•°Biedne Kwiatki°•

30 2 0
                                    

Crowley x Reader

Dla: -

Informacje:

•[T.I] - Twoje Imię
•[K.W] - Kolor Włosów
•[I.K] - Imię kotka

~~~
[K.W] uciekała przed swoim chłopakiem tuląc do siebie roślinki dończkowe. A czemu? Ponieważ jej chłopak nie jaki demon Crowley którego to właśnie własnością były trzymane przez [T.I] roślinki miał bardzo specyficzne podejście do roślinek doniczkówych na które to krzyczał, a demonicy było zaś szkoda biednych kwiatków. A gdy ten pewnego dnia posłał do niszczarki dwie nic nikomu nie winne roślinki które tylko i wyłącznie miały plamki na liściach. Dziewczyna stwierdziła, że trzeba coś z tym zrobić. Pierwszym jej planem było wywieść gdzieś kwiatuszki Bentley'em, ale nie stety ten plan się posypał ponieważ demon zauważył jak ta próbuje podebrać mu klucz do Bentley'a i skończyło się na tam, że demonica musiał uciekać pierwszo przed Crowley'em który to zaś gonił ją Bentley'em. Nie miała szans na to by mu uciec. Więc tak o to skończyła jadąc obok niego z roślinkami.

-Ile razy będziesz próbowała jeszcze wynieść mi rośliny z domu? Hm? - popatrzył w jej stronę.

-Do skutku, bez urazy, ale ty nie powinnieneś mieć roślin pod opieką - zmierzyła go wzrokiem - Prosiłam odpuść im trochę

-Ale te rośliny same są sobie winne znają zasady i powinny się ich trzymać czego nie robią dla tego kończą w niszczarce. To ich wina, że mają plamy. - potym oboje zamilkli, a gdy byli pod domem każde poszło zająć się sobą. Dziewczyna poszła do swojego pokoju kładąc się na łóżku z ciężkim westchniem obok kotków. Crowley zaś poszedł odnieść roślinki do pokoju.

~~~
Cisza trwała do wieczora gdzie to demon w końcu się poddał i poszedł do [T.I] z dwoma kubkami kawy które postawił na szafce nocnym w jej pokoju po czym zachodzą ją przytulił ją od tyłu. Co poskutkowało mruczeniem pod nosem niezrozumiałych słów ze strony obrażonej na niego dziewczyny.

-Och już się tak na mnie o byle co nie obrażaj, dobrze wiesz jaki jestem i dobrze wiesz, że jak dla ciebie mogłem się zmienić tak dla tych roślin nie umiem. Przepraszam - mrukną patrząc na nią. Dziewczyna odwrócił się w jego stronę milcząc.

-No nie wiem -popatrzyła na niego zauważając, że nie ma okularków. Z ciężkim westchniem stwierdzając, że nie umie się na niego długo gniewać, a przede wszystkim gdy widzi jego oczka -No dobrze - patrzyła na niego - Nie gniewam się już na ciebie - uśmiechnęła się delikatnie, ale było widać coś podejrzanego w jej oczach. Demon puścił ją no chwilę by usiąść obok niej i napić się z nią kawy. Zaś reszta dnia minęła im na całkiem miłej rozumiem gdzie to dziewczyna siedziała przytulona do demona, a ten obejmował ją ramieniem. Gdy już nadszedł wieczór i mieli kłaść się już spać demon postanowił sprawdzić jeszcze co z roślinkami. Nie stety biednym sadzonką znów się oberwało. Słysząc to dziewczyna pstryknęła palcami na co w Bentley'u włączył się alarm ponieważ auto wpadło na drzewo. Zaś dziewczyna głaskała spokojnie [I.K] małego kociaka. Demon za to natychmiast wybiegł przed dom, a po chwili było słuchać głośne.

-[T.I]! - a dosłownie chwilę potem gdy ujrzała wkurzonego demona w swoich drzwiach już wiedziała, że musić uciekać.

Więc tu też taki krótki shocik.

~~~Akira

°•One Shoty•° ♤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz