Część 2

5 1 0
                                    

Następnego dnia VanRose przyszła do magicznej placówki punktualnie o ósmej rano. Będąc już w środku pokierowała się żwawszym krokiem w kierunku pokoju nauczycielskiego, tam także poczęła przygotowywać dla siebie kawę. Popijając już lekko ostygnięty napój, w dalszym ciągu starała się dotrzeć do napotkanego przez siebie dobrego rozwiązania problemu albo jak kto już woli profesora Dumbledora. Niechciała bowiem na siłę przekonywać Lucjusza Malfoya do tego aby Dracon zaczoł uczęszczać wbrew jego woli na zajęcia komputerowe w Hogwardzie. Bo z tyłu głowy miała także niemałe przeczucie że, mężczyzna (ojciec chłopaka) będzie oczekiwał od niej czegoś w zamian.Dziewczyna, nie miała szansy na długie rozmyślania o swoim problemie gdyż po chwili do pokoju nauczycielskiego wtargnął nieco zburzony profesor Severus Snape. Który nie zważając na obecność osoby drógiej, zaczął głośno dawać upust swojej złości, z powodu nieoczekiwanych dla siebie zmian wakacyjnych.

~*~

Severus był natyle bezczelny że, kiedy ujżał po chwili swoją nową koleżankę, wytargnoł jej również głupotę.

[Severus Snape] - "Po cholerę również się zgadzałaś na tą pracę w okresie letnim! Starcowi, mógł ktoś zawsze z zewnątrz ten pomysł jakoś wybić z głowy!... A skoro już tutaj jesteśmy we dwoje, nie będz to już takie łatwe!".

Po chwilowym ochłonięciu mężczyzna jednak przeprosił za swoje niestosowne zachowanie, i postanowił wspólnie z kobietą omówić najbliższy plan działania.~*~ W tym samym czasie przed wejściem do Wielkiej Sali powstał niemały tłum uczniów z powodu dzisiejszej niepogody na podwórzu. Oczekiwał on bowiem z utęsknieniem aż woźny odkluszczy Wielką Salę, by mogli w końcu oraz w spokoju zająć stanowiska komputerowe.W tymże okazałym gronie można było również dostrzec uśmiechniętego od ucha do ucha Syriusza Blacka który nic sobie niezrobił z wysłuchanych wczorajszych gróźb Lucjusza Malfoya. Łapa na dzień dzisiejszy postawił sobie priorytet. Którym było: "aby nauczyć się korzystania z komputera, a przy nadażającej się również okazji zrobić nazłość blondynowi, i dosłownie na jego oczach podrywać tą asystentkę. Która swoją drogą zaczynała mu się już trochę podobać."

~*~

[Severus Snape] - "Dobrze, ustalone przez dwie godziny to Ty będziesz monitorawała tą dwódzistkę dzieciaków i Blacka" 

[VanRose] - "Natomiast Ty będziesz w tym czasie na korytarzu"

[Severus Snape] - "Jasne, VanRose nie chciałabyś dokończyć w pokoju nauczycielskim jeszcze swojej kawy?"

[VanRose] - "Nie, dziękuję za troskę. Co Ty na to aby przejść w końcu na TY?"

[Severus Snape] - "Pewnie, skoro będziesz tutaj już pracować na stałe, wypadałoby to w końcu zmienić ... Severus"

[VanRose] - "Rose ... To TY już o tym wiesz? ... Menda!!! ... sama chciałam we wrześniu wszystkich w pokoju o tym poinformować!"

[Severus Snape] - "Niegniewaj się ... Nasza znajomość nie zaczeła się zbytnio dobrze ... Chciałbym to w końcu naprawić ,i się z kimś tutaj zaprzyjaźnić. Co Ty na to aby zacząć wszystko od początku?"

[VanRose] - "Severusie jestem pozytywnie zaskoczona Twoją postawą. Oczywiście, zgadzam się!"

[Woźny] - "Nie przepychać się! ... SPOKÓJ! ... wchodzimy parami!"

[Syriusz Black] - "Proszę, mnie przepuścić!"

[Woźny] - "A dlaczego miałbym to zrobić? O ile pamięć mnie nie myli, uczniem już dawno nie jesteś! WON!"

„Wakacje w Hogwardzie"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz