TONY
Dziwny z niego dzieciak wydaje się taki bez uczuciowy. Cieszę się że choć trochę nam zaufał lecz zastanawia mnie co miał na myśli mówiąc że nie chcemy mieć z nim nic wspólnego. Muszę koniecznie z nim porozmawiać i dowiedzieć się gdzie mieszka nie wydaje mi się aby był pełnoletni i rodziców mówił że nie ma więc tylko nie mówcie mi że spiderman śpi na ulicy. Chciałbym poznać go bliżej bo dość bardzo mnie zaintrygował.STARK
Gdy wyszłem ze Stark Tower ruszyłem w stronę jakiegoś dachu, usiadłem na nim i zaczołem płakać. Ja przecież nie zasługiwałem na ich pomoc jest złym człowiekiem. Wyjołem nuż i zaczołem robić głębokie linie na swojej kostce. Nieczułem już bólu chciałem odejść z tego świata. Przecież jestem tu nie potrzebny. Potrzebuje się komuś wyrzalić ale niby komu skoro nie mam nikogo. Zastanawiałem się czyby nie skorzystać z jego propozycji ale wtedy bym musiał mu wyjawić prawdę. A to by się nie skończyło najlepiej, a przynajmniej tak mi się wydaję. Podeszłem do krawędzi dachu i teraz pytanie skakać czy nie.
-Nie- powiedział cicho
Zrobię to! Przyjmę propozycję starka. Podeszłem o krawędzi położyłem się na dachu i sasnołem.TONY
Niespałem prawie całą noc ciągle rozmyślałem o Piterze. Podniosłem się z łóżka i przywołałem zbroje. Nie potrafię czekać muszę znów z nim porozmawiać i namówić go by do nas dołączył. Wyleciałem przez oko i poleciałem na dach na którym widzieliśmy się ostatnio może akurat tam będzie. Wylądowałem i zobaczyłem śpiącego chłopaka. Przykucołem i zaczołem go budzić.
-Ej Pete wstawaj
-Co jest gdzie ja? Która godzina?
-Jesteś na dachu i jest rano czy ty tu spałeś?
-No widocznie tak, zresztą często mi się to zdarza. A pozatym czy ty mnie znów szukałeś?
-Em.. Tak przepraszam ale jesteś strasznie interesujący i bardzo chcę się więcej dowiedzieć o tobie.
-niech ci będzie pytaj o co chcesz
-Masz gdzie mieszkać?
-Można tak powiedzieć
-hmm czy masz czy nie
-no tak nidokońca, bo mojej kawalerce się wybuchło.
-Coo? Jak to się wychuchło?
-No normalnie musiałem ją wybuchnąć.
-A to dlaczego? No gdzie teraz miezzkasz, ile masz lat, jak wyglądasz, zdejmiesz maske, zamieszkasz że mną? Znaczy co....
-No jeju stark, może i bawię się w bohatera i kocham to robić lecz tak naprawdę jestem złym człowiekiem może i nie do końca z własnej woli ale jestem zły i nic nie poradzę.
-ale jak to zły?!
-Jak ci powiem to mnie albo zabijesz albo zostawisz.
-Nie zrobię tego przyżekam, polubiłem cię płody i jeśli masz problem to mogę ci pomóc.
-Niezasuguję na pomoc jestem beznajdziejny i bezwartościowy, a jeszcze wczoraj zastanawiałem się czyby się nie zabić bo itak nie mam nikogo.
Przyznam że przeraziły mnie słowa dzieciaka przecież on jest jeszcze młody ma całe życie przed sobą chce mu pomóc pomimo że go nie znam.
-nie rób tego mały i nigdy tak o sobie nie mów. Pozatym czy to krew - pokazałem na jego nogę
-co, a nie to nic takiego- powedziwł lekko zmieszany.
-pokaż to!
-nie naprawdę to nic takiego.
-yhym rozumiem więc zmieńmy temat. Może poprostu jak chcesz opowiedz coś osobie. Ej ej co ty? Młody? Czy ty płaczesz.
-Ja, ja przepraszam poprostu cię nie rozumiem czemu jesteś dla mnie dobry.
-każdy zasługuje na same dobro, a widzę że żajuesz tego co robisz i nie chcesz tego więc pragnę ci pomóc tylko powiedzą o co chodzi.
-no dobrze a więc przez prawie całe życie mieszkałem z ciocią była to cudowna kobieta jednak pewnego dnia gdy wróciłem do domu zastałem ją leżącą już martwą na ziemi nie wiedziałem co robić więc wziołem plecak spakowałem rzeczy i uciekłem z tamtąd. Wolałem już bardziej ulice niż dom dziecka po miesiącu spędzonym na dachach wynajołem mieszkanie nie legalnie bo nie jestem pełnoletni. By przeżyć wykonywałem zlecenia polegające na dostarczaniu narkotyków i zastraszaniu ludzi. W swoim życiu zabiłem kilka osób nie chciałem tego i robiłem to w sumie z obrony własnej. Potem ta jebana depresja i wsumie tyle. Zrozumiem jeśli teraz nie będziesz chciał mnie znać.Zaczełem płakać nie mogłem uwierzyć w to że ten dzieciak tyle przeżył. Teraz bardzo chciałem mu pomoc zabrać go do siebię tak mu dom i lepsze życie.
-Pete zamieszkaj że mną proszę
-hyh? Ale jak to jak to możliwe że chcesz mnie znać.
-Pete zaufaj mi pomogę ci wyjść na prosto. Poprostu nawet nie wiesz jak bardzo ci współczuje.
-zgadzam się pójdę z tobą.
Ucieszyła mnie jego odpoiedź. Odrazu podbiegłem do niego i go przytuliłem, a on odwazemnił uścisk.
-A mam pytanie pokażesz twarz czy nieufasz mi na tyle?
-To nie jest tak że nie chce byś znał moją tożsamości poprostu jestem brzydki, a moją twarz pokrywają blizny. Ale skoro chcesz to proszę..
Patrzyłem jak powoli ściąga maskę. Napierw ujrzałem ciemno brązowe włosy a potem bronzowy oczy. Przez jedno oko przechodziła blizna. Gdy zdją całą maske jedyne co zdołałem powiedzieć to..
-Ale słodki
-hyh, szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiej reakcji
-czemu mówiłeś że jesteś brzydki, jesteś przystojny i przesłodki- zarumieniłem się mówiąc to
-ta no nie wiem.
-Ale ile ty masz lat?
-no 15
-coo, czekaj to ty jesteś dzieckiem, twoje życie nie powinno tak wyglądać.
-taa wiem
-tobą teraz choć
-cz czekaj bo ja mam prośbe
-tak?
-nie chce pokazywać twarzy jesteś narazie jedyną osobą od 2 lat która ją widziała.
-no rozumiem ale w tej masce to raczej chodzić nie będziesz prawda?
-no w tej nie mam inną czarną zwykłą i do tego okulary
-a no to okej a teraz idziemy.

CZYTASZ
The dark side of spider man [STARKER] Zawieszone
Romance[ZAWIESZONE] Peter Parker znany jako spiderman prowadzi dwa życia nocami zarabia jako przestępca, a za dnia ratuje ludzi. Co się stanie jak na jego drodze stanie naprawdę przystojny człowiek o imieniu Tony Stark.