Mała chatka babci cyborga

36 3 2
                                    

Może teraz ty opowiesz mi coś o sobie, Monika?

Monika wzięła głęboki wdech. Nie lubiła, kiedy ktoś pytał się o jej przeszłość. Była kiedyś dealerem samochodów w Demokratycznej Republice Konga. Nie chciała o tym wspominać, więc postanowiła siedzieć cicho, kiedy Carlos się jej przyglądał. Carlos miał już krzyknąć, bo pomyślał, że nie usłyszała. Nagle usłyszeli wrzask Bociana Koksu z nieba. Obsrali gacie tak, że po paru sekundach były całe brązowe, ale na szczęście Carlosowi to nie przeszkadzało.

Całe mam obsrane gacie, kurwa. Powiedziała wkurzona Monika. Szybko wzięła szympansa za rękę i zaczęli biec po całej pustyni, aż się za nimi kurzyło, tak jak ostatnio. Na szczęście znowu udało im się uciec posłańcom Brosiu Koksu i Bociana Koksu. Przez pustynie musieli iść już sami, bo ich wielbłądy uciekły, gdy zobaczyły umięśnione bociany lecące w ich stronę. Monika wzięła łyk wody, którą miała w plecaku dzieląc się nią z jej przyjacielem i towarzyszem.

Co teraz? Carlos zapytał się Moniki. Nie odpowiedziała, bo bała się, że jak mały szympans się dowie, że zgubiła jej mapę, to jebnie ją w mordę, tak jak to było ostatnio. Udawała, że nie potrafi nic powiedzieć. Mini szympans był zdziwiony, więc jebnął ją. by zaczęła mówić, ale tym razem mu oddała. Co ty odpierdalasz!?!??!?!1 Wkurwiony Carlos zapytał się wkurwionej Moniki. No nie zesraj się, musimy ruszać, bo nas znajdą. Nie wiedziała już gdzie iść, więc poszli na wschód, bo tak podpowiadało Monice jej serce. Wiedziała, że Marek tam jest. Bała się tylko, że jej babcia, która była powiązana z kultem Bocianów cyborgów w końcu się z nią spotka. Widzieli w oddali małą chatkę, tak była to chatka na środku pustyni, był tam basen i inne rzeczy o których nie chce mi się pisać. Poszli w tamtym kierunku, by poprosić osoby mieszkające tam o trochę wody. Minęło parę sekund i już się tam znaleźli. W domu nikogo nie było. Był strasznie ładnie zadbany. Pomyślała Monika.

Ona i jej przyjaciel postanowili się tu na trochę zatrzymać, by odpocząć.

(pozdrawiam n umiem pisac juz i ta czesc troche tak z dupy jest nwm)

Marek Bobrowski i moje przygody związane z nim.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz