sapnap szybko pobiegł do schodów, aby ją odzyskać, kiedy zauważył Dreama płaczącego w ramiona.
"Wszystko w porządku?" Sapnap spytał chłopaka, który nie chciał nawet na niego spojrzeć. „Nie przyszedłem tu, żeby ci przeszkadzać, po prostu chciałem odzyskać kartkę."
Dream uniósł lekko głowę, unikając kontaktu wzrokowego z Sapnapem, a następnie podniósł kartkę papieru i podał mu ją. "Proszę bardzo, przepraszam."
Sapnap zabrał kartkę od Dreama, i kiedy już miał odchodzić zdecydował, że nie chce zostawiać chłopaka samego płaczącego na klatce schodowej. "Nie wyglądasz, jakbyś sobie radził." Stwierdził, a Dream tylko patrzył przed siebie, na mężczyznę ściskającego butelkę w dłoni i wrzeszczącego na kobietę.
Sapnap podążył za linią jego wzroku i po uświadomieniu sobie, na co patrzy Dream, wydał dźwięk wskazujący, że zrozumiał. „Czy dlatego jesteś smutny? Kto to jest?".
Dream milczał przez chwilę, zastanawiając się, dlaczego ten chłopak był tak zainteresowany jego sytuacją. Szukał głębszego powodu, dla którego chłopakowi tak bardzo zależało, ale nie mógł żadnego znaleźć. "Mój tata." Dream w końcu przemówił, wpatrując się w pijanego mężczyznę na parkingu.
Sapnap usiadł obok niego. „Czy ta pani to twoja mama?"
"Tak." Odpowiedział, pociągając nosem i wycierając oko szorstkim rękawem kurtki. „Mój tata bardzo ją gnębi. Nie krzywdzi jej, ale ciągle na nią wrzeszczy. I na mnie."
"Mój też." Sapnap przyciągnął kolana do klatki piersiowej i objął je ramieniem. „Mama mówi, że to dlatego, że nagle wrócił z wojny".
Momentalnie oczy Dreama rozszerzyły się z zaskoczenia. „Moja mama też mi to mówi". Był szczęśliwy, wiedząc, że nie był jedyny w takiej sytuacji. „A więc twój tata też walczył na wojnie?"
„Ta." Sapnap zwrócił się do chłopaka. „Ma dużo medali i tak dalej, ale nie pozwala mi ich dotykać".
„Mój tata nigdy nie dostał żadnych nagród" Dream wskazał na swojego ojca, który opierał się o samochód podczas gdy jego matka szczypała się w nos z irytacją. „Ale w porządku, on i tak na nie nie zasługuje".
Sapnap dostrzegł białego garbusa i szybko wstał. „O nie, muszę jechać". Powiedział Dreamowi, który również wstał. „Może pogadamy więcej w szkole?"
„Zdecydowanie." Dream wyciągnął rękę. „Jestem Clay. Chodzę do klasy B."
Nick wziął chłopca za rękę i uścisnął ją. „Nick". Przedstawił się. „Muszę jeszcze sprawdzić czy będę miał czas, ale spotkajmy się tu jutro znowu po szkole". Krzyknął, biegnąc w kierunku swojego samochodu. Dream zgodził się i ponuro spojrzał na swoich rodziców na parkingu. Wciąż bał się do nich podejść i poprosić, aby odwieźli go już do domu, było zbyt duże napięcie, które czuł, ale nie mógł go zrozumieć.
I kiedy zaczął do nich podchodzić, nagle zobaczył Nicka biegnącego z powrotem w jego stronę. „Moja mama powiedziała, że może cię podwieźć do mnie. Wpadniesz?" Zaoferował.
Dream ucieszył się i przytaknął z entuzjazmem. „Byłoby wspaniale, bardzo ci dziękuję, Nick."
„Nie ma sprawy, mogę ci też pokazać medale mojego taty". Powiedział podekscytowany, kiedy szli do jego samochodu. „Czy twoi rodzice nie będą mieli nic przeciwko?"
CZYTASZ
flowers from 1970 | tłumaczenie PL
FanfictionMłody, samotny George Davidson pewnego dnia odkrywa, że za pomocą starego telefonu może komunikować się z chłopakiem żyjącym 50 lat wcześniej. - ❗️Książka nie jest moja, tylko ją tłumaczę, autorką jest @astr0nomika ❗️Jest dużo spojlerów w komenta...