Prolog

11 2 0
                                    

"Hogwart" 

~Gabinet~ 

Profesor Dumbledor pod naciskiem większości mugolaków oraz nudzących się w czasie wakacji czystokrwistych czarodziei, postanowł na okres letni zaopatrzyć szkołę w mugolski wynalazek tzn. komputery i laptopy. Poto aby wszyscy mogli przybyć do magicznej szkoły w każdym dniu kiedy będzie pochmurno oraz będzie padało.Lucjuszowi Malfoyowi jednak ten pomysł za bardzo się nie spodobał i wyraził ku temu swój ogromny sprzeciw.

[Lucjusz Malfoy] -"Toż to karygodne! Nie wyrażam zgody abyś wprowadzał do świata magicznego coś co pochodzi od Mugoli! ... Przyznaj się Albusie że to ma duży związek z Wesleyami albo z panną Granger!" Lecz na nic się zdała cała kłótnia bo profesor Dumbledor był jak zwykle nieugięty na słowa blond-włosego czarodzieja.

[prof.Dumbledor] - "Ekhm przestań już Lucjuszu! To jest naprawdę wspaniałe roziązanie na nudę w czasie deszowych dni! ... Musisz spojrzeć na to pozytywnie otóż twój syn Dracon w końcu się dowie co nieco o tamtym świecie i nic go już niezaskoczy!"

[Lucjusz Mafoy] - "Może i masz rację ... ale to niedorzeczne co chcesz na ten okres zrobić. Jest naprawdę wiele ciekawszych rzeczy dla czarodziei aby porobić w czasie pochmurnych dni. Otóż np. można poczytać magiczne księgi i poćwiczyć nowe zaklęcia. Em wracając to meritum Albusie kategorycznie nie zgadzam się aby mój syn w tym wszystkim brał udział bo to zhańbi moją rodzinę, a na to już niepozwolę! ... kto to widział aby czystokrwisty bawił się w mugola? heh zabawny jesteś ... wybacz, ale teraz się śpieszę" 

[prof.Dumbledore] - "Lucjuszu ... proszę Cię przemyśl jeszcze tą sprawę i przyślij w któryś dzień tutaj Dracona"

[Lucjusz Malfoy] - "Powiedziałem już ... NIE ... i zdania nie zmienię!" 

Kiedy rozmowa dobiegła już końca Lucjusz Malfoy teleportował się lekko wyprowadzony z równowagi do swojej posiadłości, natomiast profesor Dumbledor ze zrezygnowaną już miną podszedł naraz w kierunku swojego biurka i wyciągnowszy z kartonów wszystkie nowe komputery i pozostałe elektorniczne bajery za pomocą magii zaczoł je poprzenosić nieco już pomniejszone do wielkiej sali gdzie koniec końców je znowu powiększył do pierowotnego rozmiaru.Dyrektor w wielkiej sali wyczarował dla tych urządzeń przeróżne gniazdka, przedłużacze oraz zaopatrzył całą wielką salę w prąd i dostęp do sieci.Zaskoczeniem jednak było to że woźny tak bardzo się wkręcił w tą całą akcję: "z zaopatrzeniem na czas letnich wakacji szkoły w urządzenia niemagiczne" że pozostanowił dzień wcześniej wybrać się w rodzinne strony, i uzbierać od każdego ze swoich znajomych ich stare telefony komórkowe wraz z ładowarkami do tych że urządzeń. Które następnie ku swej uciesze w następnym dniu (zapewne niedalekich zadanych przez siebie kar za takową kradzież jego własności lecz tym razem w roku szkolnym) poumieszczał w każdym dormitorium po parę sztuk dla każdego wraz z ładowarkami (uprzednio jednak dodał na kążdym wyświetlaczu telefonu zrobioną uprzednio przez siebie swoją fotkę z Panią Norris z dopiskiem pod spodem: "po wakacjach do zwrotu!")

„Wakacje w Hogwardzie"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz