-Po kilku godzinach podróży wzięliśmy swoje bagaże i ruszyliśmy w stronę zamku, po chwili podbiegła do nas zasapana Emily.
-Gdzie zgubiłeś ojca Malfoy, a może raczej... Riddle?
-To nie jest mój ojciec, ile razy mam Ci to powtarzać- wywrócił oczami.
-Każdy tak twierdzi.
-Przestań na niego ciągle naskakiwać, było by Ci miło, gdyby cały czas ktoś mówił tak o tobie?!- wybuchłem
-A ty to co obrońca? Po za tym nikt do mnie tak nie mówi- zakpiła.
-Zaraz mogę zacząć- odwróciła się na pięcie i ruszyła w kierunku swojej grupki.
-Mam jej dość- westchnął.
-Daj spokój, to głupia jędza.
-Mam pomysł- odparł po chwili zastanowienia- spojrzałem na niego pytającym wzrokiem- Wylejemy na nią kubeł zimnej wody, za to ubliżanie.
-Kubeł? Zimna woda? No nie wiem.
- No co ty, boisz się?- zaśmiał się.
-Ja? Wcale nie, ale pomyśl o konsekwencjach, pewnie dostaniemy szlaban, rodzice się dowiedzą.
-Od kiedy ty myślisz o takich rzeczach? Nie odbieraj mi mojej roli, ja tu jestem od myślenia.
- No dobraaa, ale tylko ten jeden jedyny raz dobra?
-Oczywiście- weszliśmy do dormitorium, odstawiliśmy bagaże i zaczęliśmy myśleć nad planem, gdy był już gotowy schowaliśmy się na korytarzu, czekaliśmy na Emily.
-Nie wiem, czy to dobry pomysł- przerwałem ciszę.
-Cicho, to chyba ona.
-Oblaliśmy Snape'a
-Eee ups.
-Potter! Malfoy!- wykrzyknął zdenerwowany po czym wysuszył się zaklęciem.
-Tak?- odpowiedziałem z lekkim drżeniem w głosie.
- Do gabinetu!
- Przepraszamy, ale nam się spieszy- odparł Scorpius ciągnąc mnie za sobą.
- Co ty wyprawiasz, będziemy mieć kłopoty.
- Już nie przesadzaj- odparł z uśmiechem na twarzy.
- Czekaj co? Możesz powtórzyć?- zapytałem ze zdziwieniem.
- Już nie przesadzaj?- powtórzył.
- Jak to, cos się stało z tym grzecznym i posłusznym Scorpiuskiem. Najpierw to z wodą, a teraz to? Coś Ci się w mózgu przestawiło?- zaśmiałem się na co uderzył mnie lekko.
- Nie pasuje Ci coś?
-Pasuje.
- Głupek.
- Coś wam nie wyszło chłopcy- zbliżyła się do nas.
-Jeszcze Ci coś zrobię, zobaczysz- powiedział wkurzony.
-Pff, ciekawe co może mi zrobić ktoś tak tępy jak ty- zaczęła uciekać.
-To ty jesteś tępa ty...ty...eee.
-Pomóc Ci? Chyba nie możesz znaleźć słowa- zaśmiałem się.
-Ty...ty... nieważne- pobiegł za nią- był dość szybki więc dogonił ją z łatwością i przyprowadził do pokoju.
- Siadaj- rozkazał, usiadła lekko przestraszona.
- Teraz taka cicha?
-Daj jej spokój- od ciagnęłem go.
-A co ja jej robię.
-Wszystko- posadziłem go na podłodze.
-J-ja p-przepraszam- zająkała się, spojrzeliśmy na nią.
-Cały czas jestem sama i nikt mnie nie słucha, chciałam zwrócić na siebie uwagę. Przepraszam za to co mówiłam, pójdę już, muszę być sama- odparła po czym ruszyła w stronę drzwi.
-Poczekaj- wstał i chwycił ją za rękę.
-Rozumiem Cię lecz nie powinnaś tak na mnie mówić, dość mam słuchania, że niby jestem jego synem.
-Jeszcze raz przepraszam, pójdę już do swojego samotnego i pustego dormitorium- westchnęła.
-Możesz zostać z nami, prawda?- zwrócił się do mnie.
-Jasne- uśmiechnąłem się.
-Dzięki- odwzajemniła uśmiech- usiedli.
-A to z wodą było słabe, mogę wysuszyć się za pomocą magii. Narobiliście sobie tylko kłopotów- zaśmiała się cicho.
-Niby racja, ale mina Snape'a była bezcenna- wybuchliśmy śmiechem.
_________
-następnego dnia-
-Myślałeś już o tym kiedy powiedzieć rodzicom?- zapytał.
-Tak, pomysł ze świętami wydaje się dobry, lecz wolałbym powiedzieć mu o tym sam.
-Myślę, że mój tata mógłby nam w tym pomóc.
-Zresztą... sam już nie wiem co o tym myśleć- na jego twarzy pojawił się smutek.
-Nie zasmucaj się, będzie dobrze- poklepał mnie po ramieniu.
-On ze mną nie rozmawia, po tym jak mu powiem pewnie wyrzuci mnie z domu.
-Wtedy zamieszkach u mnie- zaśmiał się, spojrzałem na niego w wzrokiem zabójcy.
-Dobra, dobra nie patrz się tak na mnie. Na pewno nie będzie tak źle.
-Chyba wolałbym zrobić to w święta.
-Weź ty się zastanów.
-Teraz to ostateczna decyzja, do świąt nie zostało dużo czasu.
********************
652 słowa
~W wakacje pojawi się kolejna część~
CZYTASZ
𝓢𝓽𝔀𝓸𝓻𝔃𝓮𝓷𝓲 𝓭𝓵𝓪 𝓼𝓲𝓮𝓫𝓲𝓮 || 𝐒𝐜𝐨𝐫𝐛𝐮𝐬
Fanfic-Dobrze wiesz jak oni na to zareagują, ledwo przeżyli fakt, gdy dowiedzieli się o naszej przyjaźni, a co dopiero o związku. - Masz rację, ale powinni wiedzieć, tak samo reszta. [2021]