Po przejrzeniu ofert z rana wziął się za rysowanie. Wciągnął się. Podobały mu się jego prace ale zastanawiał się czy serio są dobre. Może gdyby to dopracować mógłby coś porobić zawodowo? Naprawdę sprawiało mu to przyjemność.
Tyle wolnego nie miał jeszcze nigdy. Odpoczynek nigdy tak bardzo go nie męczył. Dzisiaj wstał grubo przed śniadaniem. Do południa ogarnął oferty, porobił coś na Twitterze. Ta jego osobista kwarantanna sprawiała, ze zrobił się wydajny.
W południe sam z siebie poszedł wgłąb korytarza. Teoretycznie mógł wziąć wózek, ale zależało mu, by się poruszać. Kule miał w prawej ręce. W całym szpitalu, z tego co zauważył, a bym chyba na każdym pietrze w czasie pobytu, wzdłuż ściany przez cała długość przesuwała się barierka, takie podparcie jak na schodach, głównie pewnie dla osób starszych oraz takich jak on, czyli chwilowo upośledzonych ruchowo. Podpierał się łokciem co ułatwiało mu przesuwanie się do przodu bez napierania na inne złamania. Barierka przerywała się jedynie w momencie gdy napotykała drzwi. Teraz właśnie puszczał ja by ominąć jedna pare. Drzwi, które mijał, były otwarte, jak większość w korytarzu. Spuszczając ciężar na lewą nogę, kątem oka automatycznie zerknął do środka sali. Nie była ona pojedyncza, jak ta jego, tylko podwójna. Nagle poczuł na sobie wzrok i po raz kolejny, odruchowo, jego oczy powędrowały w tym kierunku. Pierwszym co zobaczył, były duże, czekoladowe oczy. W czasie kontaktu wzrokowego zdążyły mrugnąć dwa razy. Po tym Jungkook odwrócił pospiesznie wzrok. To co zdążył jeszcze dostrzec w sylwetce osoby były długie, falowanie ciemne włosy, grzywka, koszula nocna i gips, rozchodzący się od ramienia po końce placów.
Nie zajęło to jednak jego myśli na dłużej i kontynuował drogę naprzód.
Korytarz był długi, wyglądał schludnie. Ściany były utrzymane w jasnych barwach, bez przyglądania się nie był w stanie dostrzec jakiegoś widocznego brudu, czy pleśni. Zapach nie należał do najprzyjemniejszych, nuta detergentów z jakimś kwiatowym zapachem płynu do mycia podłóg. Mimo to czuł delikatne szczypanie na dłoniach w miejscu styku ze ściana i barierka. Było to urojone miejsce kontaktu z wszystkimi szpitalnymi bakteriami. Była to głupota, pewnie było ich nie więcej niż na klamce od sklepu spożywczego, jednak frazy powielane przez rodziców i działów przez lata w miejscach takich jak szpitale, zeby nic nie dotykać bo są pełne zarazków, na zawsze utkwiły mu w głowie.
W drodze powrotnej nie potrafił się powstrzymać, by nie zerknąć w stronę tamtych drzwi. Tym razem jednak zobaczył puste łóżko.
~*~
16:15
Vante3000: Siema jestem
Vante3000: Szybciej mnie puścili
Vante3000: Ale za to później wychodzę
Vante3000: Jak przyjdziesz to napisz coś
gjkksjhsfd: cześ
Vante3000: Wybrałeś coś ?
gjkksjhsfd: no *link*
Vante3000: No to widzę ze raczej lecimy w ciemne kolory
Vante3000: I led jednolity
Vante3000: Co do elementów komputera to większość zawsze można wymienić
Vante3000: Kartę graficzną, procesor
Vante3000: Ale to zawsze dodatkowe koszta
gjkksjhsfd: porównywałem wczoraj te parametry z różnymi stronami
gjkksjhsfd: są w porządku
gjkksjhsfd: tylko nie wiem czy nie wole większej pojemności pamięci
Vante3000: Dwukrotnie ? Czy więcej ?
gjkksjhsfd: dwukrotnie będzie okej
Vante3000: A co do monitorów, zastanawiałeś się nad tymi dwoma? Jeśli wciąż bierzesz to pod uwagę to ci mogę podesłać link do takiego filmiku
Vante3000: Tam typ pokazuje jak to tam wszystko wyglada i do czego sie sprawdzi
Vante3000: I przedewszystkim jak wyglada praca na tych dwóch monitorach, bo ciężko to przedstawić słowami a jak wiesztu nawet nie można podesłać filmiku
gjkksjhsfd: okej podeslij
Filmik nie był długi. Były to dodatkowe koszta ale coś jednak go przekonywało. I z tego co widział było bardzo proste w obsłudze.
Wszedł na chwile na Twittera. Czerwone cyferki przy ikonce białego ptaszka niemalże zmuszały go do wciśnięcia. Szybkość i przedewszystkim łatwość wszystkich interakcji, poznawania ludzi i udziału w konwersacjach była bardzo intrygująca. Miał prawie trzystu obserwatorów, z którym średnio połowa reagowała na jakieś jego wypisy, komenotowala komentarze czy likowała reposty. Wystarczy, że napisał jakieś swoje małe przemyślenie, od razu dostawał reakcje od ludzi, których to interesowało lub zaciekawiło, a reszta po prostu ignorowała. Przez to miał wrażenie, ze wygaduje się komuś, kto wcale nie musi udawać, ze się tym interesuje, a nawet jeśli tak jest, to napisze mu to wprost. I to było okej.
W każdym momencie mógł powiedzieć coś, co w tym momencie przechodziło mu przez głowę i to zupełnie anonimowo. Był to jego pierwszy tweet, nad którego napisaniem i wysłaniem dłużej się zastanawiał. Od usunięcia wiadomości przekonało go to, że nigdzie nie używał swojego imienia. Od teraz po prostu będzie go używał jako coś prywatnego, spoza kręgu osób które zna w realu.
goldenguk: czasem zastanawiam się, co ja chce robić w życiu, co chce osiągnąć. im dłużej jestem na tym świecie tym częściej nachodzą mnie myśli, że nie ma tu dla mnie miejsca
Wysłane.
~*~
gjkksjhsfd: okej, no to wstępnie niech będzie ten drugi monitor ale zrezygnuje narazie z innych rzeczy
gjkksjhsfd: prócz myszki i klawiatury jeszcze
gjkksjhsfd: przynajmniej narazie
gjkksjhsfd: nie chce wychodzić za bardzo poza budżet
gjkksjhsfd: swój
Vante3000: No, zawsze można dokupić
Vante3000: A to będzie takie niezbędne
Vante3000: Czy mógłbyś mi podać markę swojego sprzętu do internetu? I sieć najlepiej
Vante3000: Najlepiej ze zdjęciem to od razu sprawdzę parametry
gjkksjhsfd: teraz?
Vante3000: No im szybciej tym szybciej sprawdzę :D
gjkksjhsfd: nie jestem w domu
gjkksjhsfd: mogę napisac do mamy ale ona raczej tego nie znajdzie
gjkksjhsfd: mógłbym do kolegi lub brata ale to tez raczej dopiero za dwa trzy dni
gjkksjhsfd: bo mojego brata nie będzie w mieście
Vante3000: No napisz mi po prostu jak będziesz w domu , nie ma pośpiechu
gjkksjhsfd: no właśnie nie będzie mnie conajmniej przez najbliższy tydzień
Vante3000: To nie wiem, wtedy zrób jak chciałeś
Vante3000: To na za dwa dni te monitory ogarnę
gjkksjhsfd: okej
Vante3000: Jak się zaopatrujesz czasem z rana?
Vante3000: Mam prace od 12, potem zajęcia i jestem umówiony wieczorem także najwyżej za trzy cnie
gjkksjhsfd: mam czas
gjkksjhsfd: 10 może być?
Vante3000: Jasne
Vante3000: I mam pytanie
Vante3000: Bo w sumie wczoraj powiedziałeś ze masz dużo wolnego czasu
Vante3000: Ale tez zaczęła ci się szkoła
Vante3000: Ale tez masz dużo wolnego czasu kiedykolwiek się umawiamy, czy ranek, czy popołudnie czy wieczór
Vante3000: To ty tak średnio chodzisz do tej szkoły
gjkksjhsfd: A pytanie brzmi?
Vante3000: Skąd taka nazwa
Jungkook uśmiechnął się pod nosem. Chłopak był straszna gadułą, ale przy tym nie był męczący. Jego przyjaźń z Hoseokiem pokazywała, że ten typ ludzi bardzo mu odpowiadał. On nie był specjalnie wygadany, dlatego gdy ktoś prowadził rozmowę, nie narzekał.
gjkksjhsfd: to forum polecił mi ktoś na tt
gjkksjhsfd: wypisałem byle co bo nie wiedziałem nawet czy jeszcze tu wejdę
gjkksjhsfd: a do szkoły narazie nie chodzę
Vante3000: Okej
Vante3000: Hahahah z tą nazwa to się domyślałem ale nie chciałem z góry tego zakładać
Vante3000: Już kiła razy złapałem się ze chciałbym się do ciebie odnieść po nicku ale jakoś przepisywanie go mi nie odpowiadało ;D
Vante3000: Dobra już ci odpuszczam na dziś weź załatw ten router jak najszybciej
Vante3000: Jutro poszukam monitorów
Vante3000: A potem jakoś wszystko z jednej firmy spróbuje ogarnąć
Vante3000: Mas jakieś pytania jeszcze?
gjkksjhsfd: chyba nie
Vante3000: Okej to do zobaczenia !
gjkksjhsfd: cześć
~*~
Dwa rysunki później od około trzech godzin spojrzał na wyświetlacz telefonu. Gdy rysował, wyłączał się. Puścił jakiś teleturniej w tle, ale w ogóle się na nim nie skupiał. Tak samo od rozmowy z V i wpisu na Twitterze nawet nie miał telefonu w rękach.
Dochodziła 20. Odblokował telefon, odpisał Hobiemu i Minie, która chciała przyjść do niego jutro. Przewrócił na ostani stronę by tuż przed jakimś filmem i pójściem spać posprawdzać wszystkie notyfikacje. Pierwszy w kolejności był Facebook, jednak to co zobaczył wprawiło go w szok. Przy białym ptaszku zobaczył 234 nowych aktywności. W życiu tylu nie miał, dla niego 15 bądź to było dużo. Gdy wszedł zobaczył kilkanaście nowych obserwujących, kilka tepostow ale głównie dużo komentarzy i polubień. Nie spodziewał się , że taki zwykły, trochę pesymistyczny post może wywołać taka reakcje. Z drugiej strony była to rzecz napisana prosto z serca, on naprawdę tak uważał. To czym to nie miało być to użalaniem się, ani tym bardziej usilnym skokiem na kontrowersyjny temat, by zdobyc dwóch obserwatorów. Napisał szczerą prawdę.
Zaczął odpowiadać na niektóre komentarze. Wiele z nich go popierało, mówiło ze czuje się podobnie, co w sumie w jakiś sposób podniosło go na duchu, że nie był jedyny, z drugiej strony jednak świadomość ze tak wiele osób może się czuć jak on, skończyć z niczym i być nieszczęśliwym, była przygnębiająca. Tak podzieliły się dwa obozy w komentarzach, jedne które się z nim indentyfikowaly i drugie, które dzieliły swoje doświadczenia i pasje. Był jeszcze mały niewielki odsetek, który próbował mu doradzić jakaś terapie lub mówiący o tym jak można coś takiego pisać w internecie. Czy napisał coś nie tak?
goldenguk: od kiedy dzielenie się swoimi prawdziwymi myślami jest czymś złym, nawet jeśli powodują dyskomfort? lepiej trzymać to w sobie i dać ewoluować?
CZYTASZ
Answer; Love Yourself //taekook
FanficJungkook w przełomowym momencie życia jest bardzo nieszczęśliwy. Pewna sytuacja sprawia, ze odmienia się całe jego życie. Ale to dopiero początek tego, co ma się wydarzyć... W miedzy czasie, szukając pomocy w rozwiązaniu jakiegoś błahego problemu, z...