3

6 2 1
                                    

PETER
zgodziłem się na propozycje Tonego bo wkońcu itak nie mam nic do stracenia. cieszę się że zrozumiał dlaczego to robię ani nie skrytykował mojej twarzy a nawet nazwał mnie słodkim. Mam nadzieję że nie widział moich rumieńców.

TONY
Razem z już przebranym w czarną bluzę i czarne rurki Peterem weszliśmy do salonu gdzie czekali na nas Avengersi.
-Witam wszystkich- przywitałem się
-No stark gdzie ty byłeś przez cały
dzień? -spytała Natasha
-A siedziałem na dachu z Peterem
-kim jest Peter? -dopytał Clint
-To jest Peter- wskazałem na chłopaka obok
-Stark czy ty właśnie porwałeś jakiegoś dzieciaka - spytała Natasha
-Nie porwałem przecież był u nas wczoraj nie pamiętasz?
-Nie kojarzę aby był tu jakiś nastolatek - dodał Steve
-Ehhh, a więc to jest Peter, czyli spiderman.
-Czekaj chcesz powiedzieć że ten dzieciak jest spideemanem?
-i przestępcą
-O ty nie musiałeś wspominać - powiedział Peter
-Ale jak to przestępcą - spytali hurem
-no przestępcą ale to nie ważne, bo będzie z nami mieszkał.
-Co!? - krzyneli wszyscy
-No tak jak słyszycie
-Rozumiem, a więc Peter skoro tu masz mieszkać to nie musisz ukrywać swojej torzsamości więc może zdjobyś maske? -powiedziała Natasha.
-Może kiedyś zdejmę i tu nie chodzi o moją torzsamość tylko o wygląd.
-A co brzydki jesteś czy jak?
-No dokładnie -powiedział Pete
-Nie przesadzaj nie jesteś brzydki tylko słodki- dodałem, a wszyscy się na mnie popatrzyli
-no co prawdę mówie
-czyli ty widziałeś jego twarz
Tony? -spytała Natasha
-No widziałem, ale skończmy już tą gadanine.
Niestety jedyny wolny pokój był na moim piętrzy i to właśnie tam zaprowadziłem chłopaka, może i znałem go tylko dwa dni to czułem że mogę mu ufać.
-Oto twój pokój Peter
-oo łoł niezły jest lecz mi wystarczy podłoga.
-nie nie Pete ty zasługują na coś lepszego niż podłoga - chłopak się nie odzywał tylko patrzył mi się w oczy, co mi nie przeszkadzało powoli ściągną maskę, a moją twarz oblały rumieńce. Stałem wpatrując się w jego oczy, nie potrafiłem oderwać od niego wzroku. Chłopak był naprawdę przystojny gdybym mógł to bym go wziąć tu i teraz.
-Pete czemu się tak na mnie patrzysz?
-Lubię się patrzeć na przystojnych facetów
Zamurowało mnie nie wiem czy mówił serio czy tylko żartował w końcu to jeszcze dziecko.
-em to ja może sobie pujdę- powiedziałem
-Panie Stark czyżby nie spodobał ci się ten komplement?
-Spodobał ale czuje się trochę dziwnie
- A to czemu przecież widzę że cię pociągam- powiedział podchodząc powoli w moją stronę.
Czułem że w moich spodniach już brakuję miejsca. Nie spodziewałem się że dzieciak może mnie tak podniecić. Również zaczołem do niego podchodzić. Staneliśmy przed sobą po czym on złączył nasz usta. Na początku byłem zaskoczony, lecz po chwili zaczołem oddawać pocałunki. Całowaliśmy się namiętnie dotąd aż zabrakło nam powietrza. Popchnołem dzieciaka na łóżko i usiadłem na nim okrakiem. Na jego twarzy widział zoczony uemieszek. Spodobało mi się więc ponownie zatopiłem się w jego ustach. Przejachłem językiem po jego dolnej wardzę prosząc o dostęp. On tu dzielił i zaczołem padać jego podniebienie. W pewnym momencie drzwi się otworzyły a W nich staneła Natasha.
-coś cię długo nie było Tony więc chciałam sprawdzić czy żyjesz ale jak widzę masz się dobrze - powedziała Natasha a my oderwaliśmy się od siebie.
-to może ja już wam nie przeszkadzam
-Czekaj - krzyknołem a dziewczyna popatrzyła się na mnię
-Nic nie widziałaś i nie mów nic nikomu, proszę- powiedziałem mówiąc ostatnie słowo znacznie ciszej.
-Nie powiem ale potem sobie porozmawiam Stark - potem popatrzyła na Petera, podeszła do niego i dodała:
-Ale słodki - on jedynie na to spalił buraka
-A nie mówiłem haha - dodałem
-Ja skończycie to co wcześniej robiliście to zejdź do kuchni Tony- powiedziała wychodząc.

PETER
Szczerze nie spodziewałem się że Stark zareaguje w ten sposób. W sumie cieszy mnie to ale boję się że dla niego to jednorazowa akcja. Puki co staram się odsunąć tą myśl jak najdalej.

TONY
Moją zabawa z Peterem skończyła się na namiętnych pocałunkach, po tym chwile jeszcze pogadaliśmy, a on zasną ja w tym czasie ruszyłem do kuchni w której spotkałem Natashe.
-No co tam chciałaś?
-Stark to jeszcze dziecko, wychodzisz w tym momencie na pedofila. Przemyśl to jeszcze raz oczywiście nie będę ci niczego zabraniać ani nie powiem niko lecz no sądę że ta wasza relacja nie powinna mieć miejsca.
-Wiem że to tak nie powinno wyglądać, szczerze mówiąc to chłopak zaczoł a ja poprostu nie mogłem się powstrzymać.
-Rozumiem ale uważaj bo nigdy nie wiesz jak zaraguje na przykład taki Steve.
-Racja dzięki
Myślałem że to będzie gorsza rozmowa jednak Natasha przyjeła to dość neutralnie. Co to Petera mam nadzieję że to nie była tylko jednorazowa zabawa. Bo ja naprawdę zaczołem coś czuć do tego chłopaka.










To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 29, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

The dark side of spider man [STARKER] ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz