Poczułam się jakby ktoś dotknął mnie paralizatorem. Szybko odwróciłam się i go zobaczyłam. Powoli wchodził do baru James, Luke i jeszcze kilku innych chłopaków .Luke wyglądał niesamowicie. Chyba nawet przyćmił Jamesa. Chociaż nie... To ja próbowałam go przyćmić w swojej głowie. James stał w czarnych dżinsowych spodniach i granatowej koszuli rozpiętej na 3 guziki ukazując srebrny krzyżyk. Rękawy miał zawinięte do łokci. Wyglądał elegancko, ale również luźno. Nie umiałam tego wytłumaczyć. Luke uścisnął mu rękę. Znali się. I to widocznie bardzo dobrze. James coś powiedział, a Luke i reszta chłopaków zareagowała gromkim śmiechem. Luke spojrzał na mnie i dyskretnie się uśmiechnął.
- Cześć dziewczyny - powiedział James.
- Cześć chłopaki -powiedziała Olivia delikatnie się poprawiając.
Oho czyli wśród tych chłopaków był jeden, który się jej spodobał. Kątem oka próbowałam wychaczyć który to. I po chwili już wiedziałam. Matt jako jedyny stał i patrzył cały czas na nią. Czyli uczucie odwzajemnione. Ciekawe czy James wiedział. Olivia nigdy nie wspominała o jakimś zauroczeniu którymś z chłopaków. Być może próbowała sama się okłamywać. Tak jak robisz to Ty idiotko pomyślałam odrazu. Szybko odrzuciłam od siebie te dziwne myśli.
-Miło was widzieć. Dosiadacie się do nas?- zapytał Luke.
-Nie, ale dziękujemy za propozycję. Dziś robimy sobie babski wieczór- odparła Liv.
-Okej, ale jakby co to służymy towarzystwem- powiedział Luke uśmiechając się do mnie.
Poszli do wnętrza baru, natomiast my zaczęłyśmy wybierać co będziemy jadły i piły.
-To co dwa placki z mięsem i sałatką i do tego wyborowe piwo z sokiem malinowym?- zapytałam Liv.
-Zgadza się. O super idzie kelner.
Zamówiłyśmy nasze posiłki. W oczekiwaniu stwierdziłam, że dobrze będzie zapytać Olivię o Matta.
-Czemu nie mówiłaś, że Matt Ci się podoba?
-Że co?- niemal zakrztusiła się piwem.
-Dobrze słyszałaś. Widziałam jak na niego patrzysz, a on na Ciebie.
-Nie bądź głupia..
-Matkę oszukasz, ojca oszukasz, ale mnie nie oszukasz.
-Ehh..
-Nie wzdychaj tylko mów. On wie czy nie?
-Znaczy spotkaliśmy się raz. Sami. Było mega przyjemnie. Był zabawny i wogóle bardzo dobrze nam się rozmawiało. Ale chyba nie mogę stwierdzić nic więcej, bo tylko ten jeden raz się widzieliśmy.
-A to dlaczego? Nie chciał?
--Wiesz co... Wydaje mi się, że to chodzi o Jamesa. I ich relację. Wiesz, siostry kumpla się nie tyka. Taki głupi tekst, a mimo to chyba Matt wziął sobie go do serca. I od tamtego spotkania, nie tyle co mnie unika, co ignoruje. Nie licząc tych momentów, których sama zauważyłaś, że się we mnie wgapia niczym w obraz.
-Hmm... ciężka sprawa. Takie to trochę frustrujące i pokręcone.
-No i tyle w temacie. Nie mówiłam Ci, bo wydaje mi się, że nie ma o czym mówić.
-W sumie nawet nie wiem co Ci powiedzieć. Mężczyźni są pojebani.
-Oj tak. A co z Tobą i Lukiem?
-Wiesz co, nie wiem sama. Nie pisaliśmy wogóle od tamtej imprezy. Ja nie będę pisała pierwsza bez przesady. A dziś wysłał SMS-a zanim ja go zobaczyłam.

CZYTASZ
Imperfect
Teen FictionChyba nie zauważyła tego co przed chwilą skończył jej brat. W tym momencie spojrzałam na niego pod innym kątem. Zmienił się. Już nie był tym słodkim i uroczym chłopakiem, który nosił nas na barana i bawił się z nami. Że dopiero teraz to zobaczyłam...