Namiot

471 17 2
                                    

Gdy po godzinie męczarni rozbiłam namiot, w miejscu gdzie zawsze był cień w gorące dni postanowiła się w nim urządzić. Poszłam po poduszkę, kocyk,materac i malutki przenośny stolik aby laptop nie leżał na ziemi. Na dole tego stolika była szuflada w której były ulubione filmy a na jednej były nagrane piosenki Jasia.
-No choć Jasiek, Wakacje bez ciebie to nie wakacje.- powidziałam do plakatu Jasia odczepiając go.
Wszystko po paru minutach było urządzone. Dziwnie się czułam, postanowiłam włączyć jakiś film. Było ich sporo w tej szufladce. Większości nie widziałam, było tam też sporo horrorów na seanse z przyjaciółmi. Dziwne jest to że nie odbywały się one bo wszystkie moje przyjaciółki się bały spać poza domem, dziecinada jak na 17 lat. Kto tu mówi o dziecinadzie - dziewczyna z plakatem w namiocie. Rodzice pojechali, pożegnanie trwało długo. Gdy wróciłam do namiotu film akurat się się skączył. Było zimno jak na pierwszy tydzień wakacji, opatuliłam się kocem i zamówiłam pizzę oraz kebaba. Mimo braku zajęcia nie nudziło mi się. W namiocie miałam jedno małe okienko które zazwyczaj było zamknięte. Gdy je otworzyłam było widać basen, a w nim nowo nalaną wodę. Niemiałam ochoty się teraz kąpać. Przyjechała pizza i kebab. Gdy zjadłam kawałek pizzy poczułam zimny powiew powietrza zapiełam drzwi od namiotu i postanowiła sprawdzić co na pełzaczach, kiedy usłyszałam trzask.

JdabrowskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz