[H] - headcanony
Dla: Karolina20081
Od autora: Spóźniłem się, ale w końcu dodaję te obiecane ostatnio headcanony z Markiem. Mam nadzieję, że się spodoba, tylko nie byłem pewny, o jaką formę chodziło w zamówieniu. Jeśli wybrałem złą, to przepraszam.
♚♛
Orochimaru nienawidzi słabości i raczej nie zakochałby się w kimś o słabym charakterze. Żeby przykuć jego uwagę, musiałaś wykazać się siłą.
Jednak to nie znaczy, że mężczyźnie nie podobałoby się, gdybyś czasami okazała trochę słabości, szczególnie względem niego. Czułby się przez to rozczulony, dbając o Ciebie w nonszalancki sposób, aby nie obnażać swoich uczuć.
W sumie to, czemu miałabyś się w nim nie zakochać, skoro był legendą swoich czasów i kandydatem na przyszłego Hokage? Był co prawda nieco mroczny, jednak niesłusznie to zignorowałaś. Jego coraz śmielsze zainteresowanie Twoją osobą odebrałaś jako zaszczyt.
Orochimaru byłby typem yandere z obsesją na punkcie ciała swojej partnerki. (No kto by się spodziewał?). Co oznacza, że zastałabyś jednym z jego obiektów testowych i porwałby Cię po opuszczeniu wioski. W końcu ludzie są krusi, z czego zdaje sobie sprawę. Pragnął zapewnić nieśmiertelność nie tylko sobie, ale również Tobie. Oczywiście nigdy by tego głośno nie przyznał.
Przez chłód oraz okrucieństwo Orochimaru trudno było stwierdzić, czy faktycznie coś do Ciebie czuje, czy jesteś tylko kolejnym eksperymentem. Nie docierał do niego fakt, że przetrzymuje Cię w laboratorium przez swoje fatalne zauroczenie, ciągle kłamiąc nawet w swoich własnych myślach, aby zataić swój prawdziwy motyw.
Oczywiście nie przeprowadzałby na Tobie żadnego niesprawdzonego, ryzykownego eksperymentu. W końcu nie mają one doprowadzić do Twojej śmierci. Do badań nad Twoim ciałem nie dopuściłby nikogo, nawet Kabuto. Właśnie, Kabuto...
Biedny okularnik czuje się czasami jak ich przyzwoitka i nic nie może na to poradzić. Od kiedy poddałaś się woli Legendarnego Sanina (a zajęło mu trochę czasu, żeby Cię złamać), pozwolił Ci rzadko, ale czasami opuszczać kryjówki. Nie przyznaje się do zazdrości, czy też zmartwienia, dlatego gdy tylko opuszczasz kryjówkę, to Kabuto musi za nią biegać przez rozkaz swojego mistrza. Ciebie to irytuje, czterookiego jego to irytuje, ale oboje udajecie, że o niczym nie wiecie.
Po kolejnych miesiącach od wypuszczenia Cię z powrotem do ludzi zaczął się interesować Twoją psychika, chcąc zrozumieć, jak działa w każdym aspekcie. Pytał dosłownie o wszystkie Twoje odczucia, jednak nie w troskliwy, a naukowy i wyrachowany sposób.
Często potrafiłaś się złościć przez te irytujące, namolne pytania, gdy i tak byłaś rozdrażniona, na co zawsze reagował tak samo:
,,Kabuto, przynieś jej coś na uspokojenie".
Mimo że tak bardzo próbował zrozumieć Twoje uczucia, to dalej pozostawał skupionym na sobie dupkiem bez uczuć, przez co doprowadzał Cię do łez.
,,Kabuto, przynieś jej coś, żeby nie była smutna".
Orochimaru traktuje Cię więc z chłodem, chcąc jednocześnie zrozumieć, czego Ci trzeba. Słucha tego, co mówisz z uważną miną, podpierając przy tym głowę, ale mimo to dalej nie rozumie i nie chce spełniać Twoich potrzeb, trzymając pomiędzy wami dystans. A Tobie nawet nie chodzi o żadną romantyczność. tylko wasze zwyczajne relacje.
,,Nie jestem takim typem człowieka, moja droga".
A często chciałby porzucić swoją dumę. Złości się wewnętrznie, nie okazując tego po swoim zachowaniu, lecz wprost nie może znieść, jak inni dają Ci serdeczność, której od niego nie dostajesz. Zamiast się zmienić, woli trzymać Cię pod kluczem, aby unikać taki 'nieprzyjemności'. Przynajmniej Kabuto nie musi za często marnować czasu na patrolowaniu Twoich poczynań.
Nastolatek jest zresztą od Ciebie dużo młodszy i czasami czujesz się wręcz, jakby był Twoim braciszkiem, którego wasza rygorystyczna matka wysyła na przeszpiegi, czy przypadkiem nie palisz papierosów.
Sam główny zainteresowany po tych kilku latach zaczął się w końcu przełamywać i na osobności stawał się dla Ciebie coraz milszy. Zaczął coraz częściej dotykać Twojego ciała poza eksperymentami. Na początku ograniczał się do gładzenia po Twoich ramionach, szyi, aż w końcu posunął się dalej.
Nie mając wątpliwości, że jego uczucia mają romantyczny charakter, chciałaś na to przystać i samodzielnie przełamać dzielącą was ścianę, lecz on uparcie utrzymuje między wami dystans. Lubi widzieć Cię jako swoją ofiarę, którą przywiązał do siebie siłą. Nawet jeśli po tylu latach masz to najzwyczajniej gdzieś, odbierając to jako niepotrzebne ceregiele.
Tak samo lubi, gdy czasami mu się trochę powyrywasz, czy będziesz próbowała się przed nim bronić. Często może zadawać ci ból poprzez ugryzienia lub mówienie przykrych, uwłaszczających rzeczy. Na szczęście wiesz, że tak naprawdę uważa nieco inaczej, ale no cóż. Fetysz to fetysz.
Przed swoją rzekomą 'śmiercią' nie ogłosi publicznie waszego związku. W końcu więzi osłabiają człowieka, a mu nie były potrzebne dodatkowe słabości. To, co zaczęło was łączyć ukrywał nawet przed Kabuto, chociaż ten widział to nawet bez okularów.
CZYTASZ
Postacie z Naruto jako Yandere
FanficW środku znajdziecie headcanony, one-shoty, preferencje i trochę memów. Serdecznie zapraszam ^^