Rozdział 17

804 84 26
                                    

Dziękuję wam bardzo za aż 500 gwiazdeczek!!! T^T jejku, ciesze się, że książka przypadła wam do gustu.

Ale ja tu gadam, no a rozdzialik czeka. Miłego czytanka! ❤❤❤
~Kiara_Chan~

----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Izuku wszedł do środka i rozejrzał się, stanął jednak w miejscu słysząc cichą kłótnię.

-Kazał nam go pilnować, a my bawimy się w zielarzy! On nas zabije! - żółtowłosy chłopak chwycił się za głowę, starając się wyrwać swoje włosy. Zatrzymała go jednak fioletowo włosa dziewczyna.

-Uspokój się, znajdziemy go, zobaczysz, nie zabije nas. W dodatku to nie my mamy zabijać i robić krzywdę tym którzy się do niego zbliżą, tylko alfa. Mamy go powiadomić w razie niebezpieczeństwa i książę zjawi się tu szybciej niż ci się wydaje - po chwili umilkli i popatrzyli na zielonowłosego, który uśmiechnął się niepewnie i podrapał po karku.

-Dzień dobry... em... - nie wiedział co powiedzieć, była to dość dziwna dla niego sytuacja. Po chwili, odezwał się żółtowłosy

-Dzień dobry, witamy w naszym sklepie, nazywam się Denki Kaminari a to jest Kyoka Jiro, a ty? - popatrzył zaciekawiony na teraz uśmiechającego się promiennie zielonowłosego chłopaka.

-Och, Izuku Midoriya, przyszedłem kupić kilka ziół - po chwili Izuku płacił już za swoje zakupy miło rozmawiając z parą sprzedawców. - Och, a tak właściwie, to co robicie w naszej wiosce? Wiem, że prowadzicie sklep - zaśmiał się perliście - ale zastanawia mnie, dlaczego akurat ta wioska? Coś was tu przyciągnęło? - popatrzył na Jiro wyczekująco

-Och! - zaczęła zakłopotana dziewczyna, szturchając łokciem Denkiego

-Ten, jesteśmy tu, bo słyszeliśmy pogłoski o sprawie domniemanego gwałtu, na niejakim Todorokim... w wykonaniu ciebie... - Jiro uderzyła się z otwartej dłoni w twarz, po czym zdzieliła chłopaka w potylice, śmiejąc się zakłopotana

-Wybacz... to nie do końca powód, ale jeden z nich. Głównym jest to, że po prostu chcieliśmy się odciąć od naszych rodzin, a to miasteczko wydawało się przyjazne. Jeśli chodzi o tą sprawę... - popatrzyła na zakłopotanego Izuku, który cofnął się o krok.

Nie chciał jakby co, zostać opluty, bądź aby któryś ze sklepikarzy, zaczęło go gonić i wyzywać. Ścisnął mocniej dłonie na swoich zakupach i popatrzył niepewnie na Kyoko.

-Cóż... chcielibyśmy z tobą o tym porozmawiać, osobiście nie wierzymy w tą wersję, ale chcielibyśmy znać ją z twojej perspektywy. Czy... mógłbyś kiedyś do nas wpaść, aby z nami porozmawiać? - dziewczyna popatrzyła na niego błagalnie uśmiechając się pokrzepiająco. Zielonowłosy pokiwał głową, potrzebował wsparcie, a ta dwójka, właśnie mu je oferowała.

Może jest to naiwne, a zdecydowanie za szybkie, ale potrzebował się teraz komuś wygadać. Komuś kto jest blisko i może go przytulić. Cóż, bardzo brakowało mu blondyna...

Z tą myślą wrócił do domu, droga minęła szybko i bez większych zakłóceń.

Odłożył zioła na swoje miejsce i pobiegł szybko do swojego pokoju, chcąc zadzwonić do swojego przyjaciela? Sam nie wiedział... sam nie wiedział, co miał myśleć o tym, z jednej strony darzył chłopaka gorący uczuciem, ale bał się teraz odrzucenia, więc nie postępował na przód. I tak, pospieszył się z tym pocałunkiem. Ciężyło go jednak, że blondyn nie czuł się zniesmaczony i nadal z nim po tym rozmawiał.

W jakiś sposób, pozwalało to Deku na myśli, które nigdy nie zamieszkałyby w jego umyśle w innej sytuacji.

Miał nadzieję, nie... wierzył, że blondyn też coś do niego czuł, i pragnął, aby była to prawda.

Czerwony Kapturek // BakuDeku // Kiara_Chan [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz