Nowy początek #2

209 12 1
                                    

To jak od początku to Nazywam się Marinett i chodzę do szkoły w Nowym Jorku to znaczy ,chodziłam. Rodzice uparli się, żebyśmy wyprowadzili się z Nowego Yorku , żebym szybciej zapomniała o tej sprawie, ale oni nie  rozumieli mnie ogóle im tylko w głowach , siedziały pieniądze i nic poza tym. Moi rodzice to znana para w całym kraju, są projektantami w innym słowie ,są zajęci tylko sobą .

A teraz o tym dniu . Gdy tydzień temu ,byłam w szkole zadzwonił do mnie nieznany numer , a miałam w tej chwili lekcje polskiego, ale tak pomiędzy nami polski licho wzięło i jak gdyby nigdy nic wyszłam z klasy i odebrałam telefon . Gdy się odezwałam to ,usłyszałam męski głos, który mówił " Dzień dobry ... Była pani ostatnim numerem ... Pani babcia nie żyje przykro nam " . Gdy to usłyszałam serce mi zamarło i zaczęłam płakać po chwili , wyszłam ze szkoły i zaczęłam iść w stronę rodzinnego domu, a następnie do mojego pokoju gdzie wypłakiwałam sobie oczy ze straty ukochanej osoby .

Dzisiaj przyszła do mnie do pokoju moja mama i powiedziała, że mam się pakować . Ja jej się zapytałam, dlaczego i także powiedziałam , że mam tutaj znajomych i przyjaciół . Na co ona odpowiedziała, żebym lepiej o nich , zapomniała.

Zła Dziewczyna Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz