Widziałam ich wtedy, Carlos i Marek trzymali się za ręce. To byli oni... nigdy nie spodziewałabym się tego, że Marek to taki zdrajca i łobuz. Zawsze przyciągali mnie bad boy'e, nie potrafiłam im się oprzeć, no cóż, Marek i jego mięśnie na dupie i nie tylko doprowadzały mnie do szaleństwa. Ugh, muszę dalej kontynuować podróż z Carlosem the zdrajcą. Mam nadzieję, że te bociany z kultu wydłubią mu oczy ŁYŻKĄ!! Ale trudno, muszę być ślina jak papież i wszystkie inne mocne, niezależne kobiety feministki.
*Monika i Carlos robią sobie odpoczynek przy aktywnym wulkanie na środku pustyni.*
Carlos ściągnął swoje stringi, które nie pachniały już, jak piękna, soczysta, dziewicza, miła w dotyku, przyjemna dla oka, Markowa, bieliznowa lawenda, którą Marek zawsze pachniał. WŁAŚNIE! Marek pachniał, jak lawenda, czy to znaczy, że Carlos nosi stringi Marka? Ale skąd je miał? Skąd je miał!!? Nie powstrzymam już swojej nienawiści do tego włochatego szampiszona!
Monika wyciągnęła święconą wodę z kieszeni i skarpetki Marka (limitowana edycja 2010) i rzuciła się na Szympansa. On podskoczył, po czym z jego dupy wyleciała lepka, śmierdząca jak stopy Marka masa. Bili się na piasku z dobre 135 minut, ale Monika wbiła skarpetkę Marusia w oko szympansusia, tak mocno, że wybuchł ze śmiechu, bo był popierdolony.
ciąg dalszy nastąpi. UwU