2

18 1 0
                                    

Poczułam, jak coś zimnego leci na moją skórę, przeszła mnie gęsia skórka. Nagle ktoś mnie podniósł i posadził na czymś twardym, oczywiście było to krzesło. Nadal miałam opaskę na oczach. Kiedy poczułam ciepłe dłonie na skórze mogłam już się domyślić co może mnie czekać. Znowu to piekło, które przeżywałam codziennie, nie wiedząc kim on jest. Jego głos gdzieś już kiedyś słyszałam, ale czułam się jak bym miała zaniki pamięci. Chciałam go dotknąć lecz nie mogłam, chciałam, żeby to co mi robi sprawiało mi taką samą przyjemność jak jemu. Nie miałam takiej możliwości, zamiast tego czułam ból.

-Wstawaj!-krzyknął.

Wstałam z krzesła nagle poczułam jak mężczyzna rozwiązuje mi ręce i nogi, chciałam zdjąć opaskę, jadnak zostałam powstrzymana.

-Nawet nie próbuj-Powiedział dość grubym tonem głosu.

Poczułam jak ubrania które miałam na sobie są rozcinane i spadają na dół, byłam w samej bieliźnie. Czułam, że rumieńce pojawiają się na mojej twarzy. Nagle poczułam, że duża dłoń ściska mnie za ramie i zaczyna gdzieś ciągnąć. Nie wyrywałam się, nie szarpałam, wiedziałam, że to nie ma sensu. Miałam jednak nadzieję, że to piekło się kiedyś skończy, że w końcu ktoś mnie znajdzie. Nagle upadłam na coś zimnego i twardego. Syknęłam z bólu.

-Wstawaj!-Krzyknął.

Posłusznie podniosłam się z podłogi. Usłyszałam, jak zamek w drzwiach się zamyka. Zaczęłam szybciej oddychać. Poczułam jego oddech na szyji i jego dotyk na brzuchu. Nagle chłopak kazał mi zdjąć opaskę, zrobiłam to jednak kazał przez chwilę bym miała zamknięte oczy. Minęło chyba z dziesięć minut i kiedy w końcu powiedział.

-Grzeczna dziewczynka, możesz otworzyć oczka.

Kiedy to zrobiłam ujrzałam mężczyznę, który miał na sobie kominiarkę, w jednej ręce pistolet i siedział w wannie. Nie wiedziałam zbytnio co mam zrobić. Nagle powiedział.

-Rozbierz się i wejdź do mnie.

Z jednej strony nie chciałam, z drugiej strony nie miałam wyboru. Zrobiłam to i podeszłam do wanny. Weszłam do niej i usiadłam do niego plecami, swoją ręką przyciągnął mnie do siebie i siedziałam opierając się o niego. Zaczął ręka zjeżdżać niżej i niżej, chciałam ją zatrzymać, ale wiedziałam, że gdyby to zrobiła miałabym przejebane. Oddałam się mu tak jak zawsze.

Mężczyzna zaczął mnie myć, czułam jak delikatnie jeździł gąbka jak i swoją ręką po moim ciele. Nagle powiedział:

-Jutro jedziesz ze mną.

-Dokąd?-Zapytałam, chociaż wiem, że nie powinnam.

-Dowiesz się jutro.-Odparł.

Kiedy skończył mnie myć dał mi gąbkę i powiedział:

-Teraz twoja kolej.

Usiadłam do niego twarzą, namydliłam gąbke i zaczęłam go myć. Na jego klatce było pełno tatuaży, w ręku trzymał nadal pistolet. Bałam się widząc go, ale starałam się jak mogłam by tego nie wyczuł. Kiedy jechałam ręką na środek jego klatki, nagle mężczyzna jak złapał. Ścisłą ją mocno przec co puściłam gąbkę, spojrzałam w jego oczy, chłopak przyłożył moją rękę do swoich ust i zaczął ją całować. Nie rozumiałam dlaczego to robił.

𝙽𝚊𝚐𝚒𝚎 𝚉𝚍𝚘𝚋𝚢𝚌𝚣𝚎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz