Yunho wziął największy karton jaki znalazł w pokoju i położył go na łóżku. Potem zaczął pakować do niego rzeczy.
Pierwsza siatka - dla Sana: trzy pluszaki, pościel i ciastka. Druga siatka - dla Mingiego: dużo jedzenia typowego dla Australii, kilka pocztówek i książka do nauki angielskiego. Trzecia siatki dla Hongjoonga i Seonghwy: Yunho pomyślał, by na wszelki wypadek dać im prezerwatywy. Książka kucharska, minionek, kawa i magnesy o które Hwa się ubiegał. Oraz czwarta, ostatnia siatka - dla Jongho: pluszak, który najbardziej mu się z nim skojarzył, herbata, milion pocztówek z listami miłosnymi, czekolada i mały breloczek którego drugą część miał on.
Miał zaklejać karton, gdy jego wzrok powędrował na hotelowy stolik.
- Kurwa, jeszcze Yeosang. - i zaczął szukać jeszcze większego kartonu.
Więc piąta, jednak ostatnia siatka - dla Yeosanga: jakieś kwiaty, kubek, mnóstwo jedzenia pokroju zupek chińskich i dywan. Tak... dywan. AUSTRALIJSKI dywan.
- Nie mam pojęcia jak ja to wszystko spakuję i wyślę. No kurwa nie ma opcji.
CZYTASZ
𝑅𝑢𝑛 𝑡𝑜 𝑦𝑜𝑢 ²ʰᵒ
Short Story| ZAKOŃCZONE | ˚○◦ 2𝒽𝑜˚◦○˚ Biegli do siebie w nieskończoność. Z tęsknoty, ze smutku, z miłości i z niewiedzy.