Pov Patryk
Dzień jak co dzień, trzeba wstać z tego łóżka bo przecież nie będę przez cały dzień w nim siedział i nic nie robił.
Wstałem i pościeliłem je, następnie poszedłem do kuchni zrobić śniadanie i zaparzyć gorącą kawę. Po skończonym śniadaniu odłożyłem naczynia do zlewu, żeby iść się umyć i ubrać w czyste ciuchy. Jak się ubrałem umyłem naczynia, i sprawdziłem socjal media czy ktoś do mnie nie napisał, chociaż opruczt Wojtka nikt do mnie nie piszę, akurat dobrze się składało bo do mnie napisał mój przyjacielW(Wojtek)- Hej Patryk chcesz się dzisiaj spotkać, na kawę
I tak nie miałem planów na dzisiaj więc się zgodziłem
P(Patryk)- Jasne i tak nie mam żadnych planów na dzisiaj
W- To o 15 tam gdzie zawsze?
P- Okej, to do zobaczenia
W- Do zobaczeniaPo skończonej rozmowie z Wojtkiem spojrzałem na zegarek i zobaczyłem, że jest 13⁰⁰ więc miałem jeszcze trochę czasu dla siebie.
Pov Wojtek
Napisałem do Patryka czy by nie chciał się spotkać, bo dawno tego nie robiliśmy a powiem szczerze że brakowało mi tego.
Zgodził się. Była dopiero 13⁰⁰ a mieliśmy się spotkanie dopiero o 15⁰⁰ w kawiarni w której zawsze się spotykaliśmy, była w centrum więc mieliśmy wszędzie blisko, dlatego ją tak lubiliśmy.
Godz 14³⁰
Zacząłem się szykować żeby nie robić tego na ostatnią chwilę.
Przebrałem się, następnie spakowałem potrzebne żeczy czyli telefon, pieniądze klucze, dokumenty i wyszedłem z domu. Wsiadłem do auta i ruszyłem na miejsce naszego spotkania. Gdy już dotarłem Patryka jeszcze nie było, więc poczekałem na niego.Pov Patryk
14 ³⁰
Zaczołem się ogarniać więc poszedłem się przebrać i uszykować najpotrzebniejsze żeczy, po tym zobaczyłem że jest 14⁵⁰ więc wyszedłem z domu i udałem się do kawiarni . Byłem już blisko i zauważyłem samochód wężystego (Wojtka),- pewnie już jest w kawiarni- pomyślałem i udałem się do wejścia. Nie myliłem się siedział przy stoliku który zawsze zajmujemy, jak mnie zobaczył to się uśmiechnął oczywiście odwzajemniłem uśmiech i się przywitałemP-Hej Wojtuś
W- Siema PatrykPo przywitaniu zająłem miejsce naprzeciw Wojtka, zamówiliśmy kawę z jakimś ciastkiem. Czekając na zamówienie rozmawialiśmy o pierdołach, w pewnym momencie coś mnie, a raczej ktoś mnie rozkojarzył to był wysoki brunet z pięknymi niebieskimi oczami ubrany był w czarne dżinsy i zieloną bluzę z adidasa, i do tego ten jego uśmiech Jezu jaki on piękny- Patryk o czym ty myślisz nawet go nie znasz- skarciłem się w myślach. Z rozmyśleń wyrwał mnie Wojtek
W- Patryk, Patryk, Patryk! słuchasz mnie
P- Co?... Sorry zamyśliłem się, byś mógł powturzyć
W- zamyśliłeś się patrząc na tamtego chłopaka - wskazał ręką na bruneta- no no Patryś nie wiedziałem że tak szybko się zauraczasz- w tym momencie poczułem że się zarómieniłem
P- Bardzo śmieszne, ubaw po pachy
W- Dobra bo zaraz będziesz cały czerwony gorzej niż burak- roześmiał się, a ja schowałem twarz w ręce
P-Dobra wystarczy - wyszeptałam
W- Okej panie PatrykuDokończyliśmy to co mieliśmy na talerzach i wypiliśmy kawę do końca zapłaciliśmy i wyszliśmy z kawiarni. Następnie udaliśmy się w stronę głównego targu *nigdy tam nie byłam więc idk jak tam jest*
Pov Wojtek
Zobaczyłem że Patryk mnie nie słucha ale zauważyłem w jakim kierunku patrzy. Patrzył na jakiegoś bruneta wiedziałem o jego oriętacji, więc podejrzewałem czemu się w niego tak wpatruje.
Zwróciłem mu uwagę, ockną się, gdy wspomniałem o chłopaku on szczelił buraka, nie powiem że nie, bo wyglądał śmiesznie, podroczyłem się z nim trochę, zjedliśmy i zapłaciliśmy następnie ruszyliśmy w kierunku głównego targu._ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
22.05.21r 570słów
Hej to moja pierwsza książka mam nadzieję że się wam spodoba, przepraszam was za błędy ale mistrzem z polskiego to ja nie jestem, i to widać haha.
Nie wiem kiedy kolejny rozdział może jutro? Zobaczę czy będę miała wenę
Do zobaczenia
CZYTASZ
Czy Zmienisz Moje życie Na lepsze (MxP)
FanfictionPrzyjaciele byli na spotkaniu, gdy nagle jeden z nich ujrzał pewna osobę, która w późniejszej części na niego wpadła. Czy coś z tego wyjdzie? Może nawiążą kontakt? Dowiecie się tego w książce Maciej Rembowiecki i Patryk Skóbel