Juliuszu! Kochanie moje!
Tyś jest ważniejszy niż zdrowie moje.
Nie wyobrażam sobie istnienia bez ciebie,
Więc mógłbym nawet żyć w biedzie.
Byleby tylko być w twym uścisku
I marzyć o naszym hucznym weselisku.Żadne słowa nie oddadzą mych uczuć, którymi cię darzę.
I tylko o jednym marzę,
Byś był szczęśliwy ze mną będąc.
Więc proszę cię na kolanach klęcząc,
Zostań przy mym boku,
Żebym nigdy nie ulęknął się mroku.Bo ty rozjaśniasz każdy mój dzień
I przeganiasz każdy cień,
Który pojawia się w mym sercu.
Dlatego chciałbym już stanąć na ślubnym kobiercu
I przyrzec tobie mą miłość i wierność,
Więc wybacz mi mych czynów filuterność.Bo gdy widzę ciebie całego,
Takiego niewinnego i ponętnego
To budzi się we mnie pewna żądza,
Która zdaje się nie mieć końca,
I która szuka spełnienia,
Więc proszę pomóż doświadczyć mi nasycenia.

CZYTASZ
Malinowe przygody
FanfictionSłowackiewicz one-shots. Czasem może, ale nie musi wystąpić Lisztin oraz Krasiński×Norwid Zazwyczaj Modern Au! chociaż nie zawsze. Słowo i poezja!