Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Otworzyłem, a tam Tommy, Tubbo, Fundy i Quackity.
D: Co wy tu robicie?!
Tb: Partyy!
F: Rozpalamy grilla?
Tm: MYŚLAŁEM ŻE JESTEŚ NIŻSZY, ALE JESTEM NA TYLE WYSOKI ŻEBY CI PRZYWALIĆ :D
*Slap*
D: CHODŹ TU DZIECIAKU!
*Slap*
S: STOP.
K: DOBRA ROZPALAMY GRILLA I SIEDZIMY DO 5 RANO!
D: Yo, Kto zajmuje się grillem?
Q: Ja umiem.
D: Nie podpal się i nie wciągaj popiołu ok?
Q: Nie obiecuje :].
Poszliśmy więc do ogrodu.
Q: Dream, gdzie jest wungiel? Masz w proszku?
Chciałem mu przywalić, ale się powstrzymałem i powiedziałem: "w garażu". Tak więc poszedł. Nagle usłyszałem jak coś się wali w garażu.Pov: Quackity ( ˘ ³˘)♥
Szedłem do garażu po węgiel, nie mogłem go znaleźć, ale w końcu się udało. Wyjąłem go z kąta i zobaczyłem pająka. Nagle wszystkie rzeczy runęły do dołu, przewalając się na mnie, a Dream przybiegł.
D: WTF?!
Szybko pobiegł do garażu i zastał tam mnie jak miałem całą twarz w węglu. Zaczął się śmiać, (Czajnikiem owszem) ale pomógł mi wstać i pozbierać węgiel. Znalazłem pokruszony kawałek i sypnąłem tekstem: "las drogas la mente'.
Dream popatrzył na mnie z zażenowania, a ja zacząłem się śmiać. Poszliśmy znów do ogrodu i rozpaliłem grilla, oczywiście nie obeszło się bez jakiejś sytuacji, bo grill spadł z "podestu" i wpadł do basenu. Próbowałem go wyjąć, ale wpadłem do wody, nagle przybiegli Dream, George, SapNap i Karl i wyciągnęli mnie i przy okazji grilla.Pov: Dream ( ˘ ³˘)♥
Wyciągnęliśmy Quackitiego, a w basenie pływały tony węgla.
D: Japierdole Alex czy ty możesz w końcu się ogarnąć?!
Q: Już już
*Śmiech*
Podszedł do mnie Fundy i zaczęliśmy gadać. Był chyba ostro nawalony. Śmialiśmy się dużo, nagle zaczął się przybliżać do mnie i próbował mnie pocałować.Pov: George ( ˘ ³˘)♥
Gdy zobaczyłem jak Fundy zarywa do Clay'a zrobiło mi się strasznie przykro i ogarnęła mnie złość. Podbiegłem do Fundy'ego i strzeliłem go jak najmocniej z liścia i szybko pobiegłem nie wiadomo gdzie.
D: GEORGE!!! ZACZEKAJ!!!
Dream pobiegł za mną, a ja biegłem szybciej.Pov: Dream ( ˘ ³˘)♥
Serce mi się łamało, w końcu to wina Fundy'ego, ale mogłem uciec. Biegłem jeszcze szybciej, ale padłem na ziemię.
Śpierdoliłem. - Powiedziałem sobie.
George! Wracaj! - Głos mi się łamał.
Poszedłem do domu z myślą, że mój ukochany chłopak wróci.
Wbiegłem na górę, do mojego pokoju.
Zacząłem wypisywać, wydzwaniać do George'a, ale włączała się cały czas poczta głosowa. Płakałem, próbowałem się uspokoić, ale nie mogłem. Zabrakło mi już chyba łez. Nagle usłyszałem kroki w stronę mojego pokoju.Pov: SapNap ( ˘ ³˘)♥
Wbiegłem na górę po schodach i usłyszałem cichy płacz. Poszedłem do pokoju Dreama i zastałem go ledwo żywego. Wszystkie ubrania leżały na ziemi, a chłopak był cały czerwony i spuchnięty od płaczu. Dream wytłumaczył mi co się stało. Zadzwoniłem do George'a i po 7 nieodebranych połączeniach w końcu odebrał.
Pov: George ( ˘ ³˘)♥
Biegłem i w końcu się zatrzymałem, zacząłem płakać. Padał deszcz, a ja byłem już cały mokry - od biegnięcia i deszczu. Zobaczyłem 48 nieodebranych połączeń od Clay'a i 7 od SapNapa. SapNap znów zadzwonił. Odebrałem.
G: H-Halo? - Głos mi się łamał.
S: George, wróć jak go kochasz, przecież to wina Fundy'ego.
Rozłączyłem się i szybko biegłem do domu. Głowa mnie bolała, chyba mnie zawiało. Dobiegłem i nie wiedziałem, czy pójść do pokoju Clay'a, czy siedzieć na dole. Zdecydowałem się na to pierwsze.
Wbiegłem po schodach do pokoju chłopaka, który był ledwo żywy. Był wtulony w poduszkę i miał całe rozczochrane włosy. Podbiegłem do niego i się wtuliłem.Pov: Dream ( ˘ ³˘)♥
Nagle poczułem, że ktoś mnie przytula. To był George.
D: WRÓCIŁEŚ DO MNIE!
G: Nigdy bym cię nie zostawił. Przepraszam Cię za to.
George się zawstydził
D: Wybaczam, ale proszę nie rób mi tego więcej.
Siedzieliśmy wtuleni chyba z 10 minut.
Poszliśmy na dwór, a Karl przyrządzał drinki. Postanowiłem wziąć jednego.
Sięgnąwszy po szklankę wziąłem łyka, wykrzywiło mnie jak nigdy dotąd, ale był dobry.Pov: Tommy ( ˘ ³˘)♥
Znalazłem butelkę wódki i jakiegoś innego alkoholu.
Tm: Mam pomysł.
Tb: Jaki?
Tm: Ciekawym języki obcinają. Dowiesz się.
Tb: 😒
Pokazałem butelki.
Poszliśmy więc do łazienki i zaczęliśmy robić drinki.
Nalałem więcej niż połowę szklanki wódki i dolałem czegoś. Chwyciłem szklankę.
Tm: To niedobre ale dobre.
(Time Skip 1h).Pov: Dream ( ˘ ³˘)♥
D: Gdzie są Tommy i Tubbo? Mieli przynieść szklanki.
-TOMMY, TUBBO!
Gdy wchodziliśmy na górę śmierdziało alkoholem i rzygami.
Wszedłem do łazienki i zastałem tam Tommiego i Tubbo.
-No to pięknie - zobaczyłem jak cała łazienka była obrzygana, a Tommy i Tubbo zaliczyli zgona. Poszedłem po chłopaków, zaczęliśmy sprzątać, a SapNap z Karlem zanieśli ich do pokoju, specjalnie położyli w jednym łóżku.
Poszedłem po George'a i wypiliśmy drinki. Ja wypiłem aż 5, a George 2.Pov: George ( ˘ ³˘)♥
Dream zaciągnął mnie na górę.
Rzucił mnie na łóżko i wlądował prosto nade mną. Dream był bardzo zdecydowany w tym co robi ja byłem też pijany, także nie zaprzeczałem jak zaczął mnie całować po szyji dążac do góry ja wydawałem z siebie ciche dźwięki przy czym dream się rozkręcał zaczął mnie całować po całej twarzy nagle nasze usta się spotkały. Był to dość gorący i namiętny pocałunek, ja wpiąłem swoje ręce w jego włosy pociągając lekko za końcówki włosów przy czym dream jęczał mi w usta i wędrował swoją ręką po moim torsie. Nagle zdjął z siebie koszulkę i został w szortach i zaczął zdejmować ze mnie koszulkę:
D- Jesteś pewny...?
G- Nie gadaj tylko rób.
D- Okej.. spokojnie nie będzie boleć
Zezłościłem się na dreama więc pomogłem mu zdjąć moją koszulke i zamieniliśmy się miejscami teraz ja byłem na nim zdjąłem mu szorty sobie też i byliśmy tylko w bokserkach całując się i dotykając zrobiłem mu parę malinek na torsie robiłem je pierwszy raz a wyszły całkiem okej potem się zorientowałem że on jest gotowy na ciąg dalszy i widziałem bardzo widoczne wybrzuszenie na jego bokserkach przez co się zaczerwieniłem i nie wiedziałem co zrobić. Dobrze że Dream się zorientował bo zamienił nas miejscami i znowu to on był na górze.
Dream szybko zaczął działać całował mnie jednocześnie zjeżdżając ręką w dół nagle trafił do miejsca bez bokserek stresowałem się trochę ale było dość przyjemnie. Zaczął poruszać ręką w górę i w dół i coraz szybciej ja wydawałem ciche dźwięki w jego usta sprawiając mu satysfakcje że mi się podoba nareszcie poprawił mnie aby było mi wygodniej. Wtedy zaczęło się wszystko czułem to co między nami jest miłość, przyjaźń, zaufanie i duże pragnienie.
Na początku jak już wszedł we mnie było to dziwne uczucie ale przyjemne.
(time skip jakiś tam czas)
Obudziłem się rano z ogromnym bólem głowy ale zorientowałem się że to już się stało miałem swój pierwszy raz z kimś kogo kocham. Pamiętam jeszcze słowa dreama jak się położyliśmy po wszystkim powiedział że mnie kocha. Mimo tego że obudzilem się z bólem głowy i dupy to było fajnie. Teraz tylko pod prysznic i coś zjeść bo jestem mega głodny.Pisała Nikola.
1128 słów
o7
CZYTASZ
[+18] Ow Dream, / DreamNotFound FF
FanfictionGeorge Postanawia Spotkać Się Ze Swoim Przyjacielem - Dreamem I Przylatuje Na Florydę. Niby Przyjaźń, Ale... 🔞