/19/planowanie

252 18 3
                                    

/2 tygodnie później/.

 /Pov. Georg/ 

 Siedziałem razem z y/n w pokoju Claya, ponieważ tak zdecydowaliśmy siedzieliśmy w ciszy, gdy przypomniało mi się, że za niedługo będziemy musieli wracać do Londynu. 

– y/n, jak się czujesz, że wracamy za 6 dni? – zapytałem.
– Smutnie będę tęsknić za tymi akcjami i spędzonymi chwilami-powiedziała smutno.
– Uwierz mi też. 

 Rozmyślając tak wpadłem na dobry pomysł. 

 – a jak by spędzić ten ostatni tydzień na różnych atrakcjach?–powiedziałem. 

 Uśmiechnęła się i powiedziała 

 – świetny pomysł tylko czy clay się zgodzi.

 Szybko staliśmy i wybiegliśmy razem z pokoju, szukając w mieszkaniu dream'a gdy uświadomiliśmy sobie.

– ej a on czasem do sklepu nie poszedł?– powiedziała y/n.
– Ach no tak
– czekamy pod drzwiami? –zapytałem.
– Tak

Po naprawdę długich minutach zrezygnowaliśmy, wracając do pokoju, kiedy usłyszeliśmy otwierające się drzwi szybko pobiegliśmy tam, nie dając Clayowi przejść. 

 – przepuście mnie.
– poczekaj mamy ci coś do powiedzenia-powiedziała poważnie y/n

– słucham.
– iż z tego, że za tydzień nas nie będzie chcemy razem z Georgiem spędzić ten tydzień jak najlepiej.
– Dobry pomysł, ale najpierw wypakuje zakupy. 

 Daliśmy mu przejść i sami poszliśmy za nim, szukając po torbach czegoś przydatnego do życia, lecz nie znaleźliśmy nic trochę poczekaliśmy, kiedy blondyn skończy rozpakowywać, gdy nadszedł ten czas wszyscy usiedliśmy w salonie, ustalając, gdzie pojedziemy. 

 – pojedzie z nami mark.
– ktoś jeszcze?– zapytał dream.
– Chyba już nikt-powiedziałem.

 Pierwszego dnia postanowiliśmy pojechać nad jezioro drugiego dnia do zoo trzeciego energylandia czwartego park trampolin piątego nagramy odcinek szóstego odpoczniemy i ostatniego wyjedziemy a teraz planowaliśmy co jemy na obiad wypadło na placek węgierski i do tego jakieś lody zobaczyłem przepis, lecz Clay stwierdził, że nie trzeba mu przepisu i sam sobie doskonale poradzi poszliśmy we trójkę do kuchni, ale po chwili blondyn nas z niej przegonił lekko zirytowani usiedliśmy na kanapie w salonie, przeglądając różne posty po dłuższym czasie usłyszeliśmy głos Claya.

 – Georg daj ten przepis-powiedział, wchodząc do salonu.
– masz-podałem mu telefon.
– dzięki-poszedł z powrotem. 

 Wracając do czynności, które robiliśmy przeglądaliśmy na telefonie y/n, bo dałem dream'owi mój telefon zamiast jego po chwili uświadomiłem sobie, że telefon Claya leżał na stoliku spojrzałem jeszcze, czy wspomniany wcześniej chłopak nie idzie nie szedł szybko wziąłem telefon i wszedłem w galerie, szukając ciekawych zdjęć na początku były zdjęcia, które robiliśmy nad rzeką potem na innych wycieczkach, aż w końcu Clay przyszedł i zabrał telefon ze sobą.

_________________________________________

Tyle udało mi się tylko wycisnąć, ale następne powinny być dłuższe do następnego rozdziału.

Podjąć się marzeń ||ranboo x reader||[ᴢᴀᴋᴏɴ́ᴄᴢᴏɴᴇ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz