3

306 12 4
                                    

-Och, daj spokój Liam, jesteś taki spięty. Rozluźnij się - nie bawiliśmy się od miesięcy.

Harry błagał Liama. Liam lub Liam Payne był przyjacielem Harry'ego – obaj znali się odkąd byli w pieluchach. Liam był i prawdopodobnie zawsze będzie konserwatywny. Wolałby raczej zostać w weekendy w czytaniu, niż pójść do klubu.

- Harry... nie sugerujesz tylko, żebyśmy poszli do klubu. Prosisz mnie, żebym poszedł do cholernego klubu ze striptizem. -Liam jęknął, odsuwając się od mężczyzny z kręconymi włosami.

-Ale Li... To jest gejowski klub ze striptizem.- Harry mrugnął do swojego przyjaciela. Obie były bardzo wesołe; Harry pomyślał, że to będzie zabawne.

- Harry mnie w to nie wciągnież.- Liam nadąsał się, nie zadowolony z propozycji Harry'ego. -Weź Nialla.- Liam wzruszył ramionami.

Harry się zaśmiał. - Liam, wiesz, że Niall jest hetero.

Konserwatywny człowiek tylko przewrócił oczami, -To nie powstrzyma Nialla przed pójściem do klubu ze striptizem.

-Zbyt prawdziwe.- Harry zatrzymał się, żeby pomyśleć o Niallu. -Ale nie. Idziesz i koniec. Proszę... ktoś opowiadał mi o akcie zwanym Tommo the Tease? Nie jestem pewien. Najwyraźniej facet jest pieprzonym młodzieńcem z dużym tyłkiem. Nie chcę tego przegapić. – błagał Harry.

Uśmiechając się triumfalnie, gdy Liam westchnął, poddając się.

-W porządku

--------

- Harry – powiedział ponuro Liam, wychodząc z samochodu. -Kolejka jest ogromna!

Mężczyzna z kręconymi włosami wzruszył ramionami, był wytrwały.

– No to lepiej ustawimy się w szeregu.

Harry uśmiechnął się niewinnie, ciągnąc Liama ​​na koniec kolejki, dobre 60 osób od wejścia. Dwadzieścia minut później, gdy zbliżali się do przodu, Harry postanowił nawiązać rozmowę z mężczyzną przed nim.

-Hej. Czy wiesz, kiedy Tommo the Tease ma dziś swój pokaz?-  zapytał. Nieznajomy był wysoki, miał zmierzwione brązowe włosy… szczerze mówiąc – był brzydki.

-Tak za 45 minut. Widziałeś go kiedyś na występie?- Nieznajomy uśmiechnął się, rozmawiając. Liam chciał przewrócić oczami; nie był dobry w kontaktach z nieznajomymi. Pozwolił Harry'emu gadać.

- Nie, jesteśmy tu po raz pierwszy. Słyszałem, że był dobry. Nawiasem mówiąc, jestem Harry; to jest Liam.

Mężczyzna uśmiechnął się, ściskając obie ręce. -Jestem Nick i tak, zaufaj mi. Jest dobrym młodzieńcem. Widziałem go raz lub dwa razy. Jest niski, duży tyłek, ale ma grube uda, szczupłą talię... pieprzyć jego kości policzkowe.

Harry uśmiechnął się złośliwie, już podobał mu się pomysł tego drażniącego się chłopaka.

-Więc robi... prywatne pokazy?-Harry przemówił, szczególny błysk w jego oczach. Nick zaśmiał się głośno, Liam chciał się wzdrygnąć na ten nieznośny śmiech.

-Jeśli masz na myśli seks... nie. Ale on robi świetny prywatny pokaz ze striptizem, niestety obowiązuje zasada ''brak dotykania". -Nick wzruszył ramionami.

-Lepsze to niż nic. Czy mam rację?

-Na pewno.

---

-Wyglądasz gorąco, Zayn.- Louis prawie się ślinił.

Podobny do boga mężczyzna miał na sobie seksowny, skąpy strój strażaka. Kask na jego perfekcyjnie ułożonych włosach. Podczas gdy Louis był ubrany w coś bardziej kobiecego, przemawiającego do bardziej dominujących mężczyzn. Miał na sobie maleńką sukienkę ze spódniczką przypominającą tutu, skąpą bieliznę którą całą było widać, bo była taka krótka. Obcasy, które nosił na swoich stopach sprawiły, że był wyższy, ale wciąż znacznie niższy od Zayna.

Spodnie strażackie były połączone rzepem, tak jak strój Louisa, więc można je było łatwo oderwać.

– Ty też, kochanie.- Louis zachichotał, gdy jego przyjaciel mrugnął, obrócił się lekko, gdy oblizał usta.

Zayn Malik. Współwłaściciel klubu ze striptizem i sam striptizer. To on wpłynął na rozebranie się ledwie pełnoletniego chłopca… Louis chciał pracy i chciał być bardziej pewny siebie… oczywiście, Zayn zaproponował mu stanowisko.

W końcu Louis był piękny. Przemawia do większości homoseksualnych chłopców – daj sobie spokój, wszystkich gejów.

-Och, zatrzymaj się laleczko.- Zayn zatrzymał Louisa, gdy pochylił się, patrząc swojemu najlepszemu przyjacielowi w oczy, zanim zdjął duże okulary Louisa w czarnych oprawkach.

– Ups, dzięki, Zaynie. Lepiej zdobędę moje kontakty.- Louis zachichotał, gdy Zayn wysłał go z klapsem w jego odsłoniętą dupę.

Nic dziwnego, że byli bliżej niż zwykle najlepsi przyjaciele. Ale nie chcieli być  ze sobą w żaden inny sposób.
---

- Dobra Liam, pierwszy przystanek. A.T.M. – Harry wskazał na maszynę. Jednak przerwał, gdy twarz Liama ​​przybrała zdezorientowany wyraz.

– Co masz na myśli mówiąc „w tej chwili”?

Harry dosłownie schował twarz w dłonie. „Nie „w tej chwili” Liam, bankomat, jak bankomat… rzecz, z której otrzymujesz pieniądze.

Harry jęknął, gdy Liam wciąż wyglądał na zdezorientowanego, jedynie przewracając oczami i ciągnąc swojego konserwatywnego, nie na miejscu przyjaciela do maszyny rozdawania pieniędzy.

-500 dolarów?-Harry szepnął do siebie na głos, ale potem jego myśli powędrowały do ​​tego tajemniczego "Tommo the Tease…"

-700 dolarów...

Liam przewrócił oczami.

Liam i Harry byli teraz w klubie przez 20 minut i już zatopili się w alkoholu . Na szczęście pomogło to konserwatywnemu człowiekowi się uspokoić.

-Hej, barman? Ile czasu zajmie Tommo the Tease na scenie?-Harry zawołał głośno, przekrzykując dudniącą muzykę. Widzieli już dwie striptizerki i tak, dali mu półkę, ale nie były w jego typie, wolał twinki.

-Około 10 minut. Między tobą a mną, też nie mogę się doczekać, kiedy go zobaczę.-Barman roześmiał się, a Harry wkrótce się dołączył.

-Czy wiesz, co on ma na sobie? Albo czy jest jakiś specjalny motyw?– zapytał Harry, bardzo zaciekawiony. Patrzył, jak kruczek pochyla się nad barem.

– Cóż, tylko striptizerki mogą przejść przez te czerwone drzwi.-Mężczyzna wskazał na tylne drzwi, jaskrawoczerwone, z trzema zamkami. – Nie widziałem go, ale słyszałem, że ma na sobie seksowny strój  strażacki.

-Kobiecy?

-Tak, lubi wyglądać kobieco, do diabła, nosi też szpilki.

Tak po prostu, Harry ma wzwód.

The Nerd-TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz