,,Jest tylko jedna osoba która będzie z tobą zawsze, jedyna która rozumie cię w pełni i taka, którą zawieść możesz najbardziej"
- Jestem.
- Gdzie masz samochód?
- Niedaleko, na najbliższym parkingu.
- Okej. - włączył dane w telefonie. Natychmiast wyskoczyło mu kilkadziesiąt powiadomień z różnych aplikacji. Ale żadnej z tej, z której chciał.
- Powiesz coś w końcu? - spytała zniecierpliwiona, zakładając ręce.
- A co mam ci powiedzieć? - odparł zdenerwowany, co chwile zaciskając i prostując dłonie w pięści.
- No nie wiem, co tu robisz, dlaczego przyjechałeś sam? I dlaczego nie swoim autem? Co się dzieje? - chwyciła go za ramie, by na chwile zyskać jego uwagę. - Martwię się o ciebie, od kilku dni jesteś dziwny, a teraz to. - zerknęła na jego ramie.
- Nie mogę prowadzić, zreszta mówiłem, że mogę zamówić taksówkę jak nie masz czasu.
- Jungkook dobrze wiesz, ż nie o to mi chodzi. - westchnęła. Wykorzystała to, że zwolnili i chwyciła za jego przedramię, owinięte przezroczysta folią. - Skąd to?
- Jestem dorosły, czy muszę się tłumaczyć ze swoich tatuaży?
- Wiem, ale dlaczego tak nagle? O co chodzi? Przecież to jest na całe życie, a ty się tu pojawiasz niewiadomo skąd, dzwonisz do mnie czy cię odbiorę... Przemyślałeś to?
- Tak. - odparł stanowczo. Uniósł swoje lewe przedramię i kciukiem przejechał po świeżym, lekko zaczerwienionym, małym rysuneczku. - To pamiątka. Po kimś. Ważnym dla mnie.
- Pamiątka?
- Tak. Ale już - odchrząkanął. - Nieważne. Jedźmy już.
- Kto to taki? Znam go? Wiesz ze możesz zemna porozmawiać. Co mu się stało? - dopytywała. Nie mogła znieść tego, co się z nim działo. Jakieś nagle wyjazdy, alkohol, nieodebrane telefony. Podobno nie tylko od niej, ale tez od brata, Hobiego, a nawet rodziców. Coś złego się z nim działo, a on jak zwykle myślał, ze poradzi sobie sam i nic nie mówił. Od dawna coś ukrywał, ale teraz to eskalowało.
- Nie, nie znasz. Ta osoba była.. Ważna dla mnie, ale już jej nie ma. Czy możemy już skończyć temat? Odwieź mnie do domu proszę. Albo do brata. - widziała na jego twarzy potworne zmęczenie, jednak nie sądziła, że było ono spowodowane brakiem snu. To ,,coś" go przytłoczyło. Coś, o czym pewnie nigdy jej nie powie.
- Pojedziemy do mnie. Przygotuje ci pościel.
Otworzyła auto. Jungkook już nic nie powiedział, ale wiedziała, że był jej bardzo wdzięczny.
CZYTASZ
Answer; Love Yourself //taekook
FanfictionJungkook w przełomowym momencie życia jest bardzo nieszczęśliwy. Pewna sytuacja sprawia, ze odmienia się całe jego życie. Ale to dopiero początek tego, co ma się wydarzyć... W miedzy czasie, szukając pomocy w rozwiązaniu jakiegoś błahego problemu, z...