3🐸

1.8K 310 174
                                    

Noelle była popularna w szkole. Miało to swoje zalety, w postaci sporego grona przyjaciół, ale także i wady - wpadała często na osoby, które coś od niej chciały ze względu właśnie na sławę i nazwisko Scamander.

Tamtego pierwszego września dziewczyna była szczęśliwa, że zgromadziło sporo znajomych, bo aż dwóch z nich pakowało się z nią do przedziału dla prefektów w Ekspresie Hogwart - była pewna, że dzięki temu nie będzie to nudna część podróży.

- Jesteśmy pierwsi? - zapytała zdumiona Noelle, otworzywszy drzwi specjalnego przedziału, w którym nikogo nie było.

- Bardzo dobrze, powinienem być tu pierwszy jako prefekt naczelny - wyjaśnił Bill, wchodząc do środka za dziewczyną.

- Willie tak ma, wszędzie się pcha pierwszy - wyjaśnił Charlie, jako ostatni wpakowując się do środka. - Najpierw na świat, teraz tu...

- Jeszcze raz nazwiesz mnie Willie - przerwał mu Bill, a Noelle zaśmiała się pod nosem, spodziewając się kolejnej zabawnej sprzeczki braci. Żałowała, że to był ostatni rok Williama w Hogwarcie, wiedząc, że będzie jej tego brakować.

Bill usadowił się po lewej, skąd mógł widzieć cały przedział. Noelle już chciała usiąść obok niego, jednak Charlie pokręcił głową i złapał ją za nadgarstek.

- O nie, ja przy naszym panu idealnym nie siadam. Noelle, chodź tutaj. - Pociągnął dziewczynę do kąta przedziału, za co starszy brat obdarzył go zrezygnowanym spojrzeniem.

- Ja tu prowadzę tak czy siak - odparł Bill dumnie, zakładając ręce.

- Właśnie, Bill, proszę cię, tylko nie przedłużajmy. - Noelle usadowiła się obok Charliego w kącie po prawej. - Zostawiłam Księcia pod opieką Rowan i Penny, ale i tak się o niego martwię. Zwłaszcza, jeśli Tonks ich odwiedzi.

- Zastanowię się - odparł Bill, udając, że był zły, jednak bardzo szybko się roześmiał. Cała trójka wkrótce już śmiała się z czegoś innego, zamilkli jednak, gdy w przedziale pojawiło się dwoje prefektów z Ravenclaw. Jednym z nich była blondwłosa dziewczyna, którą wyraźnie speszył widok Billa, co zainteresowało Charliego.

- Patrz, ta Krukonka ciągle patrzy na Billa i odwraca wzrok - szepnął do Noelle, kiedy w przedziale pojawili się kolejni prefekci, tym razem ze Slytherinu.

- I co, zazdrosny jesteś, że Billie zbiera spojrzenia dziewczyn? - Noelle trąciła go łokciem, śmiejąc się.

- Co? Nie! Mówiłem ci, że ja raczej nikogo sobie nie znajdę. Smoki mi wystarczą.

- Mhm, mhm - mruknęła nieprzekonana dziewczyna. - To wiesz co, ja użyję cię jako poduszki... Nie spałam dziś za dobrze... - Mówiąc to, Noelle położyła głowę na ramieniu chłopaka.

Dla dwojga przyjaciół nie było to nic dziwnego. Przyjaźnili się na tyle blisko, że mogli robić takie rzeczy bez niezręczności i żadnych romantycznych podtekstów, nawet jeśli nie wszyscy w ich otoczeniu to rozumieli.

- Coś znowu robiła?

- Rozmawiałam z moją prababcią, ot co... - Noelle ziewnęła. - W każdym razie, gdybym zasnęła, to mi streścisz spotkanko, prawda?

- Zależy, co za to dostanę.

Charlie dostał za to uderzenie w ramię.

Po spotkaniu w przedziale dla prefektów Noelle ruszyła na poszukiwania przyjaciółek, pod których opieką zostawiła swoja ukochaną ropuchę. Gdy je odnalazła, zauważyła w przedziale jedną osobę, której się tam nie spodziewała - małą dziewczynę z krótkimi blond włosami uderzająco podobną do Penny.

Oczy Ropusze • Barnaby LeeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz