Yuta ma zły dzień

523 56 13
                                    

-No i co wyszło ci na koncu?-Spytal Yuta popijajac browara

-15-Powiedzial Felix

-15 CZEGO? POMARANCZY? ARBUZÓW?-krzyknal Yuta

-No centymetrów-Felix

-JEDYNKA SIADAJ.-Yuta

-Ale rozwiazalem dobrze-Felix

-JAK RYSOWALES TEN KWADRAT TO MIALES KRZYWO LINIJKE, WIDZIMY SIE W SIERPNIU KOCHANY-Yuta

-NO ALE TO JEST NIENORMALNE TO CO PAN ROBI!-Felix

-NO I SUPER, NAPISZE MAILA DO TWOJEJ MATKI-Yuta

*Dzwonek*

-ZAMKNAC SIE, DZWONEK JEST DLA NAUCZYCIELA A NIE DLA WAS! tak czy inaczej sprawdze dzisiaj wasze sprawdziany i dam wam wyniki za 3 tygodnie

-Ale za tydzien jest wystawianie ocen-Żaneta

-NIE WKURWIAJ MNIE ŻANETA, ZAWSZE PROBLEM JAKIS MACIE. JA NIE ROBIE TEGO DLA SIEBIE TYLKO DLA WAS!-powiedzial po czym wyszedl z sali.

-MOJ BROWAR-powiedzial cofając sie do biurka.

Gdy Yuta wyszedł z klasy poszedł do łazienki i zobaczył tam 2 chlopakow

-ŁAZIENKA JEST DLA NAUCZYCIELI A NIE DLA UCZNIOW!!-krzyknal po czym dwojka chlopakow wybiegla z lazienki

Gdy załatwił swoje sprawy i wyszedł z łazienki zobazył na korytarzu Taeyonga

-Co ty tu robisz? Ty nie na urlopie?-Spytal Yuta

-No musiałem wrocic bo zatrudniam nowego nauczyciela historii no i potrzebujemy drugiego nauczyciela od wfu bo uczniowie sie skarżą że mają dość biegania i dwutaktów-Taeyong rozejrzał sie-A widziałeś Lucasa gdzies moze?

-No pewnie na sali gimnastycznej-Yuta

-Cholera dobra nie mam czasu mam samolot za  2h, masz-powiedzial Taeyong dajac mu teczke z dokumentami

-Co to-Yuta

-Daj to Lucasowi-powiedzial Taeyong zjezdzajac na poreczy po schodach w dół

-Dobra chuj. Dam mu jutro.-Yuta wrzucił sobie teczke do torebki

*Dzwonek*

Yuta wszedł do swojej sali gdzie klasa na niego czekała

Wszyscy wstali zeby powiedziec mu dzień dobry ale Yuta na nich nasyczał.

Siedział przy biurku od 3 minut i patrzał przez okno.

-Prosze Pana a co dzisiaj bedziemy robic?-Spytala jakas typiara widzac ze Yuta nie zaczal jeszcze prowadzic lekcji

-Będe zbierać kasztany-powiedział Yuta patrzac dalej przez okno

-Co?-Spytal jakis uczen

-GOWNO NIE MOWIE DO WAS. Dzisiaj bedziemy robic trygonometrie. Ale najpierw mam dla was wiadomosc.-Yuta

-Jaka?-spytala Ążela

-Jak ktos z was pozbiera moje kasztany sprzed szkoly to wam wyjebie. Dobra. Najpierw to ja potrzebuje kawe na kaca. Wiktor. Skocz mi po kawe do automatu.

-....ze ja?-spytal Wiktor

-Nie kurwa ja. No idz. No i kup mi jeszcze jakas bułeczke. -Yuta

-A da mi pan jakies pieniadze?-spytal

-A co ty nie masz? Kup mi bułe i kawe albo widzimy sie w sierpniu-Yuta

-No dobra a jaka kawe?-spytal Wiktor

-NO A JAKĄ PIJE? NO SYPANĄ-Yuta

Liceum NCT Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz