•sixteen•

66 6 0
                                    

- japierdole....FINN WYPAD !

- SAMA WYPAD W PRAKTYCE TO MOJI STARZY PLACĄ ZEBYS TU BYLA .

- właśnie twoja straży nie ty ...WYPAD

- przepraszam przepraszam ... mogłabyś ją ze mnie zabrać - wskazał palcem na Zuzę która przytulała go z miną jakby była na twardych dragach .

- Boże...- wstałam złapałam Zuzę za rękę i ciągnęłam ją w swoją stronę.

Gdy dziewczyna się puściła , patrzyła na finna maślanymi oczami- okej to było strasznie dziwne .
Finn podszedł do komody i wyłączył z kontaktu swój gramofon który kupił kilka dni temu a ja go podkradłam .

- ładnie to tak kraść młoda - popatrzyl na mnie

- tak - uśmiechnęłam się sarkastycznie

- wybaczam Ci- wziął odtwarzacz pod pachę ale po chwili się wrocił mówiąc: " za 10 minut kolacja macie być na dole ...ja robiłem " na końcówek zwrócił szczególną uwagę.

Gdy udało się mi wybudzić Zuzę z transu zaciągnęłam ją do kuchni gdzie czekał na nas Finn.

- drogie panie podano do stołu - pokazał nam ręką stół na którym stały trzy talerze z ....tostami .

- i to jest ta kolacja ? - zapytałam spoglądając na Zuzę która wpatrywała się w celebrytę .

- coś Ci nie pasuje? - popatrzyłam jakby to było oczywiste - Zuza nie marudzi ...możesz się od niej uczyć .

- boze życie z tobą mnie wykończy ...

.................

Skip time

* w skrócie nie stało się tak dużo wyjazd się skończył nie długo puzniej wakacje które praktycznie w całości spędziłam w łóżku. Po wyjeździe mój kontakt z Finnem się urwał on kilka dni puzniej wyjechał na nagrywki serialu a potem płyty jego zespołu . Tak jakoś wyszło drogi ludzi się rozchodzą.  Za to mój kontakt z Zuzę się wzmocnił powiedzmy że teraz jesteśmy IBFF .*

Dziś jest 3 września.  Jako że jest to sobota wstalam o 11 i udałam się do kawiarni po Rogala na śniadanie i kawę na wynos . Btw mojim zdaniem rozpoczynanie roku w czwartek jest bez sensu no ale niech już będzie.
Weszłam do kawiarni podeszłam do kasy i zamówiłam moje wyamzone śniadanie.  Siedziałam sobie przy stoliku czekając aż pani wywoła moje imię. 

Finn pov.

Siedziałem z ekipa w Starbucksie. Siedzilismy w rogu kafejki .

- LIZZIE ZAPRASZAM PO ODBIÓR .- krzynkneła jedną z dziewczyn pracujących w tym miejscu .

Automatycznie po usłyszeniu znajomego imienia obejrzałem się za siebie .

Lizzie jak ja jej dawno nie widziałem.  Zmieniła kolor włosów teraz są rude . Nie zbyt mi się to podoba ale może być . Pięknie jej było w blond . Ale ładnemu we wszystkim ładnie więc w rudych też jest piękna.
Wstałem z krzesła i podszedłem do niej .

- hej liz .

- o hej finn co tam u ciebie ?

- dobrze - biłem się myślami w głowie ale zrobiłem to czym moje ostatnie nie szare komórki toczyły starcie - usiądziesz z nami ?

- z " nami " znaczy z tobą i z ?

- z mojimi przyjaciółmi z planu .

- eee nie zbyt lubię nowych ludzi finn

- oj no proszę cie .

- okej ale tylko chwilę.

Zaprowadziłem ją do stolika i przedstawiłem :
- więc ludzie to jest liz

- hej ...- powiedizla widocznie przestraszona dziewczyna schowała się za mną .

- hej liz jestem Noah - powiedział Noah -duzo o tobie słyszałam- Noah stary co ty ODWALASZ . Noah jest jedyną osobą która wie że podkochuje się lizz . Miał jej nie poznać ale wyszło jak wyszło i kicha .

- cześć

- jestem Millie to Sadie , Caleb , Gaten i  Priah.  - przedstawiła siebie i resztę mówić znajomych Mils .

Po twarzy Lizz widziałem że nie czuje się zbyt komfortowo .

- poczekajcie chwilę ją i liz musimy pogadać- powiedzialme złapałam rękę Lizzie i wyszliśmy na ogródek.

- Lizz ? Wszystko ok ?

- Nie dokońca ... musze juz iść ale może zgadamy się puzniej ?

- TAK JASNE Z TOBĄ ZAWSZE  o 16 pede pod twojeim domem ok ?

- tak ... To do zobaczenia.
.................
# Polsat
580 słów
To rozdział za wczoraj.
Jeszcze przed drugą będzie kolejny kochani .🤎🌿


samotna wśród ludzi / F.W. (Zawieszone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz