— Taehyung nie możesz tam przyjść w bluzie! Trzeba ci coś znaleźć! — krzyknął Jimin, chcąc uciąć rozmowę, a ja jęknąłem zrezygnowany i opadłem zmęczony na łóżko.
— Ale ja nie mam dla kogo ładnie wyglądać, dobra? — podkreśliłem po raz kolejny tego wieczora, a ta jędza i tak swoje. — Jimin do cholery, mi ma być wygodnie.
Tak, właśnie trwały nasze przygotowania do balu, a ja nie chciałem zakładać jakiegoś garnituru wymyślonego przez mojego przyjaciela. To było dla mnie niewygodne!
Został nam jakiś... tydzień? Może mniej? Nie mam pojęcia, nie mam ochoty tego liczyć, bo i tak ten bal nie jest dla mnie.
Jak zapewne można się domyślić, będzie typowo król i królowa balu, którzy zdobędą plastikowe korony i w sumie tyle. Wiecie jak w tych typowych romansach.
Jest szara myszka, która zakochuje się w szkolnym fuck boy'u, potem ona siada z nim na lekcji przez nauczycielkę, a on prosi ją, by udawała jego dziewczynę dla jego ex. No i wtedy się jakoś spotykają, miłość i te pierdoły. Ona przechodzi transformację niczym w winxx, czy kopciuszku, a potem zostaje królową balu i wszyscy ją kochają. Nudy
Niestety ja nie mam swojego księcia i nie pieprzę się po kątach szkoły. Chwila... coś pomieszałem.
— Słuchasz ty mnie w ogóle? — zapytał Jimin, a ja podniosłem się do siadu.
— Mam być szczery, czy miły? — odpowiedziałem ze sztucznym uśmiechem, na co westchnął i upuścił na ziemię trzymane przez siebie ciuchy, które chwilę wcześniej wygrzebał z mojej szafy. Usiadł ostrożnie obok mnie i spojrzał na mnie, kiedy zacząłem bawić się swoimi palcami, czego momentami nie kontrolowałem.
— Wiem, że masz doła, bo Gguk idzie z tym plastikiem, ale to jeszcze nie koniec świata — powiedział powoli, ale ja tylko prychnąłem.
— Nie mam ochoty Jimin wybierać tego głupiego outfitu. Nie dzisiaj — mruknąłem, więc pokiwał w zrozumieniu głową.
Dlaczego mój humor dzisiaj był poniżej zera? Bo ta laska przez cały dzień kleiła się do MOJEGO — no dobra, nie mojego — Gguka. To bolało...
Przyjaciel stwierdził, że nie jestem dzisiaj zdolny do czegokolwiek, więc po krótkim przytuleniu mnie, wyszedł z mojego pokoju, więc zostałem sam.
Mógłbym pewnie poleżeć sobie w spokoju i rozmyślać nad moim bezsensownym życiem, ale nagle i jak zwykle w idealnym momencie, usłyszałem dźwięk powiadomienia, więc sięgnąłem po telefon, odczytując wiadomość.
Jungkook: Hej, Tae
Jungkook: Jak zapewne wiesz mamy bal w szkole, a przynajmniej mój rocznik, bo nie wiem, czy jesteśmy z tego samego.
Jungkook: Chciałem cię zaprosić, wiesz? W końcu nie ma nic o tym, że osoba towarzysząca musi być z naszego rocznika, czy nawet szkoły
Jungkook: Tyle, że nie wiem jak wyglądasz
Jungkook: Chciałem też zaprosić tego chłopaka
Jungkook: Ale już był zajętyJa: Czytałem książki o starych legendach i mitach
Jungkook: Jakie?
Ja: Achilles i jego złoto
Ja: Herkules i jego dary
Ja: Opanowanie Spidermana
Ja: I Batman ze swymi pięściamiJungkook: Chyba te dwa ostatnie to nie legendy, czy mity
Jungkook: Ale nie znam sięJa: I wyraźnie nie widzę siebie na tej liście
Jungkook: To chyba dobrze...?
Jungkook: Chyba jesteś prawdziwy
Jungkook: Znaczy — na pewnoJa: Ale ona powiedziała "Dokąd chciałbyś pójść?"
Ja: Jak wiele chciałbyś zaryzykować?Jungkook: I co?
Ja: Nie szukam kogoś
Jungkook: Zaraz... to już nie jesteś mną zainteresowany?
Jungkook: Kogo nie szukasz?Ja: Obdarzonego nadludzkimi darami
Ja: Nie szukam superbohatera
Ja: Ani żadnej bajkowej historiiJungkook: A co szukasz?
Ja: Ale czegoś, do czego mógłbym się zwrócić
Ja: Kogoś, kogo mógłbym pocałować"Jungkook: TaeTae...
Jungkook: Dobrze wiesz, że jestem tu dla ciebieJa: "Pragnę właśnie czegoś takiego"
Jungkook: Mogę ci to dać
Ja: Nie wydaje mi się
Ja: Masz już parę na bal o ile mi wiadomo :)Jungkook: Oh... Yerin?
Ja: Możliwe
Ja: Nie znam nazw plastikówJungkook: Tylko tam idziemy dla zasady, ona chce spotkać się tam z kimś innym
Przez dłuższy moment nic nie pisałem, bo nie wiedziałem po prostu co. "Hej, słuchaj nie chcę byś mnie oszukiwał, że będziesz się z nią pieprzył w łazience?"
Gguk nie był tym typem człowieka i doskonale to wiedziałem, ale mój umysł jak zwykle sobie dopowiadał.
Jungkook: Proszę, uwierz mi
Jungkook: Ona mnie nie interesujeJa: Jestem z Twojego rocznika
Jungkook: Co?
Ja: Pytałeś
Ja: To odpowiadamJungkook: A-ale...
Jungkook: Czyli będziesz na balu?Ja: Yhym
Jungkook: Błagam, spotkajmy się
Ja: Po co? To nie ma sensu
Jungkook: Wszystko ma sens!
Ja: Jestem nikim Gguk
Ja: Nie trać na mnie czasu, okej?Jungkook: Tae to nie prawda
Ja: A właśnie, że tak!
Ja: Byłeś zauroczony
Ja: Ba! Może i zakochany
Ja: I nagle wpieprzyłem się ja, który ci mąci w głowieJungkook: Proszę nie rób tego
Jungkook: Nie terazJa: Nie pisz do mnie, nie dzwoń, nie próbuj mnie znaleźć
Ja: Zagadaj do tego chłopaka, na pewno się ucieszy
Ja: Zapomnij o mnieJungkook: Nie zrobię tego
Ja: Wyrzucę ten numer, więc możesz sobie próbować
Ja: Miło było cię poznać i szczęściaJungkook: Tae błagam nie
Jungkook: Nie zostawiaj mnie
Jungkook: Nie teraz i nie tak
Jungkook: Nie w taki sposób rozumiesz?
Jungkook: Tae?
Jungkook: Wracaj tu proszę!
Jungkook: Nie chcę żyć bez ciebie, bez twoich wiadomości, pisania tekstów piosenekJa: Dobranoc Gguk
Jungkook: Nie rób mi tego!
Jungkook: Nie kiedy zaczęło mi na tobie zależeć, okej?
Jungkook: Tak bardzo chcę cię przytulić
Jungkook: Ostatnio tego potrzebowałeś, pamiętasz?
Jungkook: Proszę...
A więc tak... OTO KOŃCZY SIĘ NASZA KSIĄŻKA
Nie no żart, nie ma takiego czegoś
Ogólnie to zostało do końca parę rozdziałów, szacuję tak z trzy, cztery. Jutro jeszcze taki krótszy, a potem bal~
Ja się cieszę
CZYTASZ
Message Prank || Taekook
FanfictionTaehyung od jakiegoś czasu jest nieszczęśliwie zakochany w Jeon Jeongguku, czyli w jednym z najpopularniejszych chłopków w szkole, na którego widok większość dziewczyn szaleje. Podczas jednego z nocowań, Jimin (najlepszy przyjaciel Tae) wpada na pom...