Obudził ją ogromny ból głowy, sięgnęła po szklankę z wodą stojącą na szafce nocnej. Złapała naczynie, a tuż pod nim znalazła karteczkę. Upiła duży łyk czytając liścik. Uśmiechnęła się lekko, po czym doczytała do fragmentu: "jestem ciekaw, czy będziesz pamiętała końcówkę". Potarła dłonią czoło, próbując przypomnieć sobie wczorajszy wieczór. Powoli składała wspomnienia i tworzyła jedną całość. Chwilę później doszła do tego, o co mu chodziło - Jak mogłam być takim idiotą?! Więcej nie pije! - Czytała dalej, zastanawiała się, czego mogło mu brakować - Może za mało alkoholu? Nie... - postanowiła go o to zapytać. Rozejrzała się po pokoju, złapała się za głowę, tylko tym razem nie z bólu, który nadal ją ogarniał, a z powodu bałaganu panującego w pomieszczeniu. Wstała i zaczęła sprzątać. Pierwsze pozbierała różnego rodzaju papierki i inne śmieci walające się głównie po podłodze. Następnie zrzuciła resztki jedzenia na jeden talerz. Chwilę później znów był ład. Ponownie położyła się, ponieważ w głowie strasznie jej szumiło.
Malfoy natomiast musiał wstać wcześnie. Przyzwyczajony był do picia, a więc nie męczył go żaden ból. Ubrał się i wyruszył na miejsce spotkania z Czarnym Panem. Zasiadł przy wielkim stole wraz z innymi śmierciożercami, czekając na przybycie Voldemorta. Parę minut później przyszedł...
- Witajcie, zacznijmy może od tego, że podobno jest tu uwięziona jakaś szlama...
- Zgadza się, panie. - odpowiedzieli chórem.
- To teraz ktoś opisze mi, jak ona wygląda... może... Draco!
- Dobrze, a więc tak: ma brązowe, kręcone włosy... - ma tak piękne, gęste, idealnie pokręcone, kasztanowe, lśniące włosy... - Ma brązowe oczy... - tak wspaniałe, błyszczące, romantyczne, wesołe, w których idzie się zagubić... - Jest nawet chuda... - ma idealną figurę, tak samo perfekcyjną sylwetkę i te pośladki... albo te piersi... Nie! Co ty kurwa myślisz?!
Niestety całe spotkanie z
Sami-Wiecie-Kim wracał myślami do gryfonki. Odliczał minuty, kiedy będzie mógł wstać i pójść zanieść jej jedzenie.Kiedy Voldemort pozwolił im się rozejść, szybko poszedł do kuchni, po owsiankę przygotowaną przez skrzaty. Ruszył w kierunku "jej pokoju" a gdy wszedł, zobaczył, że śpi. Odłożył tackę z posiłkiem, po czym wyszedł, delikatnie zamykając za sobą drzwi. Postanowił udać się do tej części posiadłości, w której przesiadywał jego przyjaciel.
- Siema smoku! Dawno cie tu nie było.
- Witaj diable! A tam od razu dawno... Dwa dni...
- Być może, ale wcześniej bywałeś codziennie. To oświeć mnie i powiedz co było tak ważne, że nie raczyłeś odwiedzić przyjaciela hm?
- Granger.
- Chcesz mi powiedzieć, że była dla ciebie ważna Hermiona? Cóż to za niesamowita odmiana Dracona Malfoy'a.
- Nie ważna, tylko potrzebna. Muszę ją trochę urobić.
- Po co? Przecież ty jej nie lubisz.
- A co to ma do rzeczy? Jest ładna, podobam się jej, a ja dawno z żadną laską nie spałem.
- Ty serio myślisz, że ona ci na to pozwoli? Jest na te twoje bajery za mądra. To nie pierwsza-lepsza dziewczyna z Hogwartu, która za tobą lata i zrobi wszystko chociaż jej dotkną. Zresztą skąd myśl, że się jej podobasz? Ona nie jest z rudym?
- Nie wiem jaka jest jej relacja z łasicem i szczerze to wali mnie to, ale widzę jak na mnie reaguje. Z resztą Wealsey'a tu nie ma, a jej brakuje seksu. Daj mi jeszcze góra dwa dni, a zobaczysz że pójdzie ze mną do łóżka bez gadania.
CZYTASZ
closed | dramione 18+ [ZAWIESZONE]
FanficPodczas wojny całe Golden trio wpada w pułapkę przez co trafia do Malfoy Manor. Harry'emu i Ron'owi wraz z innymi uwięzionymi, których spotkali w lochach, udaje się uciec z pomocą Zgredka, lecz bez Hermiony, która osłabiona przez tortury Bellatrix L...