/12/ niespodzianka

349 30 0
                                    

Odebrałam go, słysząc niski głos.
– cześć kochanie
– hej tato-powiedziałam.
– Jak się bawisz? – zapytał.
– Jest super mam nadzieję, że ty też się dobrze bawisz-powiedziałam.
– Może.

Pogadaliśmy jeszcze chwile, aż w końcu minęła przerwa pożegnałam się i wróciłam na kasę.

/Time Skip/

Po kilku godzinach pracy do sklepu wszedł George razem z ranboo.

– heeeeej y/n-powiedział brunet.
– Czeeeeść George, hej ranboo.
– Hej y/n-przywitał się mark.
– Coś podać? – zapytałam.
– Nie trzeba za ile kończysz zmianę? – Za kilka minut-powiedziałam.
– To poczekamy-stwierdził ranboo.

W końcu upragniona godzina wybiła i wyszliśmy ze sklepu, kierując się w stronę bloku, gdy już wchodziliśmy po schodach chłopaki kazały mi założyć opaskę na oczy prawie, wywalając się na schodach dotarliśmy do mieszkania, wpadając przy tym na Claya.

– y/n, bo się zabijesz-powiedział dream.

Nic nie odpowiedziałam tylko stałam w miejscu, gdy ranboo gdzieś mnie pociągnął.

– mark wolniej ja nic nie widzę-powiedziałam.
– Nie marudź spodoba ci się to.

Za nami szli george i clay, pchając mnie w stronę pokoju, zaczynając się trochę bać co tam się znajduję z niechęcią tam szłam, gdy odsłonięto mi oczy zauważyłam nowy komputer razem z biurkiem, nie umiejąc nic wykrztusić spojrzałam się raz na chłopaków raz na biurko.

– jak ci się podoba-zapytał ranboo.
– Jest super-przytuliłam się do nich.
– Ale jak!?- zapytałam.
– No wiesz.

Nie słuchając dalej włączyłam komputer i monitor po kilku chwilach zaczęłam ściągać programy chłopaki ustawiały cały sprzęt i polecali różne programy przy tym twitch'a.

/Pov. George/

Zachwycona y/n nie odwracała wzroku od ekranu lekko śmieszyła mnie ta sytuacja, kiedy skończyliśmy rozkładać sprzęt Clay postanowił odwieźć marka, a ja miałem zrobić kolacje w kuchni pożegnałem się z ranboo i zacząłem robić tosty prawie je, spalając, gdy z pokoju wyszła y/n, biorąc wodę z blatu, siadając przy stolę.

– jak ci się podoba niespodzianka-zacząłem rozmowę.
– Świetny, ale oddam wam za niego pieniądze-powiedziała.
– Nie trzeba
– trzeba.
– Nie i koniec kropka-powiedziałem, dając jej tosta.

Po godzinie dołączył do nas dream i tak minęliśmy resztę wieczoru.

/Pov. Mark/

Zmęczony wszedłem do domu, padając na fotel, siedząc kilka minut spojrzałem na telefon było już po 22 cicho, ziewając wstałem do łazienki, aby się przebrać i umyć.

/Time Skip/

Umyty i przebrany poszedłem do pokoju, biorąc telefon, aby popisać z y/n po długiej rozmowie zasnąłem, myśląc o y/n.

Podjąć się marzeń ||ranboo x reader||[ᴢᴀᴋᴏɴ́ᴄᴢᴏɴᴇ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz